eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJa w sprawie emerytury › Re: Ja w sprawie emerytury
  • Data: 2012-01-20 07:15:17
    Temat: Re: Ja w sprawie emerytury
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 20.01.2012 00:28, KRZYZAK pisze:

    >> Albo tych, co spekulują nieruchomościami i kisza je bezużyteczne w celu
    >> podbicia cen na rynkach nieruchomości tak, żeby maluczkich nie było stać
    >> na "własne 4 kąty" i musieli wynajmować jakieś klitki za chore ceny.
    >
    > To ich sprawa czy kisza. Utrzymanie tez kosztuje.

    W wielu przypadkach nieproporcjonalnie mało. Do tego stopnia, że wielu
    traktowało zakup nieruchomości, zwłaszcza "gołej" jak lokatę bankową ;)

    > Chocby polski przyklad pokazuje, ze zachlannych prostuje rynek. Podatek do
    > tego niepotrzebny.

    I tak, i nie. Obecne ceny nadal są dość mocno "napompowane".

    A, żeby nie było nieporozumień: sam jestem "posiadaczem ziemskim" i moja
    działka i domek mają obecnie wartość dużo wyższą, niż mnie kosztowały w
    nabyciu i budowie. Z przyczyn czysto egoistycznych byłbym zdecydowanie
    przeciwko temu podatkowi ;)

    >> Raczej chodzi pewnie o to, żeby ludzie nie zaniżali wartości żeby
    >> kantować na podatku, a jednocześnie żeby uniemożliwić "hoarding" czy też
    >> blokowanie inwestycji poprzez celowe wykupienie kluczowej nieruchomości,
    >> a potem złośliwe/chciwe jej trzymanie i sztuczne podbijanie ceny.
    >
    > Ludzie maja prawo do chciwosci.

    To jest bardzo prymitywne podejście.

    >> Święte... LOL
    >>
    >> Obaj z SQLwielem popełniacie taki sam błąd w rozumowaniu - idziecie na
    >> dość naiwne uproszczenia ;)
    >
    > To nie sa zadne uproszczenia. Taka jest ludzka psychika i tak sie to kreci.

    Upraszczasz.

    >> Podatek katastralny też ma potencjał na gnębienie uczciwych, co sobie
    >> "tymi ręcami" postawili własne 4 kąty i teraz nagle im te 4 kąty zyskały
    >> na nominalnej wartości i biedacy są za to "karani" finansowo, jak i na
    >> uwolnienie nieruchomości spod kiszących je "smoków" tak, żeby więcej
    >> ludzi miało perspektywę zdobycia swoich "4 kątów" i tym samym motywację
    >> do pracy. Wiele zależy od szczegółów jego implementacji.
    >
    > Ano wlasnie. Szczegolnie w polskich warunkach bylby wyjatkowo