eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNetia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyłaRe: Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
  • Data: 2015-06-08 14:20:13
    Temat: Re: Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
    Od: Poszkodowany <z...@s...maila.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    In pl.soc.prawo, J.F. wrote:

    > Sila wyzsza to wyzsza - np budynek sie zawalil. Przeprowadzka jest
    > twoja decyzja, mogles sie nie przeprowadzac.

    Bez przesady: czasem wynika taka potrzeba, aby się przeprowadzić.

    > Jesli zamierzales sie przeprowadzac, to czemu wybrales oferte
    > terminowa ?

    Nie, nie zamierzałem; tak wyszło. Ale nawet, gdybym zamierzał, to uważam,
    że "kaliber sprawy" (gdy chodzi o zmianę miejsca zamieszkania) uzasadnia
    uznanie jej za "siłę wyższą". Ja nie mogę w takich chwilach skrobać się w
    głowę: "ojej, ale Netia chce mnie tutaj".

    >>Znaczy: mam płacić za
    >>NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie.
    >
    > Brzmi, lepiej by brzmialo "kara umowna za zerwanie przedterminowe".

    Nic o karach nie było mowy - oni mi rachunki za usługi przysyłają. Za
    usługi, których NIE MAM SZANSY odebrać.

    >> Przecież mój "główny
    >>adres" się zmienił. Operator sam przyznał, że nie jest w stanie
    >>świadczyć
    >>tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie
    >>zmieniło.
    >>Chcą pieniędzy ZA NIC.
    >
    > A czy pierwsza umowa zawierala zastrzezenie, ze uslugobiorca moze sie
    > przeprowadzic i usluga przechodzi na nowy adres ?

    Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
    i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
    umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

    > A aneks z Netia podpisales, ze miejsce swiadczenia uslugi sie zmienia
    > ? Bo jak Netia podpisala ...

    Nie podpisywałem aneksu - kilkakrotnie ich w tej sprawie informowałem, nie
    przysłali mi nic do podpisania.

    >>proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo
    >>jeśli
    >>faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd
    >>moich racji
    >>miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem,
    >>bo
    >>dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie
    >>z
    >>czymś takim się nie zgadzam.
    >
    > Trudno od dostawcy wymagac, aby ci na drugi koniec Polski (a czemu nie
    > swiata lub chocby EU) dostarczal.

    To niech nie dostarcza, jeśli nie chce - ale skoro nie dostarcza, to z
    jakiej racji woła pieniędzy? I odwrotnie: jak jednak chce pieniędzy, to
    NIECH DOSTARCZA.

    Nie, nie żaden "koniec świata" - inna dzielnica tego samego miasta.
    --
    Z

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1