eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKsiądz w Gdańsku zabrał mieszkanie 88 latceRe: Ksiądz w Gdańsku zabrał mieszkanie 88 latce
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED!not-for-mail
    From: Animka <a...@t...wp.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Ksiądz w Gdańsku zabrał mieszkanie 88 latce
    Date: Sun, 20 Aug 2017 02:17:50 +0200
    Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
    Lines: 288
    Message-ID: <onakft$5sm$1@news.icm.edu.pl>
    References: <omdc1g$r0p$1@news.icm.edu.pl>
    <598a37a5$0$15188$65785112@news.neostrada.pl>
    <omne3n$tqe$1@node2.news.atman.pl>
    <598f6e35$0$5163$65785112@news.neostrada.pl>
    <5995e2d2$0$15205$65785112@news.neostrada.pl>
    <59960a35$0$644$65785112@news.neostrada.pl>
    <59972ca8$0$5152$65785112@news.neostrada.pl>
    <5997680f$0$5162$65785112@news.neostrada.pl>
    <59982398$0$647$65785112@news.neostrada.pl>
    <5998881d$0$640$65785112@news.neostrada.pl>
    <5998c4a9$0$15194$65785112@news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: 89-65-72-80.dynamic.chello.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.icm.edu.pl 1503188285 6038 89.65.72.80 (20 Aug 2017 00:18:05 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...icm.edu.pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 20 Aug 2017 00:18:05 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.3; rv:38.0) Gecko/20100101 Thunderbird/38.5.1
    Hamster/2.1.0.11
    In-Reply-To: <5998c4a9$0$15194$65785112@news.neostrada.pl>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:763602
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2017-08-20 o 01:07, Kviat pisze:
    > W dniu 2017-08-19 o 20:48, Robert Tomasik pisze:
    >> W dniu 19-08-17 o 13:40, Kviat pisze:
    >>
    >>>>>>> A kto decyduje o tym, że jak ksiądz coś zrobi to nie jest kościół?
    >>>>>> Jest kilka unormowań.
    >>>>> Czyli?
    >>>> Dalej Ci podałem, to skwitowałeś, że nie będziesz czytał.
    >>> Bo to żaden argument (zresztą znam, przynajmniej pobieżnie).
    >>
    >> To po co pytasz?
    >
    > A czego nie zrozumiałeś?
    > Bo jak do tej pory, o tym czy coś nabroił ksiądz, a nie kościół, to
    > nie decyduje żadne unormowanie (jak sugerujesz) tylko zwykłe
    > widzimisię w zależności co komu akurat pasuje. Albo jak dobrze jest
    > dany ksiądz umocowany. Przykład już ci podałem.
    >
    >>>>>>> Jak ksiądz zbiera na tacę, to jest to na kościół czy na księdza?
    >>>>>> O ile ksiądz nie zapoda, że jest inaczej, to na Kościół.
    >>>>> Wygodne... :)
    >>>>> Każdy tak może przed skarbówką się tłumaczyć z przychodów?
    >>>> Oczywiście, ze każdy, kto prowadzi mszę :-D
    >>> Czyli się zgadzasz, że ich nie obowiązuje polskie prawo.
    Po mszy idą na balangi.
    >>
    >> Absolutnie się z tym nie zgadzam. Do równie absurdalnego wniosku można
    >> by dojść analizując noszenie służbowej broni palnej przez policjantów.
    >> Też nie mają pozwoleń :-)
    Teraz szary obywatel może sobie kupić na allegro składaną pałkę
    teleskopową, tylko jak kupi to musi w domu poćwiczyć posługiwania się nią.
    >
    > Jakim cudem doszedłeś do takiego absurdalnego wniosku... bladego
    > pojęcia nie mam.
    > Chcesz powiedzieć, że policjant może sobie swobodnie zdecydować kiedy
    > użyje broni "prywatnie", a kiedy "służbowo"?
    > Jak ksiądz (tfu, policjant) zapoda, że prywatnie to prywatnie, a jak
    > służbowo to służbowo?
    Policjant będąc po służbie też powinien zainterweniować. Było dużo
    takich przypadków, że policjant zareagował na zło. To zależy od
    charakteru policjanta.
    >
    >>> Nie w takim zakresie, jak inne organizacje.
    >>
    >> Obowiązuje w zakresie określonym w ustawach.
    >
    > Z jakiegoś niezrozumiałego powodu (dla normalnego człowieka), jednak
    > nie obowiązuje. Widziałeś kasę fiskalną w kościele?
    Do zakonu na ogól wstępują ludzie z bardzo biednych rodzin, czy homosie.
