eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJesli złapie mnie kontroler MPK... › Re: Jesli złapie mnie kontroler MPK...
  • Data: 2004-01-20 23:18:06
    Temat: Re: Jesli złapie mnie kontroler MPK...
    Od: Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Kuba Gach wrote:
    >>Pomijając fakt , że nie miał prawa wciągać Cię siłą do pojazdu, nic mnie
    >
    > tak
    >
    >>nie wkurza jak zasłanianie się Konstytucją i innymi tzw. swobodami
    >>obywatelskimi przy popełnianiu wykroczen i innych podobnych czynów, np.
    >>jazda na gapę.
    >
    >
    > jesteś kontrolerem, tak? wkurzać to może, mnie wkurza wiele rzeczy ale po to
    > mamy takie wkurzające dokumenty jak konstytucja itp. aby jakiś porządek był,
    > wykroczenia nie popełniłem, co najwyżej złamałem regulamin MPK nie okazując
    > biletu na rządanie, ale niczego nie usprawiedliwia stosowanie wobec mnie
    > przemocy fizycznej...
    >
    >
    Warto wyjaśnić sobie, że wchodząc do środka komunikacji miejskiej
    zawierasz umowę przewozu. Szczegóły tej umowy reguluje regulamin MPK i
    prawo przewozowe. Tak więc, łamiąc regulamin MPK, łamiesz powszechnie
    obowiązujący przepis art. 354 kc nakazujący dotrzymywać umów.
    Tak więc, jeśli w regulaminie jest napisane, że bilet należy posiadać i
    okazywać na żądanie kontrolera, to należy to robić. I da się to
    wyegzekwować w sądzie.
    Podobnie jak przy kupowaniu batonika za 2,90 w sklepie samoobsługowym,
    aby go zakupić należy zgodnie z przyjętym zwyczajem okazać batonik
    kasjerce. Fakt schowania do kieszeni i położenia kasjerce trzech złotych
    mówiąc "reszty nie trzeba", nie oznacza spełnienia świadczenia
    wzajemnego w umowie sprzedaży. Naturalne jest, że jeśli wychodząc zawyje
    bramka, to ochroniarz ma prawo nas zatrzymać.
    Podobna sytuacja ma miejsce w wypadku odmowy okazaniu biletu za przejazd
    (czyli dokumentu przewozowego o którym mówi art 35a prawa przewozowego).
    Istnieje uzasadnione podejrzenie, że druga strona nie zapłaciła za
    przejazd, i pewność że nie wywiązała się z umowy.
    Wydaje się więc, że kontroler ma prawo przy próbie ucieczki, używać siły
    wobec pasażera usiłującego uciekać. W przeciwnym wypadku, ustawowe
    uprawnienia do kontroli tożsamości wynikające z prawa przewozowego
    byłyby bezskuteczne.
    Tak więc, powoływanie się na konstytucję wydaje się w tej sytuacji
    odrobinę absurdalne, jako że doskonale regulują to akty niższego rzędu.
    A tak NB to który konkretnie przepis konstytucji został złamany?



    --
    Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
    Let each man exercise the art he knows. (Aristophanes, Wasps, 422 B.C.)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1