eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKarta EKUZ a dowód ubezpieczeniaRe: Karta EKUZ a dowód ubezpieczenia
  • Data: 2012-01-26 09:03:58
    Temat: Re: Karta EKUZ a dowód ubezpieczenia
    Od: "Massai" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Kamil wrote:

    > Dnia Wed, 25 Jan 2012 14:31:03 +0000 (UTC), Massai napisał(a):
    >
    > > Pracodawca, który nie odprowadza za pracownika składki zdrowotnej, i
    > > ten pracownik będzie miał wypadek
    >
    > Tylko w przypadku wypadku?
    > A co ze zwykłym LECZENIEM? ;)

    Koszty zwykłego leczenie raczej nie nadwyręży budżetu pracodawcy, bo
    kwoty znacznie mniejsze. Wizyta u specjalisty za 50 pln? Zapłaci i
    przeżyje.
    Dopiero wypadek może nagle wygenerować poważne koszty.

    >
    > > - może być w ciężkiej dupie, jak przyjdzie zapłacić za leczenie.
    >
    > No widzisz....nie kumasz tez trochę kto, kogo i za co "może ścigać" ;)

    Ja doskonale wiem kto i kogo za co może ścigać.
    To Ty próbujesz opisywać jak to Twoim zdaniem POWINNO wyglądać.

    >
    > > Jeśli NFZ się ruszy i ścignie.
    >
    > NFZ ma "ściagać" ZUS że nie przekazuje im PEŁNYCH składek które NFZ
    > powinien otrzymać ( kwota z "52" z każdego DRA która obliczana jest na
    > podstawie RCA).
    > Z kolei "ścignięty" ZUS weżmie dupę w troki i zacznie "ścigać" ...
    > płatników (czytaj: pracodawców) którzy nie opłacili tych składek (a
    > pobrali te składki od PRACOWNIKÓW!!).
    >
    > I w jaki sposób chcesz by ten "szarak" w osobie pracownika miał
    > DODATKOWO płacić za obsługę medyczną, skoro już mu pobrano składkę na
    > to ubezpieczenie?
    > Nie widzisz tu ... BZDURY?

    Ja pierdziu, weź no czytaj ze zrozumieniem.

    Porządkując:
    NFZ ma prawo od płatnika żądać zwrotu kosztu leczenia, jeśli składka
    nie była opłacona na czas (i tym samym pacjent nie był ubezpieczony).
    Tak czy nie, Twoim zdaniem?

    >
    > > Bo to na nim spoczywa dopełnienie obowiązku ubezpieczenia.
    >
    > Doprecyzujmy, obowiążku ZGŁOSZENIA do ubezpieczeń, oraz do POTRĄCANIA
    > (a następnie OPŁACENIA) odpowiednich składek na te ubezpieczenia.

    Doprecyzujmy: OPŁACENIA W TERMINIE.

    I całość składa się na "dopełnienie obowiązku ubezpieczenia". Co tu
    doprecyzować? Chyba chciałeś użyć słowa "wyjaśnić".

    >
    > > Tu jest dobrze opisana sprawa i problemy z tym związane:
    > > http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/404725,nfz_tra
    ci_miliony_zloty
    > > ch_b o_nie_sciga_dluznikow.html
    >
    > To jest artykuł początkującego redaktorka, a nie rzetelnie opisany
    > materiał.

    Aha.
    Wysiliłeś się żeby doczytać następne strony?
    Art 50 ust 5. ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze
    środków publicznych:
    "W razie nieodprowadzenia przez zobowiązanego płatnika przez okres
    dłuższy niż miesiąc składki na ubezpieczenie zdrowotne za
    ubezpieczonego, Fundusz obciąża tego płatnika poniesionymi kosztami
    udzielonych ubezpieczonemu świadczeń opieki zdrowotnej."

    >
    > > Inaczej mówiąc: na potrzeby realizacji umowy jednostka ma PRAWO
    > > przyjąć że pacjent z RMUA jest ubezpieczony,
    >
    > Ja pierdolę.....
    > Znowu....

    Powtórzę - nie gorączkuj się bo żyłka Ci pęknie.

    NA POTRZEBY REALIZACJI UMOWY.

