Na forum samochodowym toczy się dyskusja co rozumieć przez "okazanie"
dokumentów. Skoro policjant ma obowiązek okazania legitymacji (ale nie
dawania jej do ręki kontrolowanemu) to czy np. kierowca w czasie
kontroli może też nie dawać policjantowi dokumentów do ręki, a np.
pokazać je z odległości albo przez szybę?
Jak rozumieć słowo "okazać"? Nie pytam w sensie językoznawstwa, ale w
sensie prawnym.
Jacek

do góry

On Thu, 11 Feb 2016 20:51:44 +0100, Jacek
<k...@a...com> wrote:
> Na forum samochodowym toczy się dyskusja co rozumieć przez
"okazanie"
> dokumentów. Skoro policjant ma obowiązek okazania legitymacji (ale
nie
> dawania jej do ręki kontrolowanemu) to czy np. kierowca w czasie
> kontroli może też nie dawać policjantowi dokumentów do ręki, a np.
> pokazać je z odległości albo przez szybę?
> Jak rozumieć słowo "okazać"? Nie pytam w sensie językoznawstwa, ale
w
> sensie prawnym.

Tak btw, gdyby doszło do sporu sądowego na 100% zostanie wykazane
(przez sąd), że okazanie nie może uniemożliwiać zapoznanie się przez
funkcjonariusza dokonującego czynności (spisania) z danymi na
okazywanym dokumencie. No bo takie zachowanie uniemożliwiałoby po
prostu wykonywanie obowiązków funkcjonariusza z mocy przepisów.
Jeśli okaziciel tylko krótko "macha" dokumentem, to na pewno nie jest
to okazanie o jakie chodzi.
Na miejscu funkcjonariusza poprosiłbym o potrzymanie przez chwilę
nieruchomo tak aby umożliwić spisanie danych. Może być przez szybę,
jeśli okaziciel się brzydzi bliższego kontaktu z funkcjonariuszem :).

--
Marek

do góry

W dniu 2016-02-12 o 10:34, Marek pisze:
> On Thu, 11 Feb 2016 20:51:44 +0100, Jacek <k...@a...com>
> wrote:
>> Na forum samochodowym toczy się dyskusja co rozumieć przez
> "okazanie"
>> dokumentów. Skoro policjant ma obowiązek okazania legitymacji (ale
> nie
>> dawania jej do ręki kontrolowanemu) to czy np. kierowca w czasie
>> kontroli może też nie dawać policjantowi dokumentów do ręki, a np.
>> pokazać je z odległości albo przez szybę?
>> Jak rozumieć słowo "okazać"? Nie pytam w sensie językoznawstwa, ale
> w
>> sensie prawnym.
>
> Tak btw, gdyby doszło do sporu sądowego na 100% zostanie wykazane (przez
> sąd), że okazanie nie może uniemożliwiać zapoznanie się przez
> funkcjonariusza dokonującego czynności (spisania) z danymi na
> okazywanym dokumencie. No bo takie zachowanie uniemożliwiałoby po prostu
> wykonywanie obowiązków funkcjonariusza z mocy przepisów.
> Jeśli okaziciel tylko krótko "macha" dokumentem, to na pewno nie jest to
> okazanie o jakie chodzi.
> Na miejscu funkcjonariusza poprosiłbym o potrzymanie przez chwilę
> nieruchomo tak aby umożliwić spisanie danych. Może być przez szybę,
> jeśli okaziciel się brzydzi bliższego kontaktu z funkcjonariuszem :).

Pewnie jest gdzieś zapisane, że policjant nie tylko może "sczytać" dane
(tak jak może tylko obywatel, któremu policjant "okazuje" swoją
legitymację), ale i sprawdzić oryginalność dokumentów, do czego wymagane
jest jednak "okazanie organoleptyczne" :)

--
Liwiusz

do góry

W dniu 2016-02-12 o 10:39, Liwiusz pisze:

> Pewnie jest gdzieś zapisane, że policjant nie tylko może "sczytać" dane
> (tak jak może tylko obywatel, któremu policjant "okazuje" swoją
> legitymację), ale i sprawdzić oryginalność dokumentów, do czego wymagane
> jest jednak "okazanie organoleptyczne" :)

A ma do tego niezbędną wiedzę i narzędzia?

Bo na przykład Straż Graniczna miała szkolenia z rozpoznawania
fałszywych paszportów wraz ze wzornikami.

do góry

W dniu 2016-02-12 o 13:03, nadir pisze:
> W dniu 2016-02-12 o 10:39, Liwiusz pisze:
>
>> Pewnie jest gdzieś zapisane, że policjant nie tylko może "sczytać" dane
>> (tak jak może tylko obywatel, któremu policjant "okazuje" swoją
>> legitymację), ale i sprawdzić oryginalność dokumentów, do czego wymagane
>> jest jednak "okazanie organoleptyczne" :)
>
> A ma do tego niezbędną wiedzę i narzędzia?


No wiesz, to tak jak z narzędziem gwałtu u każdego mężczyzny.

--
Liwiusz

do góry

> Pewnie jest gdzieś zapisane, że policjant nie tylko może "sczytać" dane
> (tak jak może tylko obywatel, któremu policjant "okazuje" swoją
> legitymację), ale i sprawdzić oryginalność dokumentów, do czego wymagane
> jest jednak "okazanie organoleptyczne" :)
>

Czy to znaczy, że muszę wypuścić z rąk dokument,
czy może on być tszymany pszez obie strony?
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.

do góry

On Fri, 12 Feb 2016, nadir wrote:

> A ma do tego niezbędną wiedzę i narzędzia?

Jeśli przepis coś stwierdza, a nie stwierdza wymogu "wiedzy
i narzędzi", to jest egzekwowalny bez tego wymogu.
Wbrew przekonaniu potocznemu, jakoby brak metrowego liniału
zwalniał wyprzedzającego jednoślad od zachowania metrowego
odstępu, parkującego od zachowania 15m od przystanku czy
brak prędkościomierza rowerzystę od nieprzekraczania 40km/h

pzdr, Gotfryd

do góry

W dniu 2016-02-12 o 16:29, Stokrotka pisze:

> czy może on być tszymany pszez obie strony?
Tak ponoć wynaleziono drut miedziany, jak obie strony "tszymały" szeląga.
Jacek

do góry

On 2/12/2016 3:39 AM, Liwiusz wrote:
> Pewnie jest gdzieś zapisane, że policjant nie tylko może "sczytać" dane
> (tak jak może tylko obywatel, któremu policjant "okazuje" swoją
> legitymację), ale i sprawdzić oryginalność dokumentów, do czego wymagane
> jest jednak "okazanie organoleptyczne" :)
>

No właśnie tego nie potrafię znaleźć.
Ma prawo legitymować, coś się może odbywać przez okazanie dokumentów.
I nie znalazłem zapisu nakazującego wręczenie dokumentów do ręki.

do góry

On 2/12/2016 9:29 AM, Stokrotka wrote:
>
>> Pewnie jest gdzieś zapisane, że policjant nie tylko może "sczytać" dane
>> (tak jak może tylko obywatel, któremu policjant "okazuje" swoją
>> legitymację), ale i sprawdzić oryginalność dokumentów, do czego wymagane
>> jest jednak "okazanie organoleptyczne" :)
>>
>
> Czy to znaczy, że muszę wypuścić z rąk dokument,
> czy może on być tszymany pszez obie strony?


Nie ma podstawy do trzymania dokumentu przez policjanta.

wyjątkiem jest zatrzymanie dokumentu (wynikające z innych przepisów) ale
nie trzymanie dokumentu

do góry