eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObowiązek meldunkowy - wątpliwości...Re: Obowiązek meldunkowy - wątpliwości...
  • Data: 2007-08-20 06:21:34
    Temat: Re: Obowiązek meldunkowy - wątpliwości...
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    majula wrote:
    >>> Dziki lokator może w majestacie prawa
    >>> zameldować się tam?
    >> Powiedziałbym nawet że musi.
    >>
    >>> Pewnie nawet, że na stałe, bo jeśli zgłosi, że to ma być teraz jego
    >>> miejsce stałego zamieszkania, to urzędnik musi go zameldować na
    >>> stałe, czy tak? Właściciel oczywiście także musi potwierdzić, że on
    >>> tam mieszka, prawda?
    >> Zgadza się.
    >>
    >>> Policja nic nie zrobi, bo nie ma nakazu eksmisji, a bez tego nic nie
    >>> może zrobić, czyż nie?
    >> Tak.
    >>
    >>> Właściciel złoży pozew do sądu, ale sprawa odbędzie się najprędzej za
    >>> kilka miesięcy, itd., itd... Tak to może wyglądać?
    >> Może.
    >>
    >>> Jeśli jeszcze na dodatek tym dzikim lokatorem jest członek rodziny,
    >>> to już w ogóle nie ma szans na pozbycie się go z mieszkania, czy tak
    >>> właśnie jest? Jeśli właśnie tak, to prawdą jest, że nasze prawo w
    >>> większym stopniu chroni przestępców, niż ludzi uczciwych....
    >> Ale co ma meldunek do prawa do mieszkania(1)? Meldunek to tylko
    >> ewidencja, gdzie kto mieszka. W żaden sposób meldunek nie oznacza, że
    >> ktoś, że ktoś ma bądź nie ma prawa gdzieś mieszkać. Innymi słowy, to że
    >> ktoś jest gdzieś zameldowany, nie chroni go bardziej niż kogoś kto
    >> mieszka bez meldunku. Jeżeli chodzi o prawa lokatorów, to oboje mają
    >> taką samą ochronę, która wynika z samego faktu mieszkania(2), a nie
    >> meldunku.
    >>
    >> (1) rzeczownik
    >> (2) czasownik
    >
    > Meldunek to tylko ewidencja. OK. Nie oznacza, że ktoś ma czy nie ma
    > prawa gdzieś mieszkać, zgadza się. Ale pozbyć się niechcianego
    > lokatora można jedynie wyrokiem sądu, co trwa miesiącami, a i tak
    > nie do końca jest to pewne i skuteczne.Czy tak?

    Tak. To nie ma nic wspólnego z meldunkiem. Ale to prawo nie zostało
    uchwalone wczoraj, każdy kto wynajmuje mieszkanie musi się liczyć z
    takim ryzykiem i koniec.

    > Właśnie przed chwilą też przeczytałam, że fakt zameldowania
    > (stałego czy tymczasowego) ma znaczenie jedynie dla potrzeb
    > ewidencji ludności. Dlaczego w takim razie nie można sprzedać
    > własnego mieszkania, jeśli wcześniej nie wymelduje się
    > wszystkich zameldowanych tam osób?

    Oczywiście, że można. Jeżeli ktoś zechce kupić. A jak nikt nie chce
    kupić, to prawo Ci nie pomoże.

    > Czy to znaczy, że jeśli
    > zechcę sprzedać mieszkanie, które jest wyłącznie moją własnością,
    > a mój mąż, z którym właśnie się rozwodzę, nie wymelduje się,
    > to nie mam możliwości sprzedaży tego mieszkania?

    Oczywiście że masz.

    > Nie mam,
    > bo w umowie przedwstępnej sprzedaży zawsze jest warunek
    ^^^^^^
    > wymeldowania wszystkich zameldowanych w sprzedawanym
    > lokalu osób do dnia podpisania umowy końcowej, więc jeśli
    > "dziki lokator' nie zechce się sam (bez wyroku sądu)

    Kłamiesz.

    > wymeldować, to lokalu sprzedać się nie da! Czy jest jakiś
    > sposób, żeby zmusić go do tego? Okazuje się, że nie...

    Jak już mówiłem, można sprzedać z lokatorem.

    [...]

    > Jeśli rzeczywiście nic nie może zrobić, to polskie prawo
    > naprawdę jest tylko dla przestępców, a ludzie uczciwi
    > nie mają w tej sytuacji żadnych praw...

    Może. Iść do sądu.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
    z nagłówka)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1