    W zakonie mają wikt i opierunek i jeszcze forsę zarabiają. Księży to
    teraz jest z 1/2 ludności w Polsce. Dobrze tam mają.
    >
    >>>>>> Taca jest na
    >>>>>> utrzymanie budynku. Czasem ogłasza się, ze jest na coś innego. U
    >>>>>> nas na
    >>>>>> Katolicki Uniwersytet Lubelski zbierają chyba raz w miesiącu.
    >>>>>> Normuje to
    >>>>>> prawo kanoniczne. Sugeruję lekturę, bo tam jest wiele ciekawych
    >>>>>> rzeczy.
    Ani razu nie dałam na ten Uniwersytet. Wbrew pozorom wychodzą z tamtąd
    ludzie nieuczciwi. Znam taką panią z tytułem doktor. Pracuje i na tym
    Uniwersytecie i ma też swoją kancelarię prawną. Nieuczciwa chamica.
    Jeszcze zdechnie na równej drodze za kłamstwa i łapówy.
    >>>>> A co mnie obchodzi prawo kanoniczne? Kto ja jestem? Obywatelem
    >>>>> polskim,
    >>>>> czy watykańskim?
    >>>>> Kasę fiskalną mają?
    >>>> A kto by ów podatek płacił?
    >>> Kościół/ksiądz (skoro nie da się tego odróżnić, to bez różnicy).
    >>> Co w tym dziwnego?
    >>> Od kiedy to jakiś wewnętrzny statut organizacji reguluje to, czy ta
    >>> organizacja będzie płacić podatki czy nie?
    >>
    >> Pytałeś, na co idą środki z tacy,
    >
    > O nic takiego nie pytałem. Nie interesuje mnie jak sobie organizacja
    > wewnątrz dzieli kasę między siebie. Nie moja sprawa.
    > Równie dobrze mógłbym zapytać, czy pracownik w sklepie może sobie
    > zdecydować, czy kasę za towar schować do kieszeni, czy jednak wrzucić
    > do kasy sklepu. Kasa przyjęta, zaewidencjonowana, podatki
    > odprowadzone, to nic mi do tego co właściciel tej kasy z nią robi.
    Teraz nie będzie paragonów. "Polecą sobie" automatycznie do Ministra
    Finansów :-)
    Klient chyba będzie mógl pobrać sobie paragon w jakimś czytniku.
    > Tylko normalnych ludzi dziwi, że ksiądz/kościół nie musi ani
    > ewidencjonować, ani płacić od tego podatku.
    Bo to są święte krowy z "immmmmunitetem" ;-)
    >
    >> a to już wewnętrzny statut może
    >> normować. Nie pytałeś o podatki - te normuje ustaw o podatku dochodowym
    >> z tego co pamiętam.
    >
    > Mam wrażenie, że wydaje ci się, że o coś pytam...
    > Ja ci tylko tłumaczę, że kościoła nie obowiązuje prawo, które
    > obowiązuje innych. Dzięki temu właśnie, jak nikt inny, mogą się w
    > razie czegoś wykręcać: to nie my, to ksiądz.
    > I wyznawcy nie widzą w tym sprzeczności, że dla żadnej innej
    > organizacji nie są tak pobłażliwi. Ba! Wręcz próbują tłumaczyć to
    > podleganiem kościoła po _inne_ prawo...
    Mieli księży opodatkować, a jednak tego nie zrobili.
    >
    >>> Załóż sobie stowarzyszenie (które prowadzi działalność gospodarczą) i
    >>> napisz w statucie, że nie będziesz ujawniał przychodów i nie będziesz
    >>> ewidencjonował w kasie fiskalnej, bo nie. Bo ci się tak podoba i już.
    >>> A jak ktoś się z tym nie zgadza (np. skarbówka), to w razie czego
    >>> powiesz im żeby sobie przeczytali statut. Powodzenia.
    >>
    >> Dziękuje za życzenia, ale piszesz bzdury.
    >
    > Możesz jeszcze tupnąć nogą. To wzmocni siłę tego argumentu.
    >
    >>>> Po prostu wierny by dwa razy podatek zapłacił.
    >>> Niby w jaki sposób?
    >>> Nic mi do tego, co wierny robi ze swoimi pieniędzmi, które zarobił
    >>> legalnie i zgodnie z prawem zapłacił podatki. Może sobie nimi palić w
    >>> kominku, albo oddać na tacę.
    >>> Podatek ma zapłacić ten, komu obywatel pieniądze zapłacił. Wszyscy (od
    >>> pewnej skali działalności) sprzedawcy sprzedający towary/usługi mają
    >>> kasę fiskalną i wszyscy płacą podatki. Jakoś to nikogo nie dziwi.
