eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKto może nam wejść do domu [Polityka} › Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
  • Data: 2005-03-15 03:29:45
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: mixer <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Otto Falkenstein wrote:
    > Przemek R... napisał(a):
    >
    >>> Ziew...
    >>> A konstytucję to ty czytałeś?
    >>> Polecam art 31 ustęp 3 - Sama konstytucja zezwala na uchwalanie ustaw
    >>> ograniczających mozliwość korzystanie z praw i wolności obywatelskich.
    >>
    >>
    >> OGRNICZENIA TE NIE MOGA NARUSZAC ISTOTY WOLNOSCI I PRAW,
    >> osttanie zdanei w cytowanym przez ciebie art.
    >
    >
    > Ograniczeniem jest mozliwośc przeszukania rzeczy wbrew woli i pomimo
    > sprzeciwu, w przypadkach określnych w ustawie.


    nonsens.

    Ograniczenie moze byc stosowane WYLACZNIE w WYJATKOWYCH przypadkach.
    Zadne podejrzenie skradzionej rzeczy nie jest uzasadnieniem pogwalcenia
    fundamentalnych praw obywatelskich.




    >
    >>> A ustawę zezwalającą policjantom na dokonywanie przeszukań "na
    >>> legitymację" uchwalił sejm składający się z wybranych przedstawicieli
    >>> wszystkich obywateli i działający w ich imieniu i na ich rzecz.
    >>
    >>
    >> glowe dam ze wiekszosc z nich nie wiedziala na co glosuje. Ustawa jest
    >> tak napisana ze mozna ja na na kilka sposobow zrozumiec.

    Jest tak celowo, zeby zostawic furtke na "interpretacje". Tymczasem
    zadna skradziona rzecz nie jest warta gwalcenia praw obywatelskich.
    Policjant ma sluzyc obywatelom, a nie gwalicic ich mir domowy.



    > Ty niestety, jak widzę, nie rozumiesz jej na żaden sposób.
    > Co nie zmienia faktu, że tworzenie teorii, ze przeszukanie na podtsawie
    > nakazu sadowego jest dobre, bo sąd dziła w imieniu wszystkich obywateli
    > jest całkowicie nonsensowne.
    >
    >>> A robią na własną odpowiedzialność. Jeżeli bowiem okarze się, że
    >>> przeszukanie było nieuzasadnione - czytaj prokurator go nie
    >>> zatwierdzi - to policjant poniesie konsekwencje słuzbowe a Skarb
    >>> państwa zapłaci odszkodowanie.
    >>
    >>
    >> ponoc w polsce nie ma odszkodowan za straty moralne, sam to kiedys
    >> pisales.
    >
    >
    > Za straty moralne jest zadośćuczynienie, odszkodowanie jest za szkody
    > materialne. A zadoścuczynienie by się nalezało, jeżeli w związku z
    > przeszukaniem właściciel poniósłby jaks istotną krzywdę.


    Pogwalcenie praw konstytucyjnych nie jest istotna krzywda?


    >
    > Nie o tym pisałem. Pisałem o przypadku, w którym policja takie dowody
    > uzyskała bez nakazu. O przypadku, w którym jedynym powodem uniewinnienia
    > zabójcy bliskiej ci osoby jest to, ze policja dokonała przeszukania bez
    > "papierka". I co wtedy? nadal twierdziłbyś, że tak być powinno bo
    > Policja naruszyła prawa i wolności obywatelskie tego bandyty?


    Oczywiscie. Bo na jednego bandyte bedzie 100 tysiecy bezprawnych
    przeszukan. Wlasnie dlatego sa te ograniczenia. Zeby zminimalizowac
    naduzycia.

    Co stoi na przeszkodzie uzyskania nakazu? Lenistwo? "Rutyna"?



    >
    >>> A wiesz, że w USA możesz trafić na 48 godzin do aresztu bez
    >>> przedstawienia ci jakichkolwiek zarzutów wyłącznie na podstawie tego,
    >>> że imigracyjnemu nie spodoba się twoja gęba? Jak rozumiem to typowa
    >>> procedura w państwach demokratycznych.

    bajka.


    >>
    >>
    >> 1. pisales juz to kiedys, o swoim bracie/kuzynie jezeli dobrze
    >> pamietam, nie dziwie sie ze po tych ataakach tak robia
    >> 2. w stanach otrzymasz odpowiednie odszkodowanie.
    >
    >
    > ad 1.
    > Czyli twoim zdaniem, z uwagi na to, że jest duza przestępczośc policja
    > powinna mieć prawo złapać i zrewidować każdego, kto choc odrobinie
    > podejrzanie wygląda, tak? Relatywizm moralny?
    >
    > ad 2.
    > W jakim ty świecie zyjesz.
    > Jak się imigracyjnemu twoja gęba nie spodoba to primo nie wjedziesz do
    > USów, secundo posiedzisz w deportacyjnym zakuty w kajdanki, tertio
    > wsadzą cię do samolotu i odeślą do Polski bez pytania czy chcesz czy
    > nie. I o żadnym odszkodowaniu nie ma mowy, bo taki urzędas na lotnisku
    > ma prawo tak cię potraktować, gdy nabierze co do ciebie podejrzeń,


    Zaraz, zaraz. Na lotnisku nie znaczy na terenie USA! Po przejsciu przez
    bramke, to pasazer z zagranicy prawa nabywa takie same jak kto inny.
    Automatycznie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1