eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKomornik mnie sciga... :(Re: Komornik mnie sciga... :(
  • Data: 2002-08-05 20:10:27
    Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
    Od: "Ewa Nilsson" <j...@N...poczta.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Krzysztof Krajewski <t...@n...lubi.spamu.pl> napisał(a):

    >
    > Nie pytam o to, ile Pani ma latek, i to nie dlatego, że nie wypada,
    > tylko dlatego, że mnie to gówno obchodzi.

    Dlaczego nie wypada? Mam 31 lat i 10 miesięcy. Jakiś problem?

    >
    > >W każdym razie mój 13 letni bratanek jest dojrzalszy od ciebie.
    >
    > Śmiem twierdzić, że rozum nie idzie w parze z wiekiem; możesz mieć 50
    > lat i być głupsza i mniej dojrzała (psychicznie, rozumiem?) niż
    > 20-latek

    No jasne, że nie. Sama znam osobę płci żeńskiej, po pięćdziesiątce, która nie
    używa pasów, bo jak twierdzi, gniotą jej ubranie. Głupota nie ma wieku.
    >
    > >Trzeba być strasznie naiwnym, aby wierzyć, że ostrożna jazda chroni przed
    > >wypadkami.
    >
    > Większa wyobraźnia podczas prowadzenia samochodu nigdy nikomu nie
    > zaszkodziła, brawura i ciasny umysł - owszem. Ostrożna jazda nie
    > uchroni Cię przed wypadkiem, ale zmniejszy prawdopodobieństwo, że
    > będziesz jego uczestnikiem. Ostrożna jazda to nie tylko poruszanie się
    > z szybkością dostosowaną do warunków drogowych i własnych
    > umiejętności, ale również umiejętność przewidywania tego, co za chwilę
    > może się na drodze wydarzyć: możesz to nazwać jak chcesz, zasadą
    > ograniczonego zaufania lub oczami z tyłu głowy. Zauważ, iż nie
    > wsiadając do samochodu, możesz równie dobrze zginąć choćby na
    > przejściu dla pieszych.

    Do ostrożnej jazdy nie trzeba mnie namawiać ani tym bardziej pouczać, czym
    jest zachowanie bezpiecznej prędkości. Pisałam o sytuacjach, w których
    największa nawet ostrożność plus refleks kierowcy rajdowego nie uchronią cię
    przed wypadkiem.Wtedy PASY RATUJĄ ZYCIE. Żadna demagogia tego nie zmieni.

    >
    > Być może nie masz już trądziku i czujesz się dojrzałą kobietą, to nie
    > zmienia jednak faktu, że czytać (ze zrozumieniem) nadal musisz się
    > pouczyć. Mowa od samego początku była na temat ograniczenia szybkości
    > jazdy i karania za jej przekroczenie. Wyciągnąłem więc wniosek, że
    > znaki nakazu ograniczenia prędkości powinny tylko informować kierowcę
    > z jaką szybkością mógłby się względnie bezpiecznie poruszać na danym
    > odcinku drogi. To jednak, z jaką szybkością rzeczywiście będzie się
    > poruszał, zależy tylko i wyłącznie od jego decyzji - z pełna
    > odpowiedzialnością tego co czyni

    Jeśli dobrze zrozumiałam to chodzi ci o to, że ograniczenia prędkości maja
    mieć znaczenie li tylko informacyjne i powinniśmy mieć zaufanie do rozsądku
    kierowców? Właśnie to nazywam naiwnością. Duża część kierowców na polskich
    drogach to szaleńcy, którzy nigdy nie powinni dostać prawa jazdy.
    Ograniczenia prędkości, radary, mandaty itp. w jakimś stopniu, niestety
    niewystarczającym, hamują zapędy rodzimych rajdowców. I bardzo dobrze.

    ; na odcinku drogi, gdzie ktoś wg
    > jakiś sobie tylko znanych zasad ustalił ograniczenie do 80 km/h, nie
    > oznacza, że podczas sporego ruchu na drodze, późnej pory, deszczu, czy
    > innych zjawisk atmosferycznych nadal może poruszać się bezpiecznie z
    > szybkością 80 km/h, gdyż ta będzie właśnie zależna od decyzji
    > kierowcy.

    Uspokoję cię. Ograniczenie do 80 nie oznacza, że musisz jechać
    osiemdziesiątką. Jak chcesz możesz wolniej, przepisy tego nie zabraniają.

    Głupotą jest również karać kogoś, kto na drodze z zalecaną
    > szybkością 80 km/h pojechał 90, nie czyniąc ani sobie, ani tym
    > bardziej innym uczestnikom drogi żadnej szkody. Nie oszukujmy się, i
    > nie łudźmy, na drogach szybkiego ruchu stało się już normą, iż
    > samochody poruszają się z szybkością 150 km/h i więcej, mimo
    > obowiązującego nakazu! Ale to bzdura, by tym ludziom tego zabraniać.

    Wiesz, tu nawet się z tobą zgodzę. Na drogach szybkiego ruchu i autostradach
    faktycznie można jeździć szybciej niż to wynika z przepisów. Może należałoby
    zmienić przepisy? Ale na drogach osiedlowych, wiejskich, w centrach miast
    ograniczenia prędkości są niezbędne i niestety, nagminnie łamane. W Szwecji
    na wszystkich drogach osiedlowych robi się pasy hamujące, tzw. "łamacze
    resorów". Sposób brutalny, ale skuteczny. Ilość wypadków z udziałem pieszych
    zmalała.


