> porkuratury, a nie zauważa że jego kolega dorn mając wiadomości o
> przestępstwie z art. 196 kk ściagnym z urzędu (to o tych arabach) zamiast
> zgodnie z logika ziobry biec do niego i go o tym zawiadomić, postanoiwł
> mediować.

Bo widzisz, to jest sfera z pogranicza prawa i moralnosci, z wiekszym
odchyleniem w strone tej drugiej kategorii. MSZ Dorn wykazal sie "ludzkim"
podejsciem do litery prawa, ktore nie wyklucza przeciez mozliwosci
naprawienia bledow i rozstrzygniecia polubownego. A gdy obie strony sa
zadowolone i uwazaja konflikt za niebyly, to prawo nie musi naprawiac szkod,
wyniklych z (jakby nie bylo) niebylego konfliktu.

Pozdrawiam,

Tiger