eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKupiłem kogoś teksty? › Re: Kupiłem kogoś teksty?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
    -for-mail
    From: "Massai" <t...@w...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Kupiłem kogoś teksty?
    Date: Mon, 26 Jul 2010 17:13:59 +0000 (UTC)
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 83
    Message-ID: <i2kfon$u2$1@news.onet.pl>
    References: <4...@n...onet.pl>
    <1...@q...googlegroups.com>
    <p...@r...org> <i2jloq$gu5$3@news.onet.pl>
    <i2jps2$fu$1@news.onet.pl> <i2jr2k$4k3$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: ip-212-160-173-137.static.entel.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1280164439 962 212.160.173.137 (26 Jul 2010 17:13:59 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 26 Jul 2010 17:13:59 +0000 (UTC)
    User-Agent: XanaNews/1.18.1.6
    X-Antivirus: avast! (VPS 091117-0, 2009-11-17), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:647464
    [ ukryj nagłówki ]

    Tomasz Kaczanowski wrote:

    > Massai pisze:
    > > Tomasz Kaczanowski wrote:
    > >
    > > > Olgierd pisze:
    > > > > Dnia Mon, 26 Jul 2010 02:41:29 -0700, SzalonyKapelusznik
    > > > > napisał(a):
    > > > >
    > > > > > No to idziesz do sadu i pokazujesz faktury zakupu tekstow.
    > > > > > Wtedy firma musi sobie ustalic co to za firma i ja pociagnac
    > > > > > do odpowiedzialnosci.
    > > > > Nie. Jeśli faktycznie doszło do naruszenia praw, to płaci tej
    > > > > firmie odszkodowanie i szuka regresu u swojego zbywcy.
    > > > >
    > > > A nie jest czasami tak, że odszkodowanie płaci sprzedawca?
    > > > Kupujący może zostać co najwyżej zobligowany do usunięcia
    > > > tekstów? Oraz mieć możliwość dochodzenia odszkodowania od
    > > > sprzedającego.
    > >
    > > Nie, to byłoby ciut bez sensu.
    > > Zrobiłby sie wysyp firm z Nigerii czy innego Zairu masowo niby to
    > > sprzedających oprogramowanie, muzykę itp.
    > >
    > > Złapany na używaniu by mówił "kupiłem, mam tu fakturę za 2 dolary,
    > > spadówa, szukajcie firmy Książę Donald z Nigerii".
    >
    >
    > Jak bez sensu - skoro ma zostać zobligowany do usunięcia tekstów
    > (oddania nagrań), z tym, że odszkodowanie firmie zapłacić powinien
    > sprzedawca, bo to on wprowadza towar. Inaczej ktoś kto kupił samochód
    > - jak się by okazało, że kradziony, powinien iść za kratki za
    > kradzież, bo kupił kradziony.

    Łączysz kilka spraw.
    1. kwestia usunięcia tekstów/ oddania nagrań itp.
    2. Kwestia odszkodowania
    3. kwestia odpowiedzialności karnej.

    Nie tak prędko.

    Postaw się w sytuacji autora tekstów. Napisałeś jakieś opracowanie
    ("super sposób żeby zarobić na giełdzie milion w tydzień"), ktoś je
    gwizdnął i sprzedał wydawnictwu które je opublikowało, w postaci
    książki.
    I mamy takie postacie dramatu:
    1. Klient kupujący książkę w księgarni. Kupił, przeczytał - mógłbyś co
    najwyżej dochodzić od niego żeby książkę oddał/spalił/whatever. O ile
    go znajdziesz. Punkt pierwszy z pozyszej listy.
    2. Wydawnictwo które książkę wydało i zarobiło - to jest właściwy
    kierunek roszczeń o odszkodowanie. Wydali książkę, zarobili - na Twoim
    tekście, tym samym Ty nie zarobiłeś. Niech zniszczą nakład i płacą
    odszkodowanie, czyli punkt pierwszy i drugi. Jesli wykażą że nie mieli
    podstaw sądzić że teksty nie są "legalne" - od punktu trzeciego się
    wyłgają.
    3. Gostek który ukradł i sprzedał wydawnictwu jako swoje - będzie
    musiał oddać wydawnictwu to co wydawnictwo się wykosztowało na
    odszkodowanie dla Ciebie, plus beknie karnie.

    I teraz w tej sytuacji Paragona:
    On jest tym wydawnictwem. Opublikował teksty, na potrzeby swojego
    sklepu, zarabiał na tym. Wypłaca odszkodowanie, jak mu udowodnią że to
    ich, i potem niech szuka tego co mu sprzedał. Jeśli ten co mu sprzedał,
    tez od kogoś kupił, niech szuka sobie swojego dostawcy i odzyskuje to
    co wypłacił jako odszkodowanie Paragonowi.

    W rozwiązaniu które sugerujesz - właściciel praw autorskich byłby
    odsyłany z miejsca na miejsce, wystarczy że któryś z pośredników byłby
    "nieuchwytny" (firma krzak z Kambodży), i się trop urywa. Po prostu
    takie rozwiązanie rodziłoby ogromne pole do nadużyć.

    W dodatku...
    "Panie wy sprzedaliście tamtemu ten tekst! To był mój tekst!
    - Panie, co pana obchodzi co komu sprzedajemy. To są relacje między
    dwoma podmiotami, tajemnica handlowa - spadówa. My mu sprzedaliśmy nasz
    tekst, co on z nim potem zrobił, pojęcia nie mamy. Tylko ci co kupili
    od nas mogą się coś dochodzić."

    To nie broń jądrowa, że sam obrót jest zakazany.

    --
    Pozdro
    Massai

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1