eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMandat PKP - długie › Re: Mandat PKP - długie
  • Data: 2005-02-18 19:46:25
    Temat: Re: Mandat PKP - długie
    Od: "Małgosia Idzik" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > Ale w pociągach są nalepki o treści (cytuję z pamięci) "Podróżni nie
    > > posiadający biletu na przejazd zobowiązani się niezwłocznie zgłosić się do
    > > pierwszego wagonu składu celem nabycia biletu u obsługi pociagu".

    > Ostatni raz jechałem pociągiem latem zeszłego roku i żadna taka naklejka
    > mi się w oczy nie rzuciła.
    > Gdzie one zwykle są i jak drobnym druczkiem są wypełniane?

    No faktycznie chyba nie wszędzie takie naklejki są, niemniej w wagonach typu
    EN57 (zwanych potocznie kiblami) można zobaczyć w okolicach wejść (w
    przedsionkach) takie niebieskie nalepki z białym, przytoczonym wyżej tekstem,
    rozmiarów zauważalnych. Przynajmniej ja takie kiedyś widywałam. :)

    > > Jak się chce kupić bilet u obsługi to staje się na początku peronu i wsiada
    > > od razu do pierwszego wagonu.

    > A zgaduj zgadula, gdzie ten pierwszy wagon stanie. Jakoś nie widziałem
    > na peronach oznaczeń "tutaj zatrzyma się pierwszy wagon". Ale może od
    > ostatniego roku coś się zmieniło....

    Czasem na peronach są oznaczenia sektorów, a przez megafon zapowiadają, który
    wagon staje w którym sektorze. Takie oznaczenia bywają na większych stacjach,
    niemniej _zawsze_ z pewnym prawdopodobieństwem można przewidzieć, gdzie
    zatrzyma się pierwszy wagon, i stanąć bardziej na początku peronu, niż na końcu.

    > Ech, a o ileż prościej by było, jakby taki kierownik pociągu czy inny
    > konduktor po każdej stacji przespacerował się wzdłuż pociągu pytając,
    > czy pasażerom czegoś nie potrzeba (np. bileciku)... Można by
    > zaoszczędzić na kanarach, a i tak wszyscy by się uiścili. I nie byłoby
    > wątpliwości "chciał zapłacić, czy chciał naciągnać".

    Taaak... i wtedy pasażerowie by w ogóle nie kupowali biletów, tylko wsiadaliby
    do pociagu licząc, że akurat kierownik/konduktor nie przyjdzie (albo że zdążą
    wcześniej wysiąść), i uda im się "zaoszczędzić".

    > No, ale pracownicy PKP najwyraźniej stoją na stanowisku, że to
    > pasażerowie są dla nich, a nie odwrotnie. I dlatego PKP prosperuje jak
    > prosperuje...

    Wiesz, to jest temat na inną dyskusję. Ja też nie darzę nadzwyczajną sympatią
    PKP...


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1