eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoReprezentacja spolki Ltd w Polsce › Re: [OT] Pytanie o telefon
  • Data: 2022-08-02 15:28:28
    Temat: Re: [OT] Pytanie o telefon
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 02.08.2022 o 02:56, Shrek pisze:

    >>> No więc jak ten konkretny terroryzm ma silny związek z religią
    >>> muzułmańską, to jest konkretnie terroryzmem islamskim.
    >> A jakby statystycznie wyszło, że kilku terrorystów na rowerach
    >> jeździło, to byłby b\to terroryzm cyklistyczny?
    > A jakby dowcipy o mundurowych mówiły akurat o milicjantach...

    Rozwiniesz? Bo nijak nie potrafię wymyślić, o co by Ci mogło chodzić w
    tym kontekście.
    >
    >>> Nie wiem co się ostatnio ze światem dzieje, że jak napisać coś po
    >>> imieniu to ludzie pierdolca dostają.
    >> Bo trzeba mądrze napisać.
    > A co niemądrego jest we frazie "islamski terroryzm"?
    > https://pl.wikipedia.org/wiki/Terroryzm_islamski

    Wikipedia ma tę wadę, że nie jest pisana przez profesjonalistów. Jak w
    większości tego typu inicjatyw po pewnym czasie konstytuuje się rada
    "guru", której wydaje się, że jest najmądrzejsza pod słońcem i wyznacza
    kierunek. Skutkiem tego, jak ktoś mądrzejszy od nich próbuje tam coś
    napisać, to mu wytną. Moim zdaniem w trosce o to, by tylko ich wiedza
    oświecona tam była.

    Ten artykuł jest i tak niezły, ale przeczytaj go ZE ZROZUMIENIEM.
    Kluczem tu będzie drugi akapit, który moim zdaniem dopisał ktoś bez
    powiązania z resztą, a on jest najważniejszy, tylko nie dotyczy
    "terroryzmu islamskiego". Zaczynamy artykuł od "islamskiego terroryzmu",
    a potem płynnie przechodzimy do kilku (wymieniają trzy ale tego ja z
    głowy jestem w stanie podać więcej, a nie jestem ekspertem), które
    odpowiadają za 74% zamachów. Równie dobrze można by uznać, że II Wojnę
    Światową wywołali Ewangelicy, bo większość Niemców jest tego wyznania.

    Nie chce mi się do źródeł sięgać, ale jest to skutek tego, że zamiast
    ktoś napisać jeden spójny artykuł, to musi wklejać cytaty z rożnych
    źródeł, bo inaczej "guru" mu wytnie to.

    Kiedyś miałem do opiniowania kilka granatów bardzo nietypowych w
    Europie. Leżały przede mną na stole. Szukałem źródeł i miedzy innymi
    wyskoczyły mi polskojęzyczne artykuły na WIKI. Postanowiłem doprecyzować
    opis oznaczeń, bo był po prostu lekko skopany. Chwilę później jakiś
    idiota zażądał źródeł. I co Twoim zdaniem miałem mu wysłać? Mianowanie
    ekspertem, czy zdjęcie tego granatu przede mną?

    Ostatnio zmarł mieszkający obok mnie komandor, który był dość zasłużony
    dla Polski. Przy opisach okrętów było niby hasło założone na niego, ale
    nie było treści. Ponieważ gość był znamienity, więc miejscowy Urząd
    Gminy opublikował na swojej urzędowej stronie notkę biograficzną
    zapraszając na pogrzeb. Oczywiście wskazałem źródło, z którego to
    wziąłem. Powycinałem również lokalne wstawki o tym kto i kiedy nadał mu
    odznakę lokalną, bo uznałem, że to zbędne. Podopinałem do poszczególnych
    haseł, by przykładowo kliknięciem wchodziły okręty, czy porty, albo
    wyspy. Gość dowodził okrętami podwodnymi i badawczymi łącznie 30 lat.Z
    godzina roboty. Uznałem, ze facet wart był tego, a potem się zapomni.
    Gmina chyba miała to z wniosku o "zasłużonego", który pisali.

    Kilkadziesiąt minut później ten sam idiota wykasował artykuł twierdząc,
    ze narusza prawa autorskie. Nawet mi się nie chciało polemizować z
    kretynem, bo na tym poziomie trochę trudno. Jakby zajrzał do ustawy, to
    by wiedział, że notek takich prawo nie chroni. Zwłaszcza, że nie
    skopiowałem tego jeden do jeden tylko na wzór wziąłem artykuł o
    Piłsudskim i zmieniając stosowne fakty upodobniłem artykuł. oczywiście
    wrzucając fakty dotyczące komandora.

    Ale ten "guru" ma mnóstwo swoich publikacji. Jak są takie mądre, jak
    jego uwagi, no to aż boję się z tego korzystać. Skutecznie mnie
    zniechęcił na kilka kolejnych lat przed poprawianiem WIKI. Jak ktoś
    bedzie chciał znaleźć, to Google wyszukuje tę notkę z której brałem
    informacje.
    >
    >>> A jak ktoś nie wierzy w krasnoludki to też jest to forma wiary w
    >>> nieistnienie krasnoludków?
    >> Skąd wiedziałeś?
    > Tak się domyśliłem...

    Dokładnie o to chodzi w wypadku wiary. Taka jest różnica pomiędzy nauką,
    a wiarą. Tu moim zdaniem Kościół Katolicki trochę daje ciała, bo próbuje
    z wiary robić naukę. Chrystus był prosty. A Kościół próbuje nauczać jego
    prostych wskazówek przez kilkanaście lat w szkołach. moim zdaniem nie
    dlatego, że jest to takie skomplikowane, ale dlatego, by utrzymywać
    księży z pensji nauczycielskich.

    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1