eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNocne przyjmowanie gości w kawalerce › Re: Nocne przyjmowanie gości w kawalerce
  • Data: 2009-04-16 12:07:42
    Temat: Re: Nocne przyjmowanie gości w kawalerce
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tohm pisze:

    > kwotą (jest już orzeczenie o podziale mieszkania po połowie). Jedna ze
    > stron "utrudnia życie" drugiej, spraszając np. gości, którzy głośno
    > zachowują się w godzinach nocnych i nie reagują na prośby drugiej
    > strony o zakończenie wizyty z uwagi na godziny nocne (po 23)

    Jest właścicielem swojej części? Jest. Więc może w niej gościć kogo chce.

    > lub uciszenie się.

    Kwestia głośności jest dość względna. Dla niektórych spuszczenie wody w
    toalecie to już wielki hałas ;)

    > Wezwana została policja. Dyżurny przyjmujący zgłoszenie stwierdził, że
    > jako współwłaściciel mieszkania mam prawo nie życzyć sobie przebywania
    > osób obcych w późnych godzinach,

    ROTFL

    Niby na jakiej podstawie?

    > tym bardziej, że zakłócają ciszę w
    > porze ogólnie przyjętą jako "nocną" (choć wiem, że nie ma czegoś
    > takiego jak cisza nocna).

    Ogólnie zakłócanie spokoju krzykiem, hałasem lub innym wybrykiem to
    wykroczenie, ale nie daje prawa do eksmisji ;)

    > Innego zdania był przybyły na miejsce patrol
    > - imprezowa grupa na widok radiowozu uciszyła się, natomiast

    Czyli przestali popełniać wykroczenie.

    > policjanci stwierdzili, że nie mają podstaw prawnych, by spowodować,
    > by "goście" zakończyli wizytę, że tego typu sprawy załatwia się w
    > sądzie.

    I prawdę powiedzieli.

    > Zostałem spisany tylko ja, "goście" i druga współwłaścicielka
    > nie. Zmusiłem wręcz policjantów, by zapisali w notatce, że m.inn.
    > zostałem zamknięty na balkonie (i wypuszczony na widok radiowozu, ale

    A weź to udowodnij.

    > oczywiście imprezowicze stwierdzili, że "było zimno w mieszkaniu i
    > wystarczyło zapukać"). Policja stwierdziła, że na balkonie nikogo nie
    > ma, jak podjeżdżali było cicho, a przepisy nie mówią, że goście

    A co mieli stwierdzić?

    > współwłasciciela mieszkania nie mogą przebywać w mieszkaniu w porze
    > nocnej, nawet, gdy nie zgadza sie na to drugi współwłaściciel.
    > Kto miał rację ?

    Policjanci oczywiście.

    Jak sobie wyobrażasz dyktowanie właścicielowi mieszkania, z kim i kiedy
    ma się spotykać?

    > Czy patrol policji powinien zareagować w opisany
    > przeze mnie sposób ?

    Zachowali się w pełni prawidłowo.

    > Co powinienem zrobić w takiej sytuacji ?

    Ukryta kamera w butonierce.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1