eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNarozrabiałem dość mocno › Re: Narozrabiałem dość mocno
  • Data: 2005-08-24 23:08:41
    Temat: Re: Narozrabiałem dość mocno
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...pl> napisał w
    wiadomości news:deiqnt$35e$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > To zależy, co jest na tej fotce. I raczej trudno uwierzyć, żeby
    > wszystkie dzieci na stronach pedofilskich miały ukończone 15 lat.
    Można
    > mając 15 wyglądać na 14, 13, ale nie na 7, czy 9.
    > Jakoś nie zauważyłam, żeby sprawa pana S., albo inne, rozbiły się o
    > problem z ustaleniem, czy dziecko, które wygląda na 9 lat
    przypadkiem
    > nie ma może 15-tu.

    W wypadku pana S. tożsamość osób na zdjęciach można było pewnie
    ustalić, bowiem on był lekarzem i prowadził jakąś dokumentację. Dało
    się więc osoby do fotografii dopasować - tak podejrzewam, bo
    szczegółów nie znam. Gdybym je znał, to bym w ogóle o sprawie nie
    ważył się pisać na grupie. Z tego co prasa pisała, to te zdjęcia
    przedstawiały jego pacjentów.
    >
    > > Chwilowo z tego co pisze nie został skazany, więc nie wiemy, czy
    jest
    > > winien pedofilii.
    > Jak na razie już może już liczyć Twoją darmową pomoc.

    Z zasady pomagam każdemu, kto o to prosi, o ile samą pomocą prawa nie
    naruszam. Takie mam hobby - raczej umiarkowanie szkodliwe moim
    zdaniem.
    >
    > Tak, jeśli jesteś przypadkową ofiarą, to zapisze Ci się to w
    konkretnym
    > miejscu na dysku, wiadomo gdzie.
    > A teraz przeczytaj sobie jeszcze raz post tego faceta i sam sobie
    > odpowiedz, czy naprawdę wierzysz, że pomagasz przypadkowej ofierze
    > wyświetlających się stron.

    To nie jest kwestia wiary, tylko pewnych standardów. Jest niewinny,
    dokąd mu się tej winy nie udowodni. Zresztą ja mu nie pomagam - bo jak
    mam to na odległość robić niby znając sprawę z jego dwóch postów
    cokolwiek ogólnych - a jedynie dyskutuję na temat zadanych przez niego
    pytań. Generalnie z jego opisu wynika, że nie dopuścił się czynu
    zabronionego ustawą.

    Moich porad do obrony raczej użyć nie sposób. Jak ma 40 lat, to lina
    obrony oparta na tym, że jest 17-to latkiem zakochanym w swojej
    nieletniej cokolwiek koleżance i robi jej potajemnie w ubikacji
    szkole zdjęcia raczej mu nie przejdzie. Jak ta zabezpieczona u niego
    fotka faktycznie ma coś wspólnego z pornografią, a Policja zdoła
    ustalić, że modelka miała 10 lat, to choćbym tu megabajty wytworzył,
    faktu tego zmienić się nie da. Komputer już mu zabezpieczono, więc
    powątpiewam, czy może on w takie czy inne miejsce te fotki przerzucić.

    Reasumując, jedyny pożytek z moich porad, to wpojenie przekonania
    osobom zainteresowanym, ze należy się trzymać z daleko od fotografii
    pornograficznych przedstawiających osoby do lat 15-tu, zaś można
    przechowywać inne fotografie takich osób oraz nawet pornograficzne, o
    ile nie wynika z nich jednoznacznie, ze przedstawiają osobę do lat
    15-tu.
    >
    > > Pytanie, czy można nazwać pedofilią pociąg
    > > 17-to latka do 15-to latki.
    > Przecież nie o tym mowa.

    Skąd wiesz, ile lat ma nasz pytający? Oczywiście, z prawnego punktu
    widzenia nawet 17-to latek nie powinien przechowywać fotek modelki w
    wieku do lat 15-tu. Tylko czy to akurat jest pedofilia, to ja mocno
    powątpiewam. Śmiem twierdzić, że jeśli modelka ma 14 lat, to w ogóle
    trudno w odniesieniu do niej mówić o pedofilii. Podlega oczywiście
    ochronie karnej, ale raczej dzieckiem nie jest.

    > Pedofile mają pociąg do dzieci, a nie do 17-latków.

    No ale zauważ, że dziennikarze jak dorwą gościa z zarzutem a art. 200,
    to zaraz krzyczą, że to pedofil. Co do zasady to są cokolwiek
    rozbieżne pojęcia. Z tym poglądem w tym wątku staram się walczyć przy
    okazji.
    >
    > > Poza tym bądź uprzejma rzucić okiem na art. 202 kk.
    > Właśnie tego w tym wątku nie zamierzam robić.
    > Po co? Żeby oprócz tego, jak rozmyć swoją odpowiedzialność facet
    > dowiedział się jeszcze, jak będzie argumentować strona przeciwna?

    Co będzie argumentować? Czyli Twoim zdaniem nie powinno się o tym
    pisać i jednoznacznie wyznaczać granicy tego, co dozwolone i tego co
    zabronione. Czemu ma to Twoim zdaniem służyć?

    > Przy okazji zauważ - Ty mu nie podpowiadasz, jak dowieść, że jest
    > przypadkową ofiarą (przecież już z jego postu wynika, że nie jest)
    tylko
    > podajesz klasyczną linię obrony pedofila.

    Ja nie potrafię zrozumieć, jak tyś z jego postów wywnioskowała, że on
    jest pedofilem albo popełnił czyn zabroniony opisany w art. 202 kk
    (lub inny). No chyba, że sprawę znasz z jakiś innych źródeł, niż z tej
    grupy, a gość cokolwiek opacznie ją przedstawia. Jeśli tak, to moje
    rady dla niego o kant d... rozbić, bo ja dyskutuję o przedstawionym
    przez niego opisie, nie zaś o stwierdzonym u niego stanie faktycznym,
    bo go nie znam.

    Z jego postów nie wynika ile ma lat. Twierdzi, że była tam jedna fotka
    z nagą modelką wyglądającą na nieposiadającą 15-tu lat, która sobie
    stała, co wcale nie wskazuje na to, że to pornografia - o kłopotach z
    udowodnieniem, że nie ma 15-tu lat nie wspominając. Samo bycie sobie
    pedofilem i zaglądanie na strony pedofilskie przestępstwem nie jest.
    Czy aby nie przesadzasz trochę w tej walce z pedofilią?

    > I zupełnie nie wiem, po co to robisz...
    >
    Po to, by niektórzy dziennikarze oraz inne zainteresowane osoby mniej
    więcej zrozumiały, czym się różni pedofil od przestępcy skazanego z
    art. 200 czy 202 kk. Może któremuś ręka drgnie, zanim złamie komuś
    życie pisząc "Henryk J. - brat byłego prezydenta Koziej Wólki jest
    pedofilem ..." - no niby nie napisali o kogo chodzi - "... bo posiadał
    zakazane przez prawo zdjęcia pornograficzne dzieci" - a gość ma fotkę
    chrześniaczki w kąpieli. Po kilku miesiącach się sprostuje, o ile w
    między czasie facet się nie powiesi, bo jak się powiesi, to nikt tego
    do końca wyjaśniać nie będzie.

    Poza tym po to, by czytający tę grupę wiedzieli gdzie mniej więcej
    leży granica pomiędzy tym, co dozwolone, a tym co zabronione i mogli
    się do tego świadomie stosować. Poza tym po to, by poznać opinię
    innych osób, bo co do zasady w swoich osądach mogę się mylić i w
    przeciwieństwie do niektórych dostrzegam taką ewentualność jako
    całkiem realną. Wreszcie po to, by sam pytający wiedział - może już na
    przyszłość - co mu wolno, a co nie.

    Chyba, że zakładasz, że powinien dostać karę śmierci za tę fotkę, to z
    ostatniego celu się oczywiście wycofuję - na przyszłość mu się raczej
    moje rady nie przydadzą.

    Czy mam się dalej tłumaczyć?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1