    Pacjent który ma RMUA de facto może nie być ubezpieczony (bo pracodawca
    nie odprowadza składek), ale jednostka ma prawo przyjąć że ubezpieczony
    jest - realizując umowę z NFZ.
    Kumasz? Jednostka bierze RMUA, udziela świadczeń i MA W DUPIE czy
    składki były odprowadzane czy nie. Bo NFZ musi w takiej syuacji za
    usługi jej zapłacić.
    Dlatego piszę że ma PRAWO uznawać ten druk RMUA za dowód uprawniający
    do świadczeń. W kontekście relacji z pacjentem - ma OBOWIĄZEK. W
    kontekście rozliczeń z NFZ - ma PRAWO.

    Przykład:
    Przychodzi pacjent z jakimś biletem parkingowym wystawionym przez
    parkingowego, i jednostka udziela mu świadczeń na tej podstawie.
    Przy rozliczeniach NFZ mówi "nie mieliście PRAWA na podstawie tego
    biletu udzielić świadczeń, bo za dokument poświadczajacy uprawnienia
    WOLNO wam uznać tylko to, to i to. Nie płacimy, bo nie był
    ubezpieczony".


    > > mimo że de facto ubezpieczony np.
    > > nie jest, bo pracodawca od miesięcy już składek nieodprowadza.
    >
    > Ale mi potrąca składki, ja nie mam jako pracownik, instrumentów by
    > zmusić go do zrobienia przelewu potrąconych mi składek. Ale te
    > instrumenty ma ZUS!
    > >> Pff.. sratu-tatu :)
    > >> Jak można DWA razy płacić za to samo? :)))
    > >> To se ne da panie hawranek :)
    > >> Albo rybki - albo akwarium.
    > >
    > > Ano można.
    > > Popatrz na swoją umowę AC. Jak się spóźnisz z wpłatą raty
    > > ubezpieczenia - AC nie działa, i TU odmówi wypłaty ubezpieczenia...
    >
    > Przecież ja nie żądam od szpitala/przychodni ... odszkodowania.
    >
    > > Tak samo działa ubezpieczenie zdrowotne.
    >
    > Nie tak samo. Przywołałeś zupełnie chybioną analogię.

    Art 50 ust 5. ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze
    środków publicznych:
    "W razie nieodprowadzenia przez zobowiązanego płatnika przez okres
    dłuższy niż miesiąc składki na ubezpieczenie zdrowotne za
    ubezpieczonego, Fundusz obciąża tego płatnika poniesionymi kosztami
    udzielonych ubezpieczonemu świadczeń opieki zdrowotnej."

    >
    > >> Masz mi wskazać, bo sam pisałeś że takie przypadki były, że
    > >> PRACOWNIK ma ponosić koszty za świadczenie medyczny w sytuacji
    > kiedy >> PRACODAWCA potrącił mu składki z wynagrodzenia i je sobie
    > zjadł/kupił >> auto/pojechał na wakacje - po prostu ich nie
    > odprowadził do ZUSu.
    > >
    > > Poszukam, niewiele tego było ale może gdzieś mediach przeszło.
    > > Przypadek jeden konkretny znam z życia, gdzie pacjent się skarżył że
    > > NFZ się od niego domagał kasy (jakieś 1900 pln, pisali że będzie
    > > mógł odzyskiwać od pracodawcy),
    >
    > Więc jest tka jak pisałem wcześniej. Wiesz że gdzieś dzwoni, tylko nie
    > wiesz który to kościół ;)

    Mam ci go przyprowadzić, żeby zeznał? ;-)

    >
    > > bo pracodawca był nieuchwytny (teoretycznie
    > > firma istniała, ale pod adresem z KRS już inna działała).
    >
    > No widzisz... utwierdzasz mnie w przekonaniu że plotkujesz tylko.
    > W KRSie nie ma ADRESU.

    Utwierdzasz mnie w przekonaniu że lubisz się wypowiadać na tematy o
    których nie masz nawet zielonego pojęcia.

    > Jest tylko MIEJSCOWOŚĆ w której znajduje się siedziba
    > przedsiębiorstwa. Więc nie dziwię że np. w Warsazwie jest KILKA
    > Tysięcy firm ;))))

    O ja pierdolę...

    Wiesz że dzwonią, ale nie wiesz w którym kościele.
    Siedzibą firmy jest miejscowość (i wynikają z tego różne konsekwencje),
    ale nie ma to nic wspólnego z KRS-em.

    Składałeś kiedyś wniosek do KRS? Widziałeś kiedyś odpis?

    Wejdź sobie w krs.ms.gov.pl, i sprawdź gdzie się mieści TPSA.
    Podpowiem: kliknij w "szczegóły".

    Wybacz, ale nie mam czasu na dyskusje z dyletantami przekonanymi o
    własnej niemylności.

    --
    Pozdro
    Massai

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1