eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieobecności w szkole › Re: Nieobecności w szkole [nieco OT]
  • Data: 2008-10-18 16:38:56
    Temat: Re: Nieobecności w szkole [nieco OT]
    Od: witek <w...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jotte wrote:

    > Otóż nie, mieszasz albo nie rozumiesz. Pan matematyk ma ucznia, który
    > opuścił 52% ogółu lekcji w okresie kończącym się klasyfikacją. Połowę z
    > nich skutecznie usprawiedliwił (obojętne czy rodzic czy sam uczeń jeśli
    > pełnoletni), połowy nie.
    > Nauczyciel nie klasyfikuje zgodnie z rozporządzeniem i reszta go nie
    > obchodzi.
    > I teraz jest kwestia czy uczniowi egzamin klasyfikacyjny się należy, czy
    > musi prosić?
    > Nie jest to zmartwienie nauczyciela.
    Oczywiscie.
    Nie jest to zmartwienie nauczyciela. On postawy do nieklasyfikowania
    miał i z nich skorzytał. Jego rola sie skonczyła.
    Teraz problem ma dyrektor.
    Jak dyrektor ma wątpliwości prawne, to niech się zwróci o wykładnie
    prawną do kuratorium.



    > Tniesz istotną część z przepisu a z pozostałości wyciągasz błędne wnioski.
    > Tam jest wyraźnie napisane o jakich uczniów chodzi.
    tych "usprawiedliwionych".
    I co to zmienia.
    Uczen ma zabiegi, ktore mogą byc przeprowadzone tylko i wyłącznie w
    określonych godzinach ze względów medycznych.
    Tafił na nauczyciela, który go nie klasyfikował. Reszta go przepuściała.

    >
    >> Wracając do testu Turinga. To gdzie takie sieroty są.
    >> Przecież Rada Pedgogiczna to nie jest spotkanie towarzyskie przy piwku
    >> i kiełbaskach.
    > Ano nie jest. Jest to posiedzenie, na którym panuje zwykle jedna myśl -
    > żeby się jak najszybciej skończyło i można było sobie iść. Co prawda
    > trudno się dziwić, bo takich masówek jest w roku szkolnym nawet ~8, a
    > potrafią trwać i 2h.

    straszne, 2 godziny 8 razy w roku.
    w porównaniu do ilosci godzin, które musi nauczyciel byc w pracy to
    strasznie duzo.
    Powiem ci, że dwugodzinna rada pedagogiczna to krótka rada.

    Może czas skończyć ze steerotypem, że po ostatniej lekcji nauczyciel
    wychodzi do domu.


    > Zaraz widać, jak niewiele wiesz o mechanizmach systemu oświaty.
    sporo

    > Udupienie dyrektora nie jest takie proste - jest on przecież wspólnym
    > sługusem organu prowadzącego i nadzorującego, oni posadzili go na
    > stolcu, i on realizuje ich rozkazy. A im po co afera i szum?
    Szum i afera wcale od nich nie zależy.
    Zadaj pytanie i poleć do Wyborczej, że dyrektor cię olał.
    Szum się sam zrobi, a kuratorium dla uratowania własnych stołków
    poświęci dyrektora.

    > Będą go
    > więc bronić i kryć, a kopną w zad dopiero jak się jakiejś grubej sprawy
    > nie da zatuszować.
    Ciężko ostatnio cokolwiek zatuszować, a usadzić kogolowiek jest bardzo
    prosto.
    Wyślę ci babcię na wywiadówkę. Daj jej oceny do ręki i gwarantuję ci, że
    za miesiąc nie będziesz miał pracy.
    Bo jako rodzic złoże zawiadomienie do prokuratury o ujawnieniu ocen
    osobie nie będącej opiekunem prawnym dziecka.
    Jak jeszcze opisze to w wyborczej to będzie taka afera, że dyrektor nie
    będzie miał odwagi cie kryc.
    Zostaniesz skazany na 100%. W zawieszeniu czy bez i na ile bez
    znaczenia. Z mocy prawa wylecisz z pracy.

    Chcesz więcej przykładów?
    proszę bardzo.
    - Prosze pana, proszę pana, czy mogę zwolnić sie z ostaniej lekcji i isc
    do domu "bo coś tam"?
    - Tak

    Jak trafisz na upierdliwego rodzica to masz przechlapane, bo formalnie
    nie masz prawa wypuścic dziecka bez zgody rodzica.

    Wydaje ci się to śmieszne, bo się z takimi przykładami nie spotkałeś.
    Ja miałem okazję się spotkać i nikomu nie było do śmiechu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1