eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKsiądz w Gdańsku zabrał mieszkanie 88 latceRe: Ksiądz w Gdańsku zabrał mieszkanie 88 latce
  • Data: 2017-08-20 20:53:24
    Temat: Re: Ksiądz w Gdańsku zabrał mieszkanie 88 latce
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2017-08-20 o 19:32, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 20-08-17 o 15:01, cef pisze:
    >
    >> Z tą znajomością wiedzy o systemie podatkowym, to jest chyba jednak
    >> odwrotnie :-)
    >> Pomijam niezauważoną w tym wątku róznicę w ewidencjonowaniu
    >> na kasie na potrzeby podatku VAT a nie dochodowego o co idzie spór,
    >> ale do jasnej cholery co to jest większość usług?
    >
    > Rozumiem, ze stoisz na stanowisku, ze rejestracja przychodów kasą
    > fiskalną ma tylko i wyłącznie na celu naliczanie podatku VAT. To co z
    > zerowymi stawkami?

    Nie. Nie ma na celu tylko naliczenia VAT.
    Rejestrowanie na kasie fiskalnej na celu ustalenie wysokości
    zobowiązania podatku VAT. W tym również wtedy, gdy to zobowiązanie
    wynosi 0 zł. Również wtedy, żeby ustalić ile czynny podatnik ma VAT
    _do_zwrotu_, jeżeli wykonuje czynności opodatkowane stawką obniżoną,
    lecz zakupy/koszty ma ze stawką podstawową. Również żeby odróżnić stawkę
    "zw" i 0% bo od tego zależy możliwość odliczenia podatku naliczonego
    (udział procentowy w sprzedaży).
    To tyle telegraficznym skrócie.

    > Osobiście uważam, że najprostszym sposobem byłoby zastosowanie systemu
    > stosowanego w pobliskich nam krajach polegającego na finansowaniu
    > Kościoła z odpisu podatku.

    A co kościołowi przeszkadza wystąpić o status organizacji pożytku
    publicznego?
    http://poradnik.ngo.pl/jeden-procent
    Czyżby obowiązki sprawozdawcze?

    > Po prostu deklarujesz, któremu kościołowi 1%
    > podatku mają przekazać.

    Nie.
    Prościej by było, każdy mógł wskazać na jaką organizację pożytku
    publicznego idzie ten jego 1%.
    Ale zaraz... przecież tak właśnie jest. Dlaczego na kościół miałby iść
    kolejny, osobny procent?

    > W razie braku deklaracji idzie na jakiś ustalony
    > cel społecznie użyteczny.

    Jakiś?
    Dlaczego jakiś? Przecież podatnik już teraz może wskazać konkretny...
    albo nie wskazać żadnego.

    > I całkowity zakaz zbierania od ludzi składek,
    > czy datków oraz prowadzenia działalności "na cele religijne".

    To skoro NGOsy dostają 1% to może trzeba im też zakazać zbierania datków
    i darowizn?
    Problemem nie jest to, że kościół zbiera od ludzi pieniądze. Problemem
    jest to, że jest wyjęty spod prawa w tym zakresie.
    To co proponujesz, czyli zakaz zbierania kasy przez kościół, to
    przegięcie w drugą stronę.
    Ja proponuję takie same zasady dla wszystkich.

    >> Albo od drugiej strony: jaki jest udział w dochodach gmin wpływów z karty
    >> a jaki z innych form opodatkowania działalności?
    >> I jak ta większość wygląda w liczbach podatkowo? :-)
    >>
    > Tylko po co? Dyskutowaliśmy nad sposobem opodatkowania i rzekom
    > wyjątkowością braku kasy fiskalnej czy ewidencji dochodów przez
    > kościoły,

    Rzekomym?

    > a nie sensem karty podatkowej.

    To po co była ta dygresja z kartą podatkową?

    > Przecież można by rozszerzyć ów
    > podatek poprzez określenie w ramach karty podatkowej podatku
    > uzależniając podatek od ilości wiernych danej parafii,

    A jak zweryfikujesz ilość wiernych?
    Przecież kościół cały czas manipuluje statystykami i zawyża ilość
    wiernych, bo jakiś tam ochrzczony/a przez rodziców figuruje w ichnich
    rejestrach.
    Ale może to i dobry pomysł... im więcej wiernych, tym większy podatek.
    Może w końcu zaczną weryfikować swoje notesy i sami zaczną wykreślać ze
    swoich rejestrów, a nie że normalny człowiek musi robić z siebie durnia
    i pisać podania do proboszcza o wypisanie się z organizacji, do której
    nigdy się nie zapisywał.

    > albo powierzchni
    > kościoła. Te powiązania w kartach podatkowych bywają często bardzo
    > wirtualne.

    Bo to nie ta skala i nie dla takiej skali karty podatkowe zostały wymyślone.

    > W mojej ocenie o wiele większym obciążeniem dla budżetu, niż brak
    > opodatkowania kościoła, jest pokrywanie zatrudnienia księży jako
    > nauczycieli religii.

    Czyli większe obciążenie dla budżetu proponujesz zastąpić mniejszym
    obciążeniem dla budżetu.
    Moje stanowisko jest takie: dlaczego kościół w ogóle ma być obciążeniem
    dla budżetu na innych zasadach niż wszyscy inni?

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1