eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKPA może ktoś to rozumie?Re: KPA może ktoś to rozumie?
  • Data: 2010-05-12 21:10:11
    Temat: Re: KPA może ktoś to rozumie?
    Od: Piotr <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    GK pisze:
    > Piotr <p...@b...pl> napisał(a):
    >
    >
    >> Potrzebowałbym tego na jutro.
    >>
    > Jutro koło a tu pustka w głowie? :)
    >
    >
    >> Otóż mam takie stwierdzenie z KPA:
    >> "Postanowienie, na które nie służy zażalenie, strona może zaskarżyć
    >> tylko w odwołaniu od decyzji"
    >> i nie rozumiem tego bełkotu.
    >>
    > Akurat to jest jeden z lepiej napisanych (niebudzących wątpliwości)
    > fragmentów KPA.
    >
    >
    >> Jak to nie można wnieść zażalenia na postanowienie?
    >> To co to cholera za postanowienie? Jakieś super ważne?
    >>
    > W trakcie trwania postępowania administracyjnego wydawanych jest szereg
    > postanowień, zwykle dotyczących bardzo incydentalnych spraw. Część z
    > postanowień możesz skarżyć od razu po ich otrzymaniu (żażaleniem), część -
    > dopiero w skardze na decyzję kończącą postępowanie w danej sprawie (odwołanie
    > od decyzji). Zwykła ekonomia procesowa, wyobraź sobie, ile musiałoby trwać
    > postępowanie, jeśli każde postanowienie w toku postępowania mogłoby być
    > skarżone zażaleniem. W SKO terminy i bez tego wyznaczane są na pięć-siedem
    > miesięcy wprzód.
    >
    >
    >> I o jakie odwołanie od jakiej decyzji chodzi?
    >>
    > O odwołanie od decyzji kończącej postępowanie (co do zasady).
    >
    >
    >> To co, w ślad za tym postanowieniem ma iść potem decyzja, na którą
    >> trzeba poczekać?
    >>
    > Nie, po wydaniu postanowienia postępowanie toczy się dalej i kończy (co do
    > zasady) decyzją lub innym postanowieniem, na które służy już skarga.
    >
    >
    >> Jaka to decyzja? I co, gdy już nie potrzeba żadnej decyzji,
    >> a nic przecież nie wstrzymuje wykonania postanowienia?
    >>
    > Mógłbyś skonkretyzować pytanie?
    >

    Chodziło mi o przypadek, w którym postępowanie zamyka już samo wydanie
    postanowienia.
    Np. wydanie opinii w formie postanowienia.
    Jeśli od takiego postanowienia lub jakiegoś innego nie przysługuje
    zażalenie, a nie będzie decyzji w tej sprawie,
    to strona jest praktycznie bezradna, bo nie ma możliwości żadnego
    odwołania.
    W innym przypadku, gdy postanowienie w jakiejś sprawie jest wydane na
    początku postępowania
    i nie przysługuje na nie zażalenie, a decyzja będzie np. za rok
    to też nic nie zatrzyma wykonania tego postanowienia i strona jest przez
    rok bezradna.
    Aby znaleźć w tym jakąś logikę, pomyślałem, że na postępowanie, na które
    nie przysługuje zażalenie z mocy prawa,
    po prostu przysługuje odwołanie, jakby to zażalenie było decyzją.
    Czy nie tak właśnie trzeba to rozumieć?
    Piotrek

    --
    edt.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1