eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNie wejdzie Pan na koncert z aparatem... › Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
  • Data: 2008-07-04 08:05:10
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 4 Jul 2008, mvoicem wrote:

    > Marian wrote:
    >
    >> mvoicem wrote:
    >>> Marian wrote:
    >>> [...]
    >>> Ok. Czyli moja ciocia, która kazała mi zdjąć buty przed wejściem do jej
    >>> domu i nie mogłem ich założyć kiedy zaczęło mi być zimno w stopy, zmusiła
    >>> mnie do niekorzystnego rozporządzenia moim mieniem ?
    >>
    >> Pozwij ja, jesli ci to przeszkadza.
    >
    > A możesz odpowiedzieć na pytanie?

    Moim zdaniem czepiacie się nieporównywalnego przypadku.
    Po pierwsze IMO nie idzie o "niekorzystne rozporządzanie mieniem",
    bo to trochę bez sensu.
    Ale w drugą stronę także (znaczy przykład, a takich przykładów
    dotyczących "wejścia gości" przywołano AFAIR w wątku więcej).

    Ciocia może *bezkarnie* korzystać z prawa do swojego miru domowego
    (poprzez kategoryczne i natychmiastowe wyproszenie osobnika który
    nie stosuje się do jej "regulaminu") dzięki temu, że nie przyjęła
    na siebie żadnego prawnie wiążącego zobowiązania wobec gości,
    a w szczegolności nie wzięła/nie żądała od zaproszonych zapłaty
    za cokolwiek.
    Więc zaproszonym należy się dokładnie tyle, za ile zapłacili.
    W przypadku koncertu widzom należy się dokładnie tyle samo - tyle,
    za co zapłacili.
    Ponieważ w tym momencie dotykamy odwiecznego sporu czy zero jest
    liczną, kwestią formalną pozostaje stwierdzenie czy "kwota zobowiązań
    cioci w wysokości zero" jest "wyczerpana od samego początku" :P
    Tak czy siak, organizator ma nieporównanie INNĄ sytuację, bo
    zobowiązanie podjął i pieniądze wziął. A jego zobowiązanie kończy
    się wraz z końcem koncertu i w tym momencie moze sobie wypraszać
    w oparciu o własne widzimisię (czyli "na zasadach cioci") kogo chce
    i z podaniem jakiego powodu chce (widzowie stają się jego goścmi,
    jak chce im pozwolić jeszcze posiedzieć do rana to może, prawda?).
    "Bo tak". Nie musi dodawać "bo koncert sie skończył" i równie
    dobrze moze dopowiedzieć dowolne kryterium z sufitu - "bo pan
    nie klaskał" - jak ciocia ;)
    Ale to po zakończeniu koncertu.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1