eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdpowiedzialnosc karna osoby niezyjacej (?!). Prosze o odpowiedz...Re: Odpowiedzialnosc karna osoby niezyjacej (?!). Prosze o odpowiedz...
  • Data: 2005-10-12 15:50:41
    Temat: Re: Odpowiedzialnosc karna osoby niezyjacej (?!). Prosze o odpowiedz...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
    news:498cc$434cbcae$3eb34ca4$18756@news.chello.pl...

    Odpowiedzialność karna nieżyjącej osoby nie wchodzi w rachubę. Śmierć
    sprawcy czy nawet podejrzanego jest ujemną przesłanką procesową do
    wszczęcia postępowania w takiej sprawie.

    Możliwa jest odpowiedzialność cywilna spadkobierców sprawcy, bowiem
    fakt, że zmarł nie zmienia faktu, że ponosi odpowiedzialność
    odszkodowawczą za popełniony czyn.

    Dodatkowo zastanawiam się nad odpowiedzialnością banku. Nie za to, ze
    wypłacił, bo skoro było pełnomocnictwo i nic nie wskazywało na, by
    właściciel rachunku zmarł to mieli nie tyle takie prawo, ale nawet
    obowiązek. Natomiast moim zdaniem do nieprawidłowości doszło w chwili,
    gdy bank dowiedział się od rodziny, że właściciel konta zmarł. Wówczas
    przedstawiono mu akt zgonu. Z aktu zgonu jednoznacznie wynikało
    przecież, ze operacji pobrania z konta dokonano po śmierci
    właściciela, a tym samy po wygaśnięciu pełnomocnictwa. Bank miał
    obowiązek złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Po 1 stocznia 2004
    roku (nowela prawa bankowego) obowiązek ten wprost wynika z treści
    art. 106a pb. Ale i wcześniej taki obowiązek można z powodzeniem
    wywieść z art. 50.2 pb. Wszak nie wyobrażam sobie innej realizacji
    "szczególnej staranności w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa
    przechowywanych środków pieniężnych" w sytuacji, gdy bank dowiedział
    się o ich kradzieży, jak złożenie zawiadomienia o przestępstwie. Co
    więcej, z chwilą śmierci spadkodawcy właścicielami zgromadzonych na
    koncie środków stali się spadkobiercy i skoro nie mogli sami
    realizować ochrony tych środków, to bank miął obowiązek ich w tym
    zastąpić.

    Zupełnie nie jestem w stanie zrozumieć akapitu dotyczącego złożenia
    80.000 zł w depozycie. Rozumiem, że spadkobierców udało się
    ewentualnie w ten sposób oszukać, ale prokuraturę? Przecież prokurator
    w swych działaniach powinien się opierać na informacji z banku, a nie
    oświadczeniu potencjalnego podejrzanego. Tak wiec skoro w jakiś tam
    sposób na koncie pojawiło się 80.000 zł, to konieczne jest ustalenie,
    czy bank wprowadził w błąd Prokuraturę czy też niższe, niż powinno być
    zabezpieczenie majątkowe było wynikiem innych przyczyn. Z treści posta
    wnoszę, że Wasza znajomość prawa jest taka sobie, wiec przy wchodzącej
    w rachubę kwocie 200.000 zł raczej odżałował bym na adwokata.

    Bo bez znajomości treści akt, to obecnie trudno coś więcej napisać.
    Moim zdaniem w każdym razie opierając się na Twoim opisie można wysnuć
    wniosek, że współodpowiedzialnym powstałej sytuacji będzie bank, przy
    czym ta odpowiedzialność nie będzie wynikać z faktu dokonania wypłaty
    tylko z braku podjęcia odpowiednich kroków po uzyskaniu informacji, że
    środki z konta zostały wyprowadzone w sposób przestępny.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1