Tomasz Pyra napisał(a):

>> Policjant: czy wie pan, jakie spowodowal pan zagrozenie ruchu?

> Z zagrożeniem to bym nie przesadzał.
> Po prostu złamał przepis mówiący o obowiązku jazdy z prawej strony który
> obowiązuje go niezależnie czy jedzie 30 czy 200km/h.

Tak sobie myślę (pomijając fakt, że jestem zwolennikiem jazdy prawą stroną
tam, gdzie się tylko da), że stosując przepisy wprost, bez "zdrowego
rozsądku", to policja mogła by podreperować budżet stojąc przy
skrzyżowaniach kierowanych sygn. świetlną.
I nie chodzi tutaj ani o prędkość (choć pośrednio owszem), ani o wjazd na
skrzyżowanie, podczas gdy nie ma możliwości jego opuszczenia :))
Ciekawe, czy macie pomysł, co to za wykroczenie :P

--
Pozdrawiam,
Kerry
amerykanizmom mówimy zdecydowane NO WAY!