eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJazda z predkoscia utrudniajaca ruch innym kierujacym? › Re: Jazda z predkoscia utrudniajaca ruch innym kierujacym?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!wsisiz.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.
    gazeta.pl!not-for-mail
    From: chester <c...@p...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Jazda z predkoscia utrudniajaca ruch innym kierujacym?
    Date: Fri, 09 Apr 2004 15:18:15 +0200
    Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
    Lines: 153
    Message-ID: <c567qp$gop$1@inews.gazeta.pl>
    References: <c4qf63$7at$1@nemesis.news.tpi.pl> <c4r5hv$u65$1@news.lublin.pl>
    <1...@4...com>
    <c4reoj$63b$1@galaxy.uci.agh.edu.pl> <c4s1rk$gu9$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <u...@4...com>
    <c4slc4$9e7$1@inews.gazeta.pl> <c4tfjk$1dl$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <c4trj9$7bu$1@inews.gazeta.pl>
    <c...@4...com>
    <c4u6hi$1bp$2@galaxy.uci.agh.edu.pl> <c4u700$j34$1@inews.gazeta.pl>
    <i...@4...com>
    <c4uccg$dam$1@inews.gazeta.pl> <c50hrt$log$2@galaxy.uci.agh.edu.pl>
    <c50rou$3u8$2@news2.ipartners.pl> <c50sd6$dvt$1@galaxy.uci.agh.edu.pl>
    <c514qb$i1c$2@inews.gazeta.pl> <c537ji$qqu$9@galaxy.uci.agh.edu.pl>
    <c53q4c$s0a$1@inews.gazeta.pl> <c55qjt$1co$1@galaxy.uci.agh.edu.pl>
    <c55sai$ovr$1@inews.gazeta.pl> <c55u9u$i58$1@galaxy.uci.agh.edu.pl>
    NNTP-Posting-Host: vc-4.ds.tuniv.szczecin.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1081516697 17177 82.145.93.4 (9 Apr 2004 13:18:17 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 9 Apr 2004 13:18:17 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <c55u9u$i58$1@galaxy.uci.agh.edu.pl>
    X-Accept-Language: pl, en-us, en
    X-User: chesteroni
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl-PL; rv:1.5) Gecko/20031007
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:206535
    [ ukryj nagłówki ]

    >>>Bo jesli ja go nie zauwaze i omine dziure w jezdni
    >>>(ktorej on jeszce nie widzi) tak, ze rowerzyste
    >>>niechcacy rozsmaruje na stojacym obok samochodzie,
    >>To musiałbyś mieć naprawdę kosmiczne przyspieszenie, żeby rowerzysta
    >>podczas *wyprzedzania* nie zauważył twojego manewru.
    > Co z tego ze zauwazy, gy juz bedzie "rozsmarowywany na drugim pojezdzie ?

    Nie zrozumiałeś chyba... Żeby sytuacja opisana przez ciebie mogła mieć
    miejsce musiałbyś dysponować chyba bolidem formuły 1. W normalnych
    warunkach skoro jedziesz tak wolno, żeby rowerzysta mógł cię wyprzedzić,
    to nie jedziesz na tyle szybko, aby go rozsmarować (zakładam że nie jest
    to celowy manewr skierowany przeciw rowerzyście).

    >>Przecież zazwyczaj wyprzedzanie gry rower jest pojazdem wyprzedzającym
    >>jest bardzo rzadkie i w większości przypadków _graniczy_ z *omijaniem* -
    >>szczególnie podczas wjeżdżania na parking wzdłuż ulicy.
    > Najczesciej takie niebezpiecne sytuacje zdarzaja sie gdy kierujacy
    > samochodami widza czerwone swiatlo - zwalniaja i "dojezdzaja jeden do
    > drugiego. Wtedy rowerzysci robia "slalom pomiedzy samochodami".

