Witam ponownie,
przyznam ze nie spodziewałam sie takiej dyskusji i w dodatku tak bardzo nie na
temat. Gdybym chciała usłyszec opinie na temat moralności posępowania wobec tych
zwierząt pewnie udałabym się na listę dyskusyjną o zwierzakach. Napisałam na tą
listę gdyż przypuszczałam że tu uzyskam choćby podpowiedź.
W celu wyjsnienia dodam tylko że pomimo wielkiej uciążliwości zjawiska nie mam
zamiaru truć zwierzaków, bo faktycznie nie ich wina że mają takich właścicieli.
Z resztą po przeczytaniu odpowiedzi na mój post śmiem twierdzić że tak chyba
jest ze sporą częścią właścicieli psów. Ja rozumiem, można mieć psa -
przyjaciela itd. i kochac go do upadłego ale skąd się bierze w parze taki
okropny brak tolerancji w stosunku do ludzi którzy miłości do owego pupila nie
podzielają i w końcu maja do tego prawo. Sama miałam psa i nie dopuściłabym do
sytuacji żeby komuś mógł mój podopieczny przeszkadzać!
Prosiłam o podstawę prawna do dyskusji z dzielnicowym i ew. jako argumenty w
dalszych negocjacjach z "sąsiadem wielbicielem psiego jazgotu".
Efekt jest taki że poszukam sama.
Mimo wszystko dziękuję wszystkim i tym życzliwym i tym o wile mniej życzliwym,

Pozdrawiam,
Małgorzata

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl