-
1. Data: 2005-06-21 22:48:30
Temat: Niesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy?
Od: "jh" <j...@r...kielce.com.pl>
Jest na etapie przygotowywania dokumentów do budowy domku. Geodeta, który
świetne wywiązał się ze zleconej pracy polecił mi swojego znajomego
architekta, jako osobę kompetentną i rzetelną, która może adaptować mi
projekt do działki. Projekt kupiony przeze mnie w niezależnej firmie. W
styczniu spotkałem się z tym architektem, w obecności żony na działce, gdzie
obejrzał projekt, działkę, ustaliliśmy kwotę i zakres prac: jednoznacznie
określiłem, że chcę "komplet dokumentów niezbędnych do złożenia wniosku o
pozwolenie na budowę". Czyli bez wyszczególniania, że ma być projekt
zbiornika śćiekowego, projekt sanitarny itd. Nie wiem i chyba nie muszę
wiedzieć, co wchodzi w skład, jeżeli to ma być komplet, który zaakceptuje
urząd. Wszystko stanęło na umowie "ustnej", niestety nie pisanej. Aczkolwiek
zasady były na tyle jednoznaczne i proste, plus protekcja znajomego, że nie
przewidywałem kłopotów. Kilkanaście dni temu po wielu miesiącach walk z tym
człowiekiem o wykonanie pracy wreszcie odebrałem dokumenty (pomijam, iż
chciał mnie oszukać na kwotę kosztorysu, która była poza tą umową) i
zaniosłem do urzędu. Pracownik sprawdzający dokumentację znalazł kilka
drobnych niedociągnięć, braku podpisu, pieczątki, linijki tekstu
wyjaśniającego jakiś szczegół itd. Nie doszukał się również projektu wjazdu
na działkę. Wróciłem więc do architekta, zostawiłem dokumenty do poprawy, a
ten mi następnego dnia na to, że koszty tego projektu to teraz muszę sam
sobie pokryć. Przy czym chamsko i ordynarnie wykrzykuje coś do telefonu, że
on się na to nie umawiał. Ze wszelkich mi znanych źródeł dowiedziałem się,
że "komplet" to komplet i architekt wie/powinien wiedzieć, że projekt wjazdu
jest integralną częścią tej dokumentacji. Na moją prośbe ów geodeta, który
go polecił rozmawiał z nim i ten przyznał mu się, że przeczył zmianęw
przepisach, że taki projekt powinien również dostarczyć. Natomiast do mnie
idzie w zaparte, że on tego nie zrobi. Partacz nawet nie oddzwania, nie
odpisuje na SMSy. W jaki sposób mogę dochodzić swoich praw?
Pozdrawiam,
Jacek
-
2. Data: 2005-06-22 08:30:27
Temat: Re: Niesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy?
Od: "User of Internet" <u...@n...pl>
he, he ... jaka zmiana w przepisach
sprawa dostępności do drogi publicznej jest tak stara jak ustawa Prawo
budowlane.
jak facet mógł to przeoczyć? to jedno z fundamentalnych praw tej ustawy
ale uwaga na przyszłość - takich umów nigdy nie umawia się na gębę
-
3. Data: 2005-06-22 10:31:48
Temat: Re: Niesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy?
Od: "Robcio" <r...@i...pl>
po cholere kupujesz gotowe projekty, zaden powazny projektant sie za
adaptacje nie wezmie bo natyra sie jak cholera, musi zrobic prace
porowywalna z calym projektem od zera, odpowiedzialnosc jest identyczna, a
kasy mu nikt takiej za to nieda.
Projekt typowy jest warty tyle co kartki na ktorych zostal wydrukowany, po
adaptacji bez ktorej i tak nie da sie nic wybudowac calkowita
odpowiedzialnosc z priojektanta typowki zostaje zdjeta na rzecz tego co
adaptacje robil...
To pozorna oszczednosc ktora potrafi sie zemscic..
prawdopodobnie juz sie na Tobie msci.
Zapewniam Cie ze zaden szanujacy sie projektant za grosze Ci tego porzadnie
nie zrobi. Bo musialby wszystko zrobic niemal od nowa by wychwycic cudze
bledy za ktore potem odpowiada.
O wiele bardziej oplaca sie zrobic projekt od zera, wtedy sie postaraja, bo
praca jest przyjemniejsza.
-
4. Data: 2005-06-22 10:37:40
Temat: Re: Niesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy?
Od: "Robcio" <r...@i...pl>
mowie powaznie:
1. przy adaptacji nie da sie nie pomylic.. to normalne ze dokumentacja nie
przechodzi za 1 razem.
2. z dokumentow jakie mu dostarczyles on zrobil wszystko co mogl, zadnych
projektow instalacji itp robic nie musial bo w urzedzie nie sa ptrzebne..
urzednicy maja tendencje do nadinterpretowania przepisow i czasem cos im sie
wydaje potrzebne a wcale nie jest, to ze nie dostarczyles mu wszystkich
papierow to twoja wina i slusznie za dodatkowa prace powinienes doplacic
-
5. Data: 2005-06-22 10:57:10
Temat: Re: Niesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy?
Od: "Krzysztof Bajorek" <k...@w...plNOSPAM>
Witam
Niech pomyśle hm............... jesteś architektem ???
Skoro "typówki" to takie kichy których nikt nie chce adaptowac to czemu są
sprzedawane ???
Przeciez jest tak że jedna pracownia wypuszca typówki to adaptuje je inna a
jak ta inna wypuści typówke to zdarzy sie ze adaptuje to ta pierwsza ?? wiec
moze wprowaszic zakaz przeróbek projektów ??? i od razu przywalic ceny
zaporowe na przeróbki np 3* cena typowego projektu ?
pozdr
Krzysztof Bajorek
-
6. Data: 2005-06-22 11:01:56
Temat: Re: Niesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy?
Od: "User of Internet" <u...@n...pl>
nie uważam, żeby stanowisko w sprawie zjazdu było nadinterpretacją przepisów
przez urzędników
-
7. Data: 2005-06-22 11:22:28
Temat: Re: Niesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy?
Od: "jh" <j...@r...kielce.com.pl>
Użytkownik "Robcio" <r...@i...pl> napisał w wiadomości
news:d9bf1l$jc9$1@news.onet.pl...
> po cholere kupujesz gotowe projekty, zaden powazny projektant sie za
> adaptacje nie wezmie bo natyra sie jak cholera
Po pierwsze dlatego, że gotowy projekt mi się podobał. Zmiany w samym
projekcie były niewielkie, nie wymagały nie wiadomo jakiej pracy. Po drugie
wcale tego nie robi za małe pieniądze. Gotowy projekt kosztował mnie 1860
zł, a sama tylko adaptacja projektu bez kosztorysu/zestawienia materiałowego
to 2100 zł, przy czym wszelkie podania o wodę, prąd, koszt z tym związane
pokryłem sam. Sądzę więc, że 2100 zł za tę pracę nie jest dużo. Może w Twoim
regionie są inne ceny. Na tyle, co zorientowałem się w świętokrzyskiem to
ceny za adaptację wahają się od 1500-2000 zł, w zależności od ilości
wprowadzanych zmian. I projektanci podejmują się tego, bo zleceń na
wykonanie projektu od zera jest niewiele.
> 1. przy adaptacji nie da sie nie pomylic.. to normalne ze dokumentacja nie
> przechodzi za 1 razem.
Nie mam w tym wprawy, więc nie nie wiem. Aczkolwiek sam wykonuję wiele
zleceń i nie bardzo wyobrażam sobie sytuację oddawania pracy nie
sprawdzonej. Ktoś zlecając mi coś liczy na mój profesjonalizm i znajomość
tematu, nie muszę z klienta wyciągać szczegółów mojej pracy, bo za
niedociągnięcia odpowiadam sam - brakiem kolejnych zleceń, więc leży to w
moim interesie, żeby komuś i sobie oszczędzić kolejnych wizyt "na
poprawki"...