    >>> Tak, wiem, dyskusja sprowadza się do tego jak powinno być, a nie jak
    >>> jest.
    >>
    >> System podatkowy mamy, jaki mamy. Kościoły absolutnie nie są jedynymi
    >> podmiotami zwolnionymi z jakiegoś tam podatku.
    >
    > Serio? I to ich usprawiedliwia?
    > Chcesz z kościołem porównywać jakiegoś Kowalskiego sprzedającego
    > pietruszkę i zwolnionego z kasy fiskalnej bo nie przekracza jakiegoś
    > limitu obrotów?
    > I nie usprawiedliwia ich również to, że dopiero od 2015 roku
    > wprowadzono kasy fiskalne dla prawników i lekarzy.
    >
    >>>>>>> Jak ksiądz mówi coś o moralności albo o prawach kobiet, to mówi to
    >>>>>>> ksiądz, a nie kościół?
    >>>>>> Tu już faktycznie może być różnie. Generalnie moim zdaniem ksiądz
    >>>>>> powinien w takich wypadkach jednak podkreślać, czy to jego prywatna
    >>>>>> opinia, czy oficjalne stanowisko Kościoła.
    >>>>> A jak nie określi, to kto decyduje?
    >>>> Generalnie każdy słuchacz indywidualnie w odniesieniu do siebie.
    >>> Czyli wracamy do punktu wyjścia...
    >>> Jak ksiądz zbiera kasę, przejmuje ziemie, wartościowe działki w środku
    >>> miasta to wtedy jet to OK, bo na kościół, i można tłumaczyć, że robi to
    >>> kościół.
    >>> Ale jak ksiądz robi coś, na co się ludzie jawnie oburzają, to wtedy już
    >>> nie robi tego kościół, tylko ten konkretny ksiądz.
    >>> Wygodne.
    >>
    >> Tak jak Ty to przedstawiasz, to oczywiście wygodne, tylko ze stanem
    >> rzeczywistym to nie ma absolutnie nic wspólnego.
    >
    > Serio?
    > Wszystko co złe, to zawsze jakiś konkretny ksiądz. Nigdy kościół.
    > A jak jakiś normalny ksiądz (albo sprawa nie ujrzała światła
    > dziennego...), to są zachwyty jaki ten kościół wspaniały.
    > Gdzie tu widzisz niezgodność z rzeczywistością? Ta instytucja tak
    > właśnie działa od setek lat.
    >
    > Gdyby nie opinia publiczna, to kościołowi nawet by brewka nie pykła,
    > tylko by się cieszyli, że mają szansę na kolejne powiększenie majątku:
    > http://www.archidiecezja.lodz.pl/czytelni/synod/inst
    r4.html
    >
    > "Spadkobiercą może być zarówno osoba fizyczna, jak i prawna. Zachęca
    > się kapłanów, aby w swoim testamencie uwzględniali zapisy na rzecz
    > Archidiecezji, Seminarium Duchownego, parafii"
    >
    >>>>>>> Wygodne...
    >>>>>> Masz racje, ale to odwieczny problem i nie dotyczy tylko
    >>>>>> kościołów. Jak
    >>>>>> Pan Prezydent spotkany przypadkowo na ulicy będzie uprzejmy wygłosić
    >>>>>> jakieś stanowisko powiedzmy w jakiejś dyskusyjnej kwestii, to
    >>>>>> jest to
    >>>>>> Jego stanowisko, Stanowisko Prezydenta RP, czy Stanowisko Polski,
    >>>>>> którą
    >>>>>> reprezentuje?
    >>>>> To zależy czy prezydent RP swoje stanowisko i obywateli traktuje
    >>>>> pożnie
    >>>>> czy nie.
    >>>>> Tak jak ksiądz.
    >>>> Czyli jak traktuje poważnie, to obiad w restauracji zamawia w formie
    >>>> decyzji administracyjnej? W mojej ocenie zdecydowanie nie masz racji.
    >>> Nie zrozumiałeś. Jakby ksiądz traktował swoje obowiązki poważnie, to
    >>> przestrzegałby prawa państwa na terenie którego działa. Wręcz
    >>> dążyłby do
    >>> tego, żeby jego korporacja w której pracuje działała na takich samych
    >>> zasadach, co każda inna i nie szukała sposobów na przywileje podatkowe.
    >>> Z prostego powodu: inne korporacje nie tłumaczą zarabiania kasy
    >>> moralnością, tylko zarabianiem kasy.
    >>
    >> Jeśli znany Ci jest przypadek niestosowania się przez księdza do prawa,
    >> to masz obywatelski obowiązek powiadomienia organów ścigania.
    >
    > Ty chyba naprawdę nie rozumiesz tego co ci tłumaczę.
