eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacji › Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-19 10:32:23
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 18.04.2013 23:26, hiki o! pisze:
    > On 18.04.2013 23:00, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> W dniu 18.04.2013 22:19, hiki o! pisze:


    >>> wiec wydajac 500 stracilem 500.
    >> Bo miałeś z czego wydać. Czyli było cię stać.
    > Jakbym wydał zero to byłbym teraz na -2000 zamiast na -500


    Ale miałeś 500 do dołożenia. Są tacy, co nie mają.

    >> No niestety jest wiele błędów w systemie NFZ i tu się zgadzam, trzeba
    >> dążyć do ich naprawiania.
    > Tam sa same bledy!
    > I nie ma odpowiedzialnych!

    No to goł, zasuwaj do polityki i buduj program naprawczy.

    >> No właśnie. CZASEM. Ja np. jestem przykładem osoby chorej, która wyjęła
    >> dużo więcej niż włożyła w system. I gdyby nie system, byłoby po mnie.
    >> Oczywiście można mieć etykę że tacy do piachu, ale społeczeństwo uznało
    >> inaczej.
    > A wystarczylo, zeby to nie spoleczenstwo decydowalo tylko rodzina.


    No więc ci tłumaczę, że może tej rodziny nie być albo być taka rodzina
    co się z nią najlepiej na zdjęciu wychodzi albo wręcz rodzina Mama Madzi.


    >>>> Ale postulowałeś, żeby ten pakiet był nieskończenie idealny. A na to
    >>>> wspólnoty nie stać.
    >>> Nie.
    >>> MA byc dokladnie okreslony.
    >>> Uwarunkowany od wysokosci oplaty.
    >>> PAkiet A - xxx zł
    >>> PAkiet B - yyy zł
    >> No ale to nie jest pakiet wynikający z twoich wpłat. Nie jest na
    > I to jest zle. Bo kazdy ma dostac max, nawet jak nas na to nie stac.

    No bo na tym polegają świadczenia socjalne. Ci co są nad kreską
    dokładają do tych, co są pod kreską po to, żeby całe społeczeństwo mogło
    funkcjonować.

    >> No więc ciebie też nie stać. I tylko dzięki temu, że prawdopodobieństwo
    >> że będziesz musiał skorzystać jest <1 to masz szanse, że jak nagle się
    >> przydarzy że jednak sieknie ci coś większego, to nie zostaniesz na
    >> lodzie.
    > Zalezy jak zdefiniowac "na lodzie".

    No np. z koniecznością wykonania operacji za 80 tysięcy + dalsze
    rehabilitacje itp. i będziesz mógł sobie zdechnąć w kąciku, bo cię nie
    będzie stać.

    > JAk maja mnie przestac leczyc w polowie terapii to ja to definiuje "na
    > lodzie".

    No owszem, podany przez ciebie przykład jest koszmarny. Ale to jeden z
    wielu. Faktycznie jakiś błąd koncepcyjny. Może coś nie zrozumiałeś. Może
    chodzi o to, że NFZ refunduje 5, pacjent dopłaca sobie za 2 i
    zdecydowanie łatwiej mu załatwić kasę na 2 niż na 7?

    >>> KAzdy troszczy sie o siebie.
    >>> Tak jest sprawiedliwie.
    >> Wg twojej sprawiedliwości. Naród jej jak widać nie podziela.ie
    >
    > Nie odpowiada mi to, ze sprawiedliwie jest wtedy gdy nie jest
    > sprawiedliwie :]

    No cóż, każdy ma inną definicję sprawiedliwości. To subiektywne pojęcie,
    nie dające się zobiektywizować, zależne od wyznawanego systemu wartości,
    etyki itp.

    >>>> Ty może możesz dać +200 na leczenie, +200 na autostrady, +200 na
    >>>> parki w
    >>>> mieście +200 na cośtam... Choć z drugiej strony coś jojczyłeś na za
    >>>> wysokie podatki. To w końcu za wysokie czy za niskie?
    >>> Za wysokie.
    >> No a chcesz +200 więcej żeby mieć lepszy pakiet medyczny.
    > Cos za cos, konkretna kasa, za konkretna usluge.

    No i sam sobie przeczysz. Nie chcesz większych podatków, ale chcesz
    większych podatków.

    >> No jak np. społeczeństwo uzna, że wyeliminuje w ten sposób głód i każdy
    >> będzie płacił na sklepy z pieczywem, a w zamian za to dostanie określony
    >> koszyk pieczywa i dzięki temu, że bogaty zapłaci więcej, to ten biedny
    >> co zapłaci mniej albo wcale dostanie swoją bułeczkę na śniadanie....
    > A dlaczego mialby dostawac cos, na co go nie stac?

    Nie wiem, akurat przykład był wymyślony, więc nie będę analizował tego
    konkretnego. Ale w ogólności wspólnota ustala często, że da komuś, kto
    nie ma. Już wspólnota rodziców, dziadków, wujków i stryjków ustala, że
    dadzą np. takie a nie inne prezenty pod choinkę dziecku.

    U mnie np. czasami wspólnota mieszkańców kupuje bilety do Placu Zabaw
    dla dzieci i rozdają je np. na ,,mikołajki'' albo ,,dzień dziecka''.

