eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKomornik mnie sciga... :(Re: Komornik mnie sciga... :(
  • Data: 2002-08-05 17:05:49
    Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
    Od: Krzysztof Krajewski <t...@n...lubi.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Mon, 5 Aug 2002 07:27:15 +0000 (UTC), "Ewa Nilsson"
    <j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał(a):

    >Krzysiu, ile ty masz latek? Ja wcale nie złośliwie pytam, naprawdę mnie
    >ciekawi jak młodym trzeba być żeby tak kompletnie nie znać życia. 12 lat? 10?

    Nie pytam o to, ile Pani ma latek, i to nie dlatego, że nie wypada,
    tylko dlatego, że mnie to gówno obchodzi.

    >W każdym razie mój 13 letni bratanek jest dojrzalszy od ciebie.

    Śmiem twierdzić, że rozum nie idzie w parze z wiekiem; możesz mieć 50
    lat i być głupsza i mniej dojrzała (psychicznie, rozumiem?) niż
    20-latek - o co Ciebie nie podejrzewam, nie dlatego, że nie wypada,
    tylko dlatego, że mnie to gówno obchodzi.

    >Trzeba być strasznie naiwnym, aby wierzyć, że ostrożna jazda chroni przed
    >wypadkami.

    Większa wyobraźnia podczas prowadzenia samochodu nigdy nikomu nie
    zaszkodziła, brawura i ciasny umysł - owszem. Ostrożna jazda nie
    uchroni Cię przed wypadkiem, ale zmniejszy prawdopodobieństwo, że
    będziesz jego uczestnikiem. Ostrożna jazda to nie tylko poruszanie się
    z szybkością dostosowaną do warunków drogowych i własnych
    umiejętności, ale również umiejętność przewidywania tego, co za chwilę
    może się na drodze wydarzyć: możesz to nazwać jak chcesz, zasadą
    ograniczonego zaufania lub oczami z tyłu głowy. Zauważ, iż nie
    wsiadając do samochodu, możesz równie dobrze zginąć choćby na
    przejściu dla pieszych.

    Być może nie masz już trądziku i czujesz się dojrzałą kobietą, to nie
    zmienia jednak faktu, że czytać (ze zrozumieniem) nadal musisz się
    pouczyć. Mowa od samego początku była na temat ograniczenia szybkości
    jazdy i karania za jej przekroczenie. Wyciągnąłem więc wniosek, że
    znaki nakazu ograniczenia prędkości powinny tylko informować kierowcę
    z jaką szybkością mógłby się względnie bezpiecznie poruszać na danym
    odcinku drogi. To jednak, z jaką szybkością rzeczywiście będzie się
    poruszał, zależy tylko i wyłącznie od jego decyzji - z pełna
    odpowiedzialnością tego co czyni; na odcinku drogi, gdzie ktoś wg
    jakiś sobie tylko znanych zasad ustalił ograniczenie do 80 km/h, nie
    oznacza, że podczas sporego ruchu na drodze, późnej pory, deszczu, czy
    innych zjawisk atmosferycznych nadal może poruszać się bezpiecznie z
    szybkością 80 km/h, gdyż ta będzie właśnie zależna od decyzji
    kierowcy. Głupotą jest również karać kogoś, kto na drodze z zalecaną
    szybkością 80 km/h pojechał 90, nie czyniąc ani sobie, ani tym
    bardziej innym uczestnikom drogi żadnej szkody. Nie oszukujmy się, i
    nie łudźmy, na drogach szybkiego ruchu stało się już normą, iż
    samochody poruszają się z szybkością 150 km/h i więcej, mimo
    obowiązującego nakazu! Ale to bzdura, by tym ludziom tego zabraniać. A
    zabrania się, by wyciągnąć od nich kolejne podatki (przecież nie jest
    to niczym innym jak opłatą za przyzwolenie na szybszą jazdę, bardzo
    często nieformalnie płaconą wprost do kieszeni funkcjonariusza).

    Z drugiej strony bezmyślnych pozbawionych rozumu, często okazujących
    brawurę kierowców właściwie się nie kara, jeśli dopuszczą się już
    rzeczy tragicznej. Za zabicie człowieka na drodze, czyli najgorszą
    chyba rzecz, jakiej się można dopuścić prowadząc samochód, odsiadują
    wyroki 2 letnie, które są wręcz kpiną! Za spowodowanie strat
    materialnych są często zupełnie bezkarni, a za ich bezmyślne czyny
    płacimy my wszyscy z naszych (obowiązkowych!) ubezpieczeń!


    Nie możesz stanowczo stwierdzić, że pasy bezpieczeństwa pomogą czy
    wręcz zaszkodzą. Statystyki często dowodzą, że kraje, w których jest
    mniej zakazów i nakazów, odnotowują mniej przypadków niepożądanych. W
    wielu krajach na świecie prawo jazdy wydawane jest od ręki a egzamin
    polega na udowodnieniu umiejętności uruchomieniu silnika, przepisy
    ruchu drogowego ograniczone są do minimum, a mimo to na drogach jest
    mniej korków i mniej wypadków, zwłaszcza z ofiarami w ludziach. Być
    może zdarza się, iż jest więcej stłuczek, ale w końcu żadną miarą nie
    możesz porównywać strat materialnych do utraty życia.

    W Polsce co roku ginie na drogach ok. 7 tys. ludzi! I jest to jedna z
    najwyższych w świecie liczb śmiertelnych wypadków drogowych do liczby
    mieszkańców danego kraju.

    Głupotą jest jednak ustawowo zmuszać ludzi do zapinania pasów czy
    choćby wożenia 12 letnich dzieci do 150 cm wzrostu w specjalnych
    fotelikach (a policjantów pewnie wyposażyć w miarki, bo trudno tak na
    oko stwierdzić czy dzieciak ma 149 cm czy już 151, a na słowo wierzyć
    przecież nie można - BZDURA !!!). A tak naprawdę przy tych pasach,
    obowiązkowych kontrolach diagnostycznych, gaśnicach, fotelikach,
    ubezpieczeniach, chodzi tylko o jedno... o pieniądze! Ktoś nieźle
    zarabia na Twojej głupocie.

    >Zrozumienie tego wymaga pewnej dojrzałości, chorobliwa potrzeba
    >przeciwstawiania się wszystkiemu i wszystkim przechodzi zazwyczaj razem z
    >tradzikiem młodzienczym, więc poczekaj spokojnie parę lat....

    Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale swoim postem obraziłaś mnie,
    zarzucając mi niedojrzałość i nieuctwo - to na pewno nie jest Twoim
    świadectwem dojrzałości, więc wybacz, ale sam nie mam zamiaru być
    uprzejmy wobec takiej smarkuli.

    Pozdrawiam
    TeDe

    --
    Pozdrawiają: tede, małpa, techsmar, kropka, tychy, kropka, pl

    http://www.e-upr.org

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1