eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOchroniarz czy przestępca? › Re: Ochroniarz czy przestępca?
  • Data: 2008-06-09 21:26:15
    Temat: Re: Ochroniarz czy przestępca?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:g2k24g$nbh$1@news.onet.pl...

    Nie wiem, na ile opis rozstrzygnięcia zamieszczony na podanej przez Ciebie
    stronie jest prawdziwy no i co ostatecznie ustalili policjanci. Filmu
    raczej widzieć nie mieli możliwości zapewne. Nie wiemy, co powiedziały
    strony i w co policjanci uwierzyli, jeśli opis był rozbieżny. Na filmie nie
    widać też początku zajścia, czyli z jakiego powodu ochrona ściga faceta
    tyłem. Ale co do samej zasady, to w mojej ocenie ochrona dała strasznie
    ciała.

    Nawet Policja nie ma prawa blokować uciekającego PRZESTĘPCY w ten sposób,
    by zajeżdżać mu drogę w sposób jednoznacznie powodujący kolizję. Można
    drogę zastawiać radiowozem oznakowanym, ale nie w ruchu, tylko ustawiając
    go w poprzek drogi. Od tej zasady mogą być co najwyżej wyjątki wynikające z
    kontratypów ustawowych, a więc załóżmy można by uznać za zasadne celowe
    doprowadzenie do kolizji i zepchnięci z drogi pojazdu, którego pasażerowie
    lub kierowca załóżmy strzelają do przechodniów - wówczas opieramy się na
    stanie wyższej konieczności. Przykładów pewnie wymyślić można więcej, ale
    zawsze muszą istnieć poważne przesłanki uzasadniające narażenie życia
    człowieka. Taką poważną przesłanką na pewno nie jest zignorowanie zakazu
    ruchu i jazda jeszcze nieczynną drogą. To jest naruszenie zakazu
    administracyjnego.

    Jeśli nawet rowerzysta złamał prawo wjeżdżając na zakaz ruchu, to przecież
    nikomu swoimi działaniami bezpośrednio nie zagrażał chyba. W każdym razie z
    tego filmu to nie wynika. Ochrona miała prawo go zatrzymać, ale przecież
    nie w sposób zagrażający jego życiu i zdrowiu. Ochroniarz z samochodu
    ewidentnie nie panował nad pojazdem. A jakby uderzył rowerzystę z boku i
    przycisną do barierki? Albo gdyby rowerzysta odbił się od pojazdu i spadł z
    tej estakady?

    Generalnie w mojej ocenie zdarzenie ewidentnie nie należy oceniać poprzez
    pryzmat kolizji drogowej. Tu o żadnej kolizji mowy być nie może, bowiem
    zdarzenie drogowe jest z zasady niezamierzone. Natomiast w przedmiotowej
    sytuacji ochroniarze mieli zamiar doprowadzić do kolizji z rowerzystą i
    zrealizowali ten zamiar. To jest typowe zdarzenie kryminalne. Przekroczenie
    uprawnień przez pracowników ochrony, uszkodzenie mienia (roweru) - ścigane
    na wniosek pokrzywdzonego oraz ewentualnie usiłowanie uszkodzenia ciała.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1