eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOkazanie dokumentów policjantowi › Re: Okazanie dokumentów policjantowi
  • Data: 2016-02-17 17:05:56
    Temat: Re: Okazanie dokumentów policjantowi
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 17-02-16 o 16:49, poreba pisze:
    > Dnia Wed, 17 Feb 2016 16:11:20 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
    >
    >> Nie za bardzo chce mi się wierzyć również, by policjant do Ciebie
    >> strzelał z tego powodu, że masz w ręku jakikolwiek mniej lub bardziej
    >> legalny dokument.
    > Wprawdzie w podwątku zaprzeczasz, aby to było Twoją intencją jednakże:
    >>> "Pan będzie uprzejmy się położyć, bo jak nie, to przestrzelę stopę".
    >>> Jak zarepetujesz pistolet, to działa naprawdę.
    > Robercie, zdajesz się zapominać w zapomnieniu, będącym reakcją na durne
    > wypowiedzi zmierzające do 'HWDP'.
    >
    > "Z zasady" uznajemy, że od wolnego człowieka nie wymagamy podawania
    > danych naruszających jego prawo do prywatności (kto on zacz i czego on
    > tu...), nie można mu wydawać poleceń żeby się położył, żeby się zatrzymał
    > itd. Dla dobra współnego i wolności tego człeka umówiliśmy się, że w
    > pewnych, ściśle określonych przypadkach można stosować _nadzwyczajne_
    > ograniczenia tych wolności dając niektórym służbom pewne, _nadzwyczajne_
    > uprawnienia. Różnica w zapatrywaniach wynika z tego, że część z dyskutantów
    > uważa, że możliwość ustalania tożsamości jest prawem _nadzwyczajnym, Ty -
    > jak mam wrażenie - ciążysz ku stanowisku, że to jest norma z wyjątkami.
    >
    I ja się z tym zgadzam. Tylko najpierw dwa przykłady. Kraków. Za jakieś
    2 godziny ma przejechać Papież. Obok drogi przejazdu zostaje znaleziony
    podejrzany przedmiot. Przyjeżdżają pirotechnicy i zostaje wyłączony
    kawałek rynku. Idzie jakiś ciemnoskóry facet. Policjant informuje go, że
    nie wolno przechodzić. Facet po prostu obraca się na pięcie i odchodzi.
    Idzie kolejny.Rdzenny Polak. I zaczyna się dyskusja - czemu, dlaczego,
    na jakiej podstawie.

    To co piszesz zawiera pełną rację. Ale ludzie się muszą nauczyć, ze
    wyjaśnianie mniejszej lub większej nadzwyczajności danej sytuacji nie ma
    się odbywać w pyskówce z policjantem, bo znam przypadki, gdy kosztowało
    to czyjeś zdrowie albo życie. Jeśli obywatel ma wątpliwości, to składa
    skargę i ktoś to wyjaśnia.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1