    Działania prospołeczne są różne, z różnych wspólnot, z różną motywacją
    itp. Tak działa świat od stworzenia. Kain był nieuwspólnotowiony i
    wyszło marnie. Ale już Noe zabrał na arkę całą rodzinę (innych też
    chciał, tylko nie chcieli), a mógł powiedzieć ,,nie macie swojej arki,
    spadówa''


    >> Kwestia umowy społecznej i uznania jaki model w danym momencie jest
    >> korzystny dla społeczeństwa (korzystny niekoniecznie finansowo!
    >> społeczeństwo to nie przedsiębiorstwo, jego celem nie jest optymalizacja
    >> funkcji zysku)
    >
    > Nie mozna natomiast pozwalac, aby kasa byla manowana. JAk place na
    > leczenie to ta kasa ma isc na leczenie, a nie na oplaty urzednikow
    > ktorzy wedle wlasnego widzimisie przynaja to co im zostanie na leczenie.

    Tylko sama nie dojdzie. Ktoś tym musi zarządzać. I oczywiście teraz
    pytanie czy zarząd nie jest nadmierny. Tego nie wiem, należało by
    zbadać. Jeżeli twoja partia polityczna tym się zajmie, to jestem jak
    najbardziej ZA. Pracowałem trochę w szpitalu i wiem, że owszem, poprawek
    w zarządzaniu, przynajmniej na poziomie szpitala, można by wprowadzić
    trochę.

    >> i społeczeństwa. Które etycznie nie godzi się, żeby panowała zasada
    >> ,,przeżywają najsilniejsi'' i od tysiącleci podejmuje mniejsze lub
    >> większe działania wspierające słabsze jednostki.
    > JA w zamian za to, ze przestana mnie okradac podatkami moge sie
    > zobowiazac utrzymywac 2 emerytow. Wyjda na tym lepiej, niz obecnie.
    > I ja tez. Oni dostana wiecej, ja strace mniej.

    No tak, można by taki system wprowadzić, że zamiast obowiązkowych
    składek emerytalnych każdy z nas miałby obowiązkową pulę emerytów do
    bezpośredniego utrzymania. Tylko są pewne wady:

    a) Jak to wyegzekwować?

    b) Nadal musisz jakiś algorytm przydzielania (tak jak teraz procent od
    dochodów jako składka), bo ciebie stać na dwóch, a mnie na 1/3 emeryta.


    > Posrednikk - zlodziej 0 nie jest nam, spolecznstwu, potrzebny.

    Niestety w zarządzaniu tak dużą skalą się nie da inaczej. Jak się
    wspólnota w kamienicy umówi pomiędzy tymi 5 rodzinami, że będą sprzątać
    samodzielnie na zmianę klatkę, to jakoś między sobą dopilnują. Nawet jak
    się okaże że jakaś babcia lat 88 zostanie przez nich społecznie
    zwolniona z obowiązku mycia klatki, to ustalą między sobą, zrozumieją,
    podejmą się wysiłku mycia za nią i już.

    A jak rodzin jest 100 w jakimś bloku, to już trzeba powołać jakiś
    zarząd, bo za chwilę się okaże że jeden z drugim olewa mycie, 3 rodziny
    są kalekie, ale mają kasę więc ustalono, że one będą płacić, 1
    mieszkaniec to stary i biedny i ustalono że mu podaruje się. I już się
    komplikuje. A w skali kraju to w ogóle sztab ludzi musi panować nad tym,
    bo inaczej dupa.

    > Nie, oni korzystaja z dedykowanego specjalistycznego szpitala zaraz przy
    > ich cyrku. Bo maja ustawowo zagwarantowany dostep do najlepszych
    > specjalistow ASAP. Bo sa wazni.

    No tak uznało społeczeństwo. Że pełniący ważne społecznie role są
    bardziej chronieni, bo od nich zależą losy całego społeczeństwa. Dlatego
    don Alda pilnuje cała ekipa BOR, a mnie Pan Dzielnicowy i ma jeszcze
    całe blokowisko takich jak ja pod sobą.


    >>> Ale jak trafisz na lecznie XXX lekiem YYY i tego leku YYY szpital nie
    >>> ma, to nie mozesz isc, kupic i powiedziec "leczcie". A juz na bank nie
    >>> mozesz doplacic nic szpitalowi do leku zeby go dla Ciebie sprowadzili.
    >>
    >> Jeżeli masz rację, to to owszem, jest do zmiany i to głupia zasada. Choć
    >> może ma swoje uzasadnienie, żeby uniknąć wymuszania. Taki szpital mógłby
    >> udawać, że nie mają. Brałby od NFZ za lek i od pacjenta drugi raz.
    >
    > Ale to by bylo oszustwo i mamy bardzo duzo nudzacych sie urzednikow,
    > ktorzy mogliby to kontrolowac zamias popijac kawe i o 15-tej do domku.

    Taaa... Tylko ciężkie do wykrycia. Zatrudnisz jeszcze kolejnego
    urzędnika co będzie w każdym szpitalu siedział i sprawdzał? A jak on się
    też skorumpuje? Zatrudnisz drugiego do pilnowania pierwszych?

    No niestety zarządzanie czymś tak dużym jest koszmarnie trudne.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1