    Ja nie robię slalomu - jeśli jest niewiele samochodów to grzecznie stoję
    w kolejce, jeśli jest naprawdę dużo, to podjeżdżam na sam przód omijając
    samochody (bacząc na możliwość otwarcia drzwi i takie tam), bo wiem, że
    żaden z ominiętych pojazdów nie będzie musiał mnie ponownie wyprzedzać -
    nie utrudniam mu ruchu. Powiem więcej - jeszcze nie widziałem takiego
    slalomującego rowerzysty, ale co ja tam wiem...


    >>A inna rzecz, że z lubością wyprzedzam "L"-ki i widzę przerażone miny
    >>kursantów widzących, że nawet rower ich bierze :-)
    > No widzisz...

    Bynajmniej nie chodzi mi o objeżdżanie "o włos" z prawej - jak
    wyprzedzam samochody w normalnym ruchu to się nie bawię w kombinacje i
    wyprzedzam prawidłowo, ze zmianą pasa itp.

    >>Może rozgraniczmy. Rzadko ten sam rowerzysta wykazuje się obawą i
    >>ryzykanctwem.
    > Nie gada glupstw.. naprawde....

    Nie gadam, nie piszę, to ty nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć tego
    co napisałem.

    > Jedynie temu ze nikt ine lubi robic drugiemu krzywdy nie dochodzi do
    > masowych "stluczek" z rowerami..

    Temu też zawdzięczamy to, że rowerzyści nie jeżdżą z procami i nie
    wybijają szyb w samochodach przebijając się przez miasto...
    Długo możnaby tak ciągnąć, nie ma to za grosz sensu.

    > Zrozum... i zacznijmy rozmawiac "jak ludzie"
    [...]
    Rozumiem. Naprawdę gdy mogę, to nikomu nie utrudniam. Na "trasie", a
    zdarzało mi się już rowerem pokonywać >100km drogą krajową na raz reguły
    te stosuję i ma to sens. W mieście ryzyko jest zbyt duże niestety.
    (*) Przejedź się rowerem ruchliwą ulicą miasta to zrozumiesz. Tylko zrób
    to w czasie szczytu, przy dużym natężeniu ruchu, żeby potem nie było, że
    mało samochodów. Szybko ci przejdzie ochota to zatrzymywania się przy
    każdym wyprzedzającym cię samochodzie. Albo jeździj przy krawężniku, jak
    mi to zalecasz. Polecam rower bez amortyzatora (ja tak mam) - po
    kilkunastu kilometrach ręce już bolą.
    Można i trzeba być kulturalnym i nikomu nie utrudniać życia, ale tylko
    gdy są ku temu jakieś warunki. Gdy ich brak to priorytetem jest kwestia
    przetrwania.

    > Jak cenisz wlasne zdrowie to zjezdzaj jak Ci prawo nakazuje.. zwolnij,
    > zatrzymaj sie... Jescze niedawno pisales, ze Kierujacemu samochodem
    > niep owinno sie spieszyc gdy jedzie za rowerem..
    [...]
    >>Ale wielu jest takich, co zabić wcale nie chce, ale zmieścić się za
    >>wszelką cenę nie zwalniając to owszem. I to przeciw takim kierowcom
    >>skierowana jest jazda środkiem pasa.
    > No zrozum.. zachowujesz sie agresywnie na drodze..
    > i dziwisz sie, ze reaguja agresja...

    To nie agresja. Oni po prostu nie zamierzają brać pod uwagę faktu
    obecności rowerzysty i tyle. Nie interesuje ich ostrożne wyprzedzanie
    związane ze zmianą pasa ruchu - myślą tylko o tym, żeby nie stracić
    zielonej fali (o ile akurat gdzieś się trafi).

    > Przeciez z samochodu tez widac, czy sa dziury na poboczu..
    > naprawde niejestes od wymierzania "sprawiedliwosci"..

    Ja nikomu nic nie wymierzam. Ja jadę i chcę dojechać w 1 kawałku.

    > Ja nie bronie tych, kotzy "po rowerzystach" cha jezdzic.
    > Ale droga jest budowana po to, by po niej jezdzic z predkoscia
    > zblizona do dopuszcalnej - jesli nie chcesz/niemozesz/ niepotrafisz
    > tak jechac - jedz tak, by ULATWIC wyprzedzanie cie.
    ^
    Brakuje tutaj jednego słówka: "prawidłowe".
    Gdy to jest możliwe (są czasem pasy dość szerokie na TIRa, 1 metr, rower
    i margines od krawężnika) to nie ma sprawy. Ja nic na siłę nie chcę
    robić. Chcę jechać.

