eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNeo-Pewex'y › Re: Neo-Pewex'y
  • Data: 2006-02-20 11:06:37
    Temat: Re: Neo-Pewex'y
    Od: Sławek <s...@d...null> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tomasz Pyra wrote:

    > Nie wiem gdzie jest takie Makro - we wszystkich (a w kilku byłem) halach

    Tomku, z faktu że czegoś nie wiesz nic nie wynika - ponad oczywisty fakt
    braku twojej wiedzy w danej materii. Nie jest to z mojej strony złośliwość,
    być może byłeś w 20, może nawet w 200 sklepach sieci Makro - i tam była
    kontrola na wejściu. Ja byłem raz, w jednym i była kontrola wyłącznie na
    wyjściu (jak mi tłumaczono - ze względu na to, iż klienci narzekali na
    fatygowanie ich poprzez zmuszanie do wyciągania karty czy czegoś tam i
    sprawdzanie personaliów.)

    > O ile wiem, to można w nazwie firmy używać np. słowa "sąd".

    O ile wiem, to nie wolno użyć słowa "Poczta". Ale to jest wyłączenie dość
    szczególne. Chodziło jednak raczej czy mogę np. nazwać działalność firmy
    "handel drobiem" - a tak naprawdę to sprzedawać paliwo do snopowiązałek...

    > Przecież to jest normalny sklep prowadzący sprzedaż konsumentom, mający
    > kasy fiskalne, wystawiający paragony i faktury. Obługujący gwarancje itp
    > itd.

    Ależe nie jest to "normalny sklep" tylko jakoby "hurtownia"!
    Nie sprzedaje też "konsumentom" - ale wyłacznie "firmom"!
    Co do kas fiskalnych - nie dolicza się VAT (słowa kierowniczki z Makro).
    Paragony i faktury - odmienne, bo nie mogące służyć do świadczeń
    wynikających z gwarancji/rękojmi/czegośtam.

    > Coś mi się widzi, że jesteś zwykłym trolem który sobie wymyślił jakies
    > sklepy dla wybranych i teraz szukasz dziury w całym.

    Nie, po prostu jestem zwykłym facetem, który niepotrzebnie stracił ileśtam
    benzyny, bo pilnie potrzebowałem czegośtam, co akurat tego dnia było w
    Makro - i który nie lubi gdy go się wyprasza z miejsca dostępnego dla
    wyłącznie klasy niesłusznie uprzywilejowanej.

    Sprawdź sam obecny regulamin Macro - lub jako bywalec idź bez karty wstępu.
    A potem wyobraź sobie, że takiej karty po prostu mieć nie będziesz... czy
    dalej uważasz, że to dobrze, bo Makro jest dla ludzi z klasą (tzn. dresów,
    łapówkarzy, tępaków) - a Biedronka dla tych z pierwszego tłoczenia (czyli
    bezrobotnych i na etatach 1/2 średniej krajowej)...

    Przemyśl sobie parę spraw i zapytaj rodziców, na czym polegały Pewex-y i
    dlaczego było fajnie mieć dolary kiedyś.

    > Tak wolno. [traktować inaczej "osoby fizyczne" i "osoby fizyczne z firmą"]

    I tu właśnie mam wątpliwość. Handel regulowany jest prawem. A prawo jest
    równe dla wszystkich. Co innego firma X kupująca towar Y. A co innego gdy
    towar Z, np. telewizor szt. 1, raz kupuje Kowalski (ma firmę hydrauliczną),
    a raz NIE MOŻE KUPIĆ Nowak (nie ma firmy, bo jest np. sędzią).

    Oboje - Kowalski i Nowak - mają gotówkę. Oboje mają równe rzekomo prawa (są
    obywatelami polskimi). Ale przez Makro nie są traktowani w równy sposób.

    Nota bene, nic nie stoi na przeszkodzie, aby założyć - też przez
    wprowadzenie wewnętrznego regulaminu (nota bene, gdy w Makro poprosiłem o
    wgląd do regulaminu, odmówiono mi jego udostępnienia) - sieć "hurtowni" czy
    może "depotów" w których nie obsługuje się Żydów. Dlaczego nie?!

    Widzisz, do czego to prowadzi?! Czy wolisz rżnąć głupa?

    > Dlaczego uważasz że w hurtowni nie wolno sprzedać jednej sztuki ołówka?
    > Możesz wskazać akt prawny który tego zabrania?

    Tak, tyle że hurt oznacza coś - sprawdź.

    > Masz jakiś kompleks "nieuprzywilejowanej rodzinki" czy co?

    Wiesz, żyłem w PRL - gdzie każda swołocz miała używanie, nie piszę że twoja
    rodzinka też miała wtedy dobrze, ale wnioski potrafisz wyciągnąć? I w tym
    zafajdanym PRL-u były i sklepy za żółtymi firankami i Pewex. A doprowadziło
    to do między innymi do kryzysu ekonomicznego i upadku PGR-ów - bo tak się
    dzieje gdy ktoś ekonomię chce zastępować układami.

    Koleś, gdyby np. zasadą w Makro było zapłacenie wejściówki lub 2x wyższe
    ceny... to byłoby to (z ekonomicznego punktu widzenia) ok. Ale jeżeli mam
    szmalu więcej niż przeciętny "przedsiębiorca" z Bożej łaski - w każdym
    razie dość aby zapłacić za towar oferowany - to tylko głupotą i tęsknotą za
    socjalistycznym systemem rozdzielnictwa (w którym co innego miał jeść
    górnik, co innego milicjant, a co innego zwykły człowiek) jest to co Makro
    próbuje robić.

    > Wskaż akt prawny normujący od ilu sztuk ołówków grafitowych z gumką
    > zaczyna się sprzedaż hurtowa.

    Dlatego właśnie pytam się - są takie akty - czy dopiero mam zwracać się do
    mojego posła/senatora :)

    > Możesz rozwinąć to wyłudzanie podatku VAT?

    A po co?

    Jeżeli Optimus miał problemy, to skąd mam pewność, że ja - robaczek - dam
    sobie radę? Jakaś taka dziwna rzecz - nie pies i nie wydra, coś na kształt
    Makro - więc może lepiej omijać z daleka? W normalnym sklepie nie muszę
    okazywać dowodu osobistego aby kupić np. paczę papierosów czy pół litra
    wódki. A jak wódka będzie nieteges? :)

    Sławek



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1