> 2. z dokumentow jakie mu dostarczyles on zrobil wszystko co mogl, zadnych
> projektow instalacji itp robic nie musial bo w urzedzie nie sa ptrzebne..
A jednak...
> urzednicy maja tendencje do nadinterpretowania przepisow i czasem cos im
> sie wydaje potrzebne a wcale nie jest, to ze nie dostarczyles mu
> wszystkich papierow to twoja wina i slusznie za dodatkowa prace powinienes
> doplacic
O tyle się nie zgadzam, że ów architekt pracuje w tym urzędzie jako
projektant i z pewnością świadom jest tego, co jest wymagane. A z tego, co
zdążyłem się zorientować to projekt wjazdu stanowi integralną część
dokumentacji - przecież na działkę trzeba wjechać....
Pozdrawiam,
Jacek
-
8. Data: 2005-06-22 12:26:09
Temat: Re: Niesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy?
Od: "Robcio" <r...@i...pl>
Użytkownik "Krzysztof Bajorek" <k...@w...plNOSPAM> napisał w
wiadomości news:d9bgg0$qn0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam
> Niech pomyśle hm............... jesteś architektem ???
a jak ;))
> Skoro "typówki" to takie kichy których nikt nie chce adaptowac to czemu są
> sprzedawane ???
wlasnie dlatego .. robi sie na nich duza kase, bo kazdy mysli ze to gotowy
projekt :)
to gowno w papierku bez zadnej mocy prawnej
> Przeciez jest tak że jedna pracownia wypuszca typówki to adaptuje je inna
a
> jak ta inna wypuści typówke to zdarzy sie ze adaptuje to ta pierwsza ??
wiec
> moze wprowaszic zakaz przeróbek projektów ??? i od razu przywalic ceny
> zaporowe na przeróbki np 3* cena typowego projektu ?
glupotki piszesz, nie slyszalem by pracowani robila adaptacje, tego nikt nie
chce robic
bo to sie nie oplaca
Jak ktos juz zaplacil polowe tego co by zaplacil za caly projekt a potem
okazuje sie ze i tak musi zaczynac od zero to bardzo ciezko rozmawiac z
takim czlowiekiem
Raz tylko robilem adaptacje dla kumpla za darmo bo mnie bardzo prosil ;)
-
9. Data: 2005-06-23 06:48:24
Temat: Re: Niesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy?
Od: "Robcio" <r...@i...pl>
> nie uważam, żeby stanowisko w sprawie zjazdu było nadinterpretacją
przepisów
> przez urzędników
moze nie .. pislaem ogolnie
ale kwestia wjazdu na dzialke zalezy od samej dzialki, arch mogl tego nie
widziec, czasem wystarczy zaznaczyc tylko z ktorej strony jest ten wjazd
-
10. Data: 2005-06-23 06:52:59
Temat: Re: Niesforny architekt - jak wyegzekwować wykonanie pracy?
Od: "jh" <j...@r...kielce.com.pl>
Użytkownik "Robcio" <r...@i...pl> napisał w wiadomości
news:d9dlvk$3o1$1@news.onet.pl...
>
>> nie uważam, żeby stanowisko w sprawie zjazdu było nadinterpretacją
> przepisów
>> przez urzędników
>
> moze nie .. pislaem ogolnie
> ale kwestia wjazdu na dzialke zalezy od samej dzialki, arch mogl tego nie
> widziec, czasem wystarczy zaznaczyc tylko z ktorej strony jest ten wjazd
Widział :) Był na działce, dysktuował ze mną wjazd - bo tam jest słup, który
przeszkadza - na wprost garażu, sam sugerował, gdzie będzie najlepiej.
Ale reasumując - czy pozostaje mi tylko kancelaria prawna, która tym się
zajmie?
Jacek