    >
    >> Wypisywanie tego na grupach jest bezsensowne. Fakt,że obowiązek ten w
    >> przeważającej większości wypadków nie jest obciążony karą.
    >>>
    >>> Jest jeszcze jedna drobna, lecz zasadnicza różnica. Na wybór prezydenta
    >>> mają wpływ obywatele.

    Podobno teraz mają być kamery na wyborach, żeby nie fałszowano głosów,
    ale jek to będzie to sie jeszcze okaże.
    >>> Finanse prezydenta są jawne. Prezydent podlega
    >>> polskiemu prawu.
    >>> W dyskusji o prezydencie nie będziesz mnie odsyłał do norm prawnych
    >>> obcego państwa i tłumaczył jego postępowania obcym prawodawstwem.
    >>
    >> Z finansami Prezydenta, toś się trochę zagalopował, chyba, że chodzi Ci
    >> o finanse Urzędu Prezydenta.
    >
    > Nie ja wyskoczyłem z prezydentem, jego finansami i zamawianiem
    > obiadków. Ni z gruchy, ni z pietruchy i bez związku.
    > Toś się trochę zagalopował.
    > (a już chciałem ten fragment z prezydentem wyciąć skoro był bez związku)
    >
    >> W pozostałym zakresie ksiądz po prostu jest
    >> obywatelem
    >
    > Nie, nie jest. W razie kłopotów przeniesie się go do innej parafii.
    > Najlepiej za granicą.
    > A przed chwilą, wyżej, pisałeś coś o zgodności z rzeczywistością.
    >
    >> i zupełnie nie rozumiem, co chcesz dowieść.
    >
    > Widzę właśnie.
    >
    >>> Prawo kanoniczne co najwyżej możesz porównać do statutu spółki czy
    >>> jakiejś organizacji pożytku publicznego czy stowarzyszenia.
    >>
    >> I takie ma mniej więcej znaczenie.
    >
    > Nie, nie ma.
    > Pisząc "co najwyżej możesz porównać", oznacza, że takie _powinno_mieć_
    > znaczenie. A nie ma.
    > Teoretycznie powinno mieć, a zgodnie z rzeczywistością nie ma.
    >
    >>>> No właśnie to tak nielubiane przez Ciebie prawo Kanoniczne to określa.
    >>> Równie dobrze możesz napisać, że nie lubię regulaminu jakiejś firmy
    >>> produkującej kalosze.
    >>
    >> A nie lubisz?
    >
    > Masz jeszcze jakieś, równie inteligentne pytania?
    > Pytaj. Chętnie odpowiem.
    >
    >>>> Ale trzeba by było je przeczytać, by wiedzieć, co tam jest, a czego
    >>>> nie
    >>>> ma :-D
    >>> Żeby nie było nieporozumień: doskonale wiem jaka jest rzeczywistość w
    >>> Polsce.
    >>
    >> Wnosząc po tym, co piszesz, to mam podstawy do sporych wątpliwości.
    >
    > A ja mam podstawy do sporych wątpliwości, że rozumiesz co piszę.
    >
    >>> http://www.repozytorium.uni.wroc.pl/Content/42413/01
    3.pdf
    >> (...), bo nudne wywody
    >
    > LOL :)
    > A bo prawo to w ogóle takie nudne jest, komu by się chciało to czytać,
    > tym bardziej gdy interpretacja nie pasuje do tezy... :)
    >
    >>> Dlaczego w tym (z tematu dyskusji) przypadku maiłoby być inaczej?
    >>
    >> Z treści artykułu wynika, że kobieta umowę z księdzem jako osobą
    >> fizyczną zawarła, a nie z Kościołem.
    Każdy ksiądz na ogól ma jakieś tam swoje prywatne mieszkanie.
    >
    > Wygodne :)
    > Co złego, to ten ksiądz, a nie kościół :)
    >
    >> Oczywiście, umowy nie widzieliśmy i
    >> ostatecznie może się okazać,zę stroną umowy jest sam Papież, al trudno
    >> mi dyskutować z niewiadomymi.
    >
    > To dyskutuj z wiadomymi.
    > Racz w końcu zauważyć, że nie kwestionuję tego kto z kim zawarł umowę.
    > Zwróciłem tylko uwagę, że poczynania księdza, wierni, kościół, a
    > często i urzędnicy państwa wyznaniowego (z irracjonalnych powodów) raz
    > interpretują jako poczynania osoby prywatnej, a innym razem jako
    > przedstawiciela instytucji. Jak im akurat pasuje do koncepcji.
    >
    > Pozdrawiam
    > Piotr


    --
    animka

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1