W dniu 10.06.2024 o 12:30, PD pisze:
> W dniu 10.06.2024 o 12:12, Kviat pisze:
>> W dniu 10.06.2024 o 11:12, PD pisze:
>>> W dniu 10.06.2024 o 09:13, Kviat pisze:
>>>
>>>> Tylko jest problem.
>>>> To nie naziołki idą obok nich, tylko oni obok naziołków. I to z
>>>> własnej woli.
>>>
>>>> Jest też drugi problem, że tak się jakoś dziwnie składa, że do
>>>> demonstracji zwykłych i normalnych ludzi naziołki zwykle się nie
>>>> przyłączają, więc sytuacja, że obok zwykłych i normalnych ludzi idą
>>>> naziołki, to taki smok, którego nikt jeszcze nie widział.
>>>
>>> Przepraszam, mimo całej powagi którą staram się tu zachować, nie
>>> potrafię się powstrzymać. Czy mężczyźni biorący udział w
>>> demonstracjach strajku kobiet stali się kobietami? ;)
>>
>> Z całą powagą, mężczyźni biorący udział w demonstracjach strajku
>> kobiet brali w nich udział, żeby je wesprzeć. I bo lubią kobiety.
>>
>> W przeciwieństwie do "normalnych ludzi", którzy biorą udział w
>> demonstracjach organizowanych przez naziołków, żeby... nie wspierać
>> naziołków. "Zwykli ludzie" tak bardzo nie lubią naziołków, że aż
>> przyłączają się do ich demonstracji.
>> To logiczne.
>>
>> Mimo całej powagi którą staram się tu zachować, nie potrafię się
>> powstrzymać. Czy jak weźmiesz udział w demonstracji homoseksualistów,
>> to staniesz się homoseksualistą?
>> Co ma piernik do wiatraka?
>
> Ano ma. W demonstracji organizowanej przez faszystów szli ludzie, którzy
> za faszystów się nie uważają (to jest ważne - ONI się za faszystów nie
> uważają)

Oczywiście, że się nie uważają.
Jeden nie lubi pedałów - ale uważa, że nie jest homofobem, on tylko ich
nie lubi.
Inny nie lubi Żydów - ale uważa, że nie jest antysemitą, on tylko ich
nie lubi.
Jeszcze inny nie lubi ciapatych - ale uważa, że nie jest rasistą, on
tylko ich nie lubi.
Przecież są zwykłymi, normalnymi ludźmi.

Ja doskonale wiem jak to działa.

> a Ty mimo to ich za faszystów uważasz,

Albo za tych, którzy faszystów wspierają.
Jeśli coś stoi w lesie i wygląda jak drzewo, to zazwyczaj jest to drzewo.

> ponieważ dobrowolnie
> szli w demonstracji organizowanej przez faszystów.

No właśnie dlatego.
Nie jesteś faszystą, nie wspierasz faszystów, to nie chodzisz w
demonstracjach zorganizowanych przez faszystów. A już tym bardziej
dobrowolnie.

Nie rozumiem, co w tym jest niezrozumiałego.

> Zgadzasz się z powyższym?
>
> To podmieniamy słówko faszyści na kobiety.
>
> Wtedy zdanie brzmi tak:
> W demonstracji organizowanej przez kobiety szli ludzie, którzy za
> kobiety się nie uważają (to jest ważne - ONI się za kobiety nie uważają)
> a Ty mimo to ich za kobiety uważasz, ponieważ dobrowolnie szli w
> demonstracji organizowanej przez kobiety.
>
> Zgadzasz się z powyższym?

Nie.
Co ma piernik do wiatraka?
Przemyśl to jeszcze raz.

Masz żonę? Ile lat jesteście małżeństwem?
Czy ma sens, żebym cię nazywał kobietą, bo... wspierasz żonę?

A czy ma sens, żebym powiedział, że skoro wspierasz żonę, to się z żoną
zgadzasz? Bo chyba ją wspierasz, bo się z nią zgadzasz?
Czy nie? Czy u ciebie to działa inaczej? Ożeniłeś się z nią, wspierasz
ją, bo się z nią nie zgadzasz?

Ja rozumiem, że możesz czasem się z żoną nie zgadzać, a mimo to ją
wspierać. Pod groźbą dostania wałkiem po głowie, albo że cię do łóżka
nie wpuści, albo kieszonkowe ci obetnie... Zaciskasz zęby i wspierasz.

Ale za niepopieranie faszystów wałkiem po głowie nie dostaniesz.
Przynajmniej na razie.
Więc po chuj ktoś wspiera faszystów, skoro się z faszystami nie zgadza?

Pozdrawiam
Piotr