    > Zrozum. Droga oksztuje miliony zlotych.
    Wiem o tym doskonale. Idą na to moje podatki.

    > To sa KOSMICZNE PIENIADZE i nie po to sa wydawane,
    > by jezdzic 15 km/h.
    Jeśli projektant drogi nie przewidział osobnej drogi dla rowerów, to
    zapewne uwzględnił rowery na tej drodze i powodowane przez nie
    spowolnienie. Albo był debilem bez wyobraźni.

    > Drogi budowane sa ZA TE PIENIADZE dla samochodow
    > i to jest tez w Twoim interesie. Gdyy Ci kazano tyle akcyzy od kilometra
    > (zawarta w paliwie) zaplacic to bys chyba rowerem nie jezdzil.

    Jeżdżąc dużo płacę za to podatki (VAT np.) za batony czekoladowe i wodę.
    Wcale tanio nie wychodzi taka 200km wycieczka rowerowa.
    A akcyza na paliwo miała iść w całości na drogi, jednak nasze kochane
    państwo tylko jej ułamek na ten cel przeznacza.

    Drogi budowane są dla *pojazdów* . Jeśli jest ścieżka rowerowa wzdłuż
    ruchliwej ulicy, to wybieram ścieżkę. Jeśli nie, to droga za te ciężkie
    miliony jest również dla mnie i tyle. Nie ma co sie tutaj rozdrabniać.
    Zażalenia na spowalniających ruch rowerzystów kieruj do zarządu dróg w
    Twoim mieście. Może takie skargi coś zmienią, bo ja o ścieżki siły
    walczyć *juz* nie mam :-(

    > A jak juz droga jet, to jest dopuszczony ruch pieszych i rowerow, i
    > wuzkow... na warunkach SZCEGOLNYCH..
    Warunki te kompletnie nie uwzględniają specyfiki ruchliwych ulic.
    Przy małym i średnim natężeniu ruchu to owszem - mogę ustąpić
    wyprzedzającemu nie wymuszając na nim zwalniania. Przy dużym natężeniu
    ruchu jest to praktycznie niemożliwe! Dlatego że nie zdążę ruszyć a już
    kolejny samochód mnie wyprzedza (właściwie to omija skoro nie ruszyłem).

    > Wiec jesli bedziesz jezdzil tak, by nie utrudniac innym ruchu,
    > kierujacy pojazdami zachowaja cie w pamieci jako czlowieka kulturalnego,
    > i wielu z nich Ci czesto pomoze.

    LOL - skąd się urwałeś? Pokaż mi milionowe miasto gdzie mnie kierowca
    jakiś zapamięta...
    No chyba, że chodzi ci o rowerzystów jako ogół... To owszem. Ale ja jak
    mogę, to nikomu nic utrudniać nie chcę. Tylko przy dużym ruchu czasem
    się nie da tego uniknąć.

    > A i ty nie bedziesz sie za siebie wstydzil, gdy kupisz sobie samochod.

    Zapewniam Cię, że nie będę się wstydził. Znam kilka osób zmotoryzowanych
    które dużo jeżdżą na rowerze. Nie dość, że robią tak, jak ja, to jeżdżąc
    samochodem omijają rowerzystę szerokim łukiem żeby sie nie bał.
    Jazda rowerem po mieście uczy szacunku wobec potrzeb słabszych
    użytkowników dróg.

    chester

    (*) Zanim odpowiesz, to zrób to, o co prosiłem - przejedź w szczycie
    kilkanaście kilometrów rowerem. Najlepiej w takich warunkach, gdy nie ma
    wielkiego korka, a samochodów jest sporo. Zatrzymuj się przy każdej
    próbie wyprzedzenia. Jedź przy krawężniku. Spróbuj być obiektywny.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1