Olgierd pisze:

>
> No nie oszustami, ale nie da się zaprzeczyć, że kwestie istnienia utworu
> zależnego nie są wyjaśnione.

To ja nie wiem, jak z tym jest czy mieli zgodę Mladka, czy nie, ale ja
obstawiałbym jednak pozytywnie.


> Może mieli od tego Rumcajsa zezwolenie, może nie, ale faktem też jest, że
początkowo mówili o prawie autorskim, a
> dopiero po pewnym czasie o dobrach osobistych.
>

Może "uwierzyli" tym kłamczuszkom że jak się coś rozpowszechni to można
używać utworu do woli. Przypominam że linia obrony PiS nie szła w
kierunku tego że oni nie mieli licencji, tylko polegała na opowiadaniu o
tym, czego nie ma w prawie autorskim.

--
@2008 Johnson

"Koniec świata się zbliża ..."