Nie zapłaciłbym faktury, ponieważ okoliczności były "skandaliczne"... wątpie
że wniosą sprawę do sądu bo mogą więcej stracić niż zyskać...pozdrawiam

--
...Collect my thoughts together
I have to hold my head...
- Sting "Hounds of winter"
Użytkownik "Cherokee gd" <c...@t...skasujCalyTenNapis.pl> napisał w
wiadomości news:bb32u3$fai$1@absinth.dialog.net.pl...
> A teraz kolejny post i kolejny problem:
>
> Podczas naszego ślubu cywilnego w USC we Wrocławiu chcieliśmy
> poczęstować gości naszym szampanem , z naszych kieliszków w hallu USC.
>
> Gdy zaczęliśmy rozlewać szampana podeszła do nas kobieta i zaczęła
> krzyczeć, że tu nie wolno, że tylko jej firma ma prawo nalewać
> szampana i częstować gości w USC.
> Co się okazało:
>
> Sala toastowa w USC jest dzierżawiona przez firmę, która nalewa
> szampana przyniesionego przez młodych i częstuje nim gości w tejże
> sali. Za fatygę inkasuje 2 zet od kieliszka.
> Przypominam, że w momencie awantury znajdowaliśmy się teoretycznie
> poza terenem działania firmy, bo w hallu, nie w sali toastowej.
>
> Poniewaz pani narobiła zamieszania, postanowiliśmy przejść do sali. Po
> toaście zażądalismy faktury zgodnie z zasada najpierw faktura, potem
> zapłata.
> Mamy zamiar odwołać się od tej faktury (otrzymaliśmy poleconym).
>
> Po pierwsze - pani na nas niekulturalnie nawrzeszczała poza terenem
> swojego działania, po drugie była niestosownie do uroczystości ubrana,
> po trzecie usługa firmy została na nas wymuszona.
>
> Tylko jaka jest procedura oprotestowania faktury?
>
> pozdr
>
> cherokee
>
>
>