    > zabrania się, by wyciągnąć od nich kolejne podatki (przecież nie jest
    > to niczym innym jak opłatą za przyzwolenie na szybszą jazdę, bardzo
    > często nieformalnie płaconą wprost do kieszeni funkcjonariusza).

    To twoja decyzja. Jeśli chcesz być nieuczciwy to nie ma takiego prawa, które
    by ci to uniemożliwiło.

    >
    > Z drugiej strony bezmyślnych pozbawionych rozumu, często okazujących
    > brawurę kierowców właściwie się nie kara, jeśli dopuszczą się już
    > rzeczy tragicznej. Za zabicie człowieka na drodze, czyli najgorszą
    > chyba rzecz, jakiej się można dopuścić prowadząc samochód, odsiadują
    > wyroki 2 letnie, które są wręcz kpiną! Za spowodowanie strat
    > materialnych są często zupełnie bezkarni,

    Ponownie zgoda. Prawo jest zbyt liberalne. Nie jestem przekonana do
    sensowności długoletnich kar więzienia, ale zdecydowanie częściej powinno się
    dożywotnio odbierać prawo jazdy i przyznawać wysokie odszkodowania pieniężne
    na rzecz ofiar, w tym dożywotnie renty inwalidzkie płacone przez sprawcę.



    a za ich bezmyślne czyny
    > płacimy my wszyscy z naszych (obowiązkowych!) ubezpieczeń!
    > > > Nie możesz stanowczo stwierdzić, że pasy bezpieczeństwa pomogą czy
    > wręcz zaszkodzą. Statystyki często dowodzą, że kraje, w których jest
    > mniej zakazów i nakazów, odnotowują mniej przypadków niepożądanych. W
    > wielu krajach na świecie prawo jazdy wydawane jest od ręki a egzamin
    > polega na udowodnieniu umiejętności uruchomieniu silnika, przepisy
    > ruchu drogowego ograniczone są do minimum, a mimo to na drogach jest
    > mniej korków i mniej wypadków, zwłaszcza z ofiarami w ludziach. Być
    > może zdarza się, iż jest więcej stłuczek, ale w końcu żadną miarą nie
    > możesz porównywać strat materialnych do utraty życia.

    Najmniej "przypadków niepożądanych" jest w krajach bogatych, w których jeździ
    się dobrymi samochodami po dobrych drogach. Czekam na przykład kraju, w
    którym zmalała ilość wypadków śmiertelnych w wyniku zniesienia obowiązku
    zapinania pasów. Coś mi się wydaje, że się jednak nie doczekam....

    >
    > W Polsce co roku ginie na drogach ok. 7 tys. ludzi! I jest to jedna z
    > najwyższych w świecie liczb śmiertelnych wypadków drogowych do liczby
    > mieszkańców danego kraju.

    No, jeśli twój pomysł na poprawę tej tragicznej sytuacji to zniesienie
    obowiązku zapinania pasów, zniesienie ograniczeń prędkości i może jeszcze
    likwidacja obowiązkowych świadczeń zdrowotnych to chyba zaczynam lubić SLD

    >
    > Głupotą jest jednak ustawowo zmuszać ludzi do zapinania pasów czy
    > choćby wożenia 12 letnich dzieci do 150 cm wzrostu w specjalnych
    > fotelikach (a policjantów pewnie wyposażyć w miarki, bo trudno tak na
    > oko stwierdzić czy dzieciak ma 149 cm czy już 151, a na słowo wierzyć
    > przecież nie można - BZDURA !!!). A tak naprawdę przy tych pasach,
    > obowiązkowych kontrolach diagnostycznych, gaśnicach, fotelikach,
    > ubezpieczeniach, chodzi tylko o jedno... o pieniądze! Ktoś nieźle
    > zarabia na Twojej głupocie.

    A niech zarabiają! Używałabym tych akcesoriów i bez nakazów, po prostu ze
    zdrowego rozsądku (który ty nazywasz głupotą). Zdrowie moje i mojego dziecka
    nie ma ceny.
    >
    > >Zrozumienie tego wymaga pewnej dojrzałości, chorobliwa potrzeba
    > >przeciwstawiania się wszystkiemu i wszystkim przechodzi zazwyczaj razem z
    > >tradzikiem młodzienczym, więc poczekaj spokojnie parę lat....
    >
    > Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale swoim postem obraziłaś mnie,
    > zarzucając mi niedojrzałość i nieuctwo - to na pewno nie jest Twoim
    > świadectwem dojrzałości, więc wybacz, ale sam nie mam zamiaru być
    > uprzejmy wobec takiej smarkuli.

    A skąd ci przyszło do głowy, że dorośli zawsze są dla siebie mili i
    uprzejmi???
    I dlaczego myślisz, ze obraziłam cię niechcący? Ależ chcący, zapewniam cię,
    że chcący...
    Forum nie służy do wymiany uprzejmości, więc nie mam ci czego wybaczać,
    zreszta w moim wieku słowo "smarkula" to raczej komplement... Twoje pomysły
    na reorganizacje systemu społecznego uważam za niemądre, wręcz niebezpieczne.
    Nie zachwyca mnie świat, w którym żyjemy, ale kierunek zmian przez ciebie
    zaproponowany jest nie do przyjęcia. Zauważ, że bardzo się staram nie używać
    słów typu nieuctwo czy niedojrzałość, bo zdaje mi się, ze jesteś coś bardzo
    na ich punkcie wrażliwy. Ciekawe, dlaczego :)))
    Pozdrawiam, Ewa.


    >
    > Pozdrawiam
    > TeDe
    >
    > --
    > Pozdrawiają: tede, małpa, techsmar, kropka, tychy, kropka, pl
    >
    > http://www.e-upr.org


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1