eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMąż nas zostawia :( Mam kilka pytańRe: Mąż nas zostawia :( Mam kilka pytań
  • Data: 2007-12-07 17:05:52
    Temat: Re: Mąż nas zostawia :( Mam kilka pytań
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    szerszen wrote:

    >> Archiwum.
    >
    > masz problemy z tekstem pisanym
    > napisalem zacytuj

    Art. 60KR.

    Zwracam uwagę, że Par.2, na który mam wrażenie usiłujesz się powołać,
    mówi o _wyłącznej_ winie rozkładu pożycia oraz dodaje parę innych
    zastrzeżeń (np. '_istotne_ pogorszenie sytuacji materialnej', '_może_
    orzec' oraz 'zaspokajanie _usprawiedliwionych_ potrzeb).

    Jeśli żona odmawiała zaspokajania potrzeb seksualnych męża, to obawiam
    się, że obiektywny sąd nie uzna męża za wyłącznie winnego.

    >> W obronie?
    >
    > a jakie to ma znaczenie

    No, dla ciebie najwyraźniej ma, bo się czepiasz tej rzekomej obrony.

    >> OK: facet jest drań, łobuz i skończona szuja. Zadowolony?
    >
    > wisi mi to

    Jesteś niekonsekwentny.

    >> Tylko że nadal uważam, że prawo nie uzasadnia żadnych dodatkowych
    >> roszczeń poza pewną kwotą na utrzymanie dziecka i zgadzam się, że ta
    >> kwota będzie oscylować w okolicy 500zł miesięcznie (jak dobrze pójdzie).
    >
    > a ja sie nie zgadzam, ktowta jak napisalem powinna zapewnic dziecku
    > warunki jak najbardziej zblizone do tych, ktore by mialo bez rozwodu

    Podstawa prawna? Art. 60 KR mówi tylko o _usprawiedliwionych_
    potrzebach, co nie oznacza utrzymania na dokładnie takim samym poziomie
    (swoją szosą jeśli np. dziecko zaniedbywał, to twoja interpretacja
    byłaby dla dziecka niekorzystna...).

    >> To jest grupa o PRAWIE, tępoto umysłowa. Nie o moralności.
    >
    > widze ze sie argumenciki koncza :)

    Argumenty nie. Tylko cierpliwość - bo ile razy można przypominać
    niektórym (ograniczonym umysłowo) ludziom, że prawo to prawo, a
    moralność to moralność.

    >> O dowolną sumę - jak kobieta powie "nie" to jest "nie". Bo jak nie, to
    >> jest gwałt i dopuszczalna jest nawet aborcja (pomijam taki detal, że
    >> istnieje posintor).
    >
    > no prosze, rozumiem ze wg ciebie albo biale malzenstwo albo kobieta jest
    > sama sobie winna :)
    > ciekawa koncepcja

    Dlaczego "białe małżeństwo"? Aaaa.... Biedaku... O antykoncepcji nigdy
    nie słyszałeś?

    >> Ostateczna decyzja ZAWSZE należy do kobiety. Biologii nie przeskoczysz.
    >
    > nawet nie chce mi sie tego komentowac, to jest malzenstwo, a nie gra w
    > ciuciubabke, dorosniesz zrozumiesz

    Twierdzisz, że małżeństwo powoduje automatycznie ubezwłasnowolnienie
    żony? Chyba się w średniowieczu umysłem zatrzymałeś...

    >> Tylko jeśli jest niedostatek. Takie prawo.
    >
    > w tym wypadku moze byc

    Wszystko może być - może nawet być tak, że była żona zmuszona do zajęcia
    się zarabianiem pieniędzy odkryje w sobie imponujący talent do tego i
    zacznie zarabiać więcej, niż jej były małżonek.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1