eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKonin - jest akt oskarżeni › Re: Konin - jest akt oskarżeni
  • Data: 2022-07-31 10:27:05
    Temat: Re: Konin - jest akt oskarżeni
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 31.07.2022 o 09:44, Shrek pisze:

    >>> Ogólnie przekroczenie uprawnień. Dwa lata. Nic wspólnego ze
    >>> spowodowaniem śmierci - wzioł i umar.
    >> A czy do tego nie jest potrzebny jakiś wyraźniejszy związek
    >> pryczynowo-skutkowy?
    > Sądzisz, że mogę sobie złapać policjanta na ulicy, zaciągnąć go do
    > kibla, dusić i razić z kumplami i jak mnie złapią to w sumie mi nic
    > nie zrobią, bo nawet uprawnień nie przekroczyłem a wyraźnego związku
    > z tym że kulson się w kiblu przekręcił nie będzie?

    Na siłę próbujesz tworzyć jakieś teorie, które później obalasz. Nikt
    nikogo nie ma prawa nigdzie łapać i nigdzie zaciągać. To jest zasada
    ogólna. Są od niej wyjątki opisane w ustawach. Ubikacja nie jest jakimś
    szczególnym miejscem wyłączonym spod prawa.
    >
    >> Normalnym następstwem użycia tasera nie jest jednak zrobienie, że
    >> wzioł i umar, ale wiadomo właśnie, że się zdarza.
    > Pewnie dlatego, że normalnie strzelasz raz i nie dusisz przy okazji
    > klienta. Normalnym następstwem użycia samochodu nie jest niczyja
    > śmierć a jak się jednak zdaży nikt jednak nie kwestionuje związku
    > przyczynowo skutkowego między wjechaniem w przystanek a śmiercią
    > ludzi na nim. A tu się okazuje że "wzioł i umar"

    Generalną zasadą jest nienaruszanie cudzej nietykalności. Nawet od
    dźwigni może dojść do uszkodzenia ciała. Zwłaszcza, jak ofiara jest pod
    wpływem alkoholu albo psychotropów i nie odczuwa bólu. Zakładasz
    dźwignię, którą wiele razy trenowałeś i która "zawsze" działa. Ale
    obezwładniany nie czuje bólu no i wówczas może chrupnąć kość albo staw.

    Podobnie jest z taserem. Głupotą jest jego używanie bez ważnego powodu.
    Przeważnie jest to bezskutkowe. Ale wypadki się zdarzają. Wypadki mogą
    się zdarzyć, bo obezwładniany ma szczególnie mniejszą odporność na prąd,
    albo upadając sobie zrobi krzywdę. To jest ryzyko, które należy
    wkalkulować w decyzję o użyciu tasera. Jeśli użyjesz tasera wobec
    napastnika machającego nożem, to nawet w razie jakiegoś nieszczęścia
    nikt nie będzie miał pretensji. Problemem jest, gdy przekonany o
    bezskutkowości użyjesz, bo facet nie chce podpisu złożyć na protokole.
    >
    >> Pytanie, czy jakby zamiast tasera był go np. popchnął, a tamten
    >> poślizgnął się i walnął głową w parapet okna, to czy to też nie
    >> skończyło by się takim wyrokim. Też wiadomo, że się zdarza. Przy
    >> nieumyślnym spowodowaniu śmierci mamy na ogół niezachowanie
    >> wymaganej ostrożności.
    > Paradoksalnie pewnie by dostaliny bez żadnych kontrowersji
    > nieuwmyślne spowodowanie śmierci. Tu wszyscy stają na chuju, żeby nie
    > powiązać w żaden sposób tortur i zabicia stachowiaka przez kulsonów z
    > jego śmiercią.

    Wszyscy, tzn. tak konkretnie kto? Jak wszyscy wokół mają inne zdanie, to
    może jest to odpowiedni moment na zastanowienie się, czy na pewno się ma
    samemu rację. Zabójstwo polega na tym, że ktoś chce kogoś zabić, albo
    przynajmniej czyni coś godząc się na to, że zabije. Jak wymierzę w kogoś
    broń załadowaną i nacisnę spust, to co najmniej się godzę na to, że go
    zabije - choć przypadki przeżycia postrzału nie są jakieś szczególnie
    rzadkie.

    Jeśli cokolwiek tam nie będzie pasować, to zabójstwa dowieść nie sposób.
    Jeśli przykładowo nie da się dowieść, że naciskający spust, wiedział, że
    broń jest naładowana, albo oddał strzał w przypadkowym kierunku nie
    wiedząc, że jest tam człowiek - to zawsze będziemy mieli nieumyślne
    spowodowanie śmierci.

    Spróbuj również zrozumieć, że cała koncepcja użycia ŚPBiBP oparta jest o
    założenie, że nie ma to być zabijanie, tylko obezwładnianie. Oczywiście
    dopuszcza się możliwość zabicia, ale ma to być nieumyślny skutek, nie
    zaś cel sam w sobie. Stąd w specjalnej ustawie o zwalczaniu terroryzmu
    specjalne dopuszczenie do strzału śmiertelnego - jeśli nie ma innego
    wyjścia.
    >
    >>>> A tak nie jest, tzn. nie ma odpowiedzialności za wydaną
    >>>> opinię?
    >>> De facto nie odpowiada. Trzeba udowodnić umyślność - no a on
    >>> tylko głupotę napisał.
    >> Nie może napisać głupoty, która wynika z braku wiedzy
    >> przedmiotowej.
    > Policjanci nie mogą mordować ludzi w kiblu - wynika to z tego, że im
    > po prostu nie wolno:P

    Policjanci nie mogą nigdzie mordować. Od tego jest pluton egzekucyjny.
    Natomiast - moim zdaniem - zawiesiliście się w tym fragmencie dyskusji
    nad brakiem zrozumienia umyślności / nieumyślności w działaniach
    sprawcy. Policjantom działającym w tej ubikacji można przypisać wiele
    przewinień, ale na pewno nie zamiar zabicia człowieka. Podejrzewam, że
    gdyby ogarnęli, że może do tego dojść, to "operator" tasera dostałby po
    łbie od kolegów. Problemem - w mojej ocenie - był brak świadomości
    zagrożenia ze strony policjantów. Im się wydawało, że postrzelają sobie
    z tego tasera i nic z tego nie będzie.

    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1