eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy? › Re: Niesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy?
  • Data: 2005-06-23 18:54:33
    Temat: Re: Niesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy?
    Od: "jh" <j...@r...kielce.com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Robcio" <r...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:d9edr2$k9$1@news.onet.pl...

    >> Nasz sporny architekt dostaje zlecenie na adaptacje projektu do
    >> konkretnej
    >> działki. Wjazd na taką działke jak i umiejscowienie przyłączy to podstawa
    >> takiej adaptacji.

    > Nie wiem zy mogl wiedziec o tym ze potrzebne sa jakeis uzgodnienia
    > dodatkoqe
    > dla wjazdu.. normalnie nie sa.

    Wiedział. Tym bardziej, ze w decyzji o warunkach zabudowy sam się doszukał
    bzdurnego wpisu - o rurach itd., kiedy ja mam drogę wprost "przy płocie" i
    żadnego rowu między nimi. Więc jeździłem do urzdu gminy, gdzie zostało to
    wyprostowane - bo ponoć wpisali tak "z rozpędu".

    > Bo tez straszne pieniadz zarobil i strasznie sie narobi pewnie przy tym
    > wjezdzie.. dajcie spokoj
    > Smierdzi mi ta sprawa, pewnie mu gosc nie zpalacil i sie arch buntuje ...

    No problem właśnie w tym, że ja głupi mu zapłaciłem, ufając, że wszystko
    jest ok, odebrałem dokumentacje i napstepnego dnia poszedłem z tym do
    starostwa. Przy czym stojąc przy urzędniku ze starostwa zadzwoniłem do niego
    mówiąc mu o uwagach dotyczących dokumentacji no i o tym projekcie. Nie
    zaprzeczał, prosił o dostarczenie dokumentów do poprawki (np. brakowało
    naniesionych zmian na wszystkich stronach projektu - innych widokach tego
    samego elementu). Przywiozłem zostawiłem, nastepnego dnia dostałem SMSa, że
    wjazd to nie jego problem i że może mi znaleźć kogoś, kto to zrobi za
    kolejną kasę.

    >> > no nie zawsze trzeba taki wjazd projektowac..
    >>
    >> Tzn kiedy nie? Kiedy takiej drogi wjazdowej po prostu nie bedzie.
    >
    > kiedy droga jest zaraz przy plocie i nie m nic pomiedzy kiedy wjazd jest
    > juz
    > wczesniej przygotowany itp

    OK, to dlaczego w urzędzie usłyszałem, że muszę mieć projekt wjazdu?

    >> Nie wiem co na to prawnicy i sądy, dla mnie normalnego człowieka,
    > inżyniera
    >> robiącego podobne roboty, robota nie jest zrobiona i kasa się nie należy.
    >
    > nie maja umowy

    Tu dałem ciała, zaufałem znajomemu, który mi go polecił, jako rzetelnego
    gościa. Teraz i jemu jest głupio. Tyle, że jak napisałem, kasę zapłaciłem i
    on teraz ma to wszystko gdzieś... Stąd moje pytanie - jak na takim etapie
    walki z tzw. fachowacami wyegzekwować to, co było w umowie - nawet ustnej,
    ale banalnie prostej: komplet dokumentów potrzebnych do złożenia wniosku o
    pozwolenie na budowę. Kompletu nie ma, o czym dowiedziałem się zbyt późno...
    Co teraz mogę zrobić?

    Jacek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1