Użytkownik "Profil1" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:chkp13$34p$2@atlantis.news.tpi.pl...

Ograniczenie wartości zwracanej za zagubioną paczkę wynika z prostego faktu,
ze ani oni Tobie nie są w stanie dowieść, co było w paczce, ani Ty im.
Stosując wprost przepisy prawa cywilnego, to Ty byś musiał im dowieść, ze
włożyłeś tam telefon komórkowy o danej wartości. Ponieważ takie coś jest z
reguły niemożliwe, więc ustalono inne zasady. na ich podstawie faktycznie
należy Ci się ewentualnie zwrot tej wielokrotności opłaty nadania.

Wizyta na Policji może mieć jakikolwiek - choć iluzoryczny, o czym napiszę
dalej - sens, gdyby paczka doszła, ale pozbawiona telefonu. To wówczas można
by było podejrzewać zasadnie, ze ktoś ów telefon ukradł. Zwłaszcza, gdyby na
zabezpieczonym nagraniu było widać, ze go wkładasz, zaś adresatka otwarła to
na poczcie po odbiorze. Wówczas wiadomo by było, ze ktoś z poczty to
podwędził. Tylko kto? No w praktyce to rzadko kiedy udaje się ustalić
sprawcę. A w znanych mi wypadkach, to zazwyczaj wychodziło przez zupełny
przypadek. Stąd też iluzoryczność sensu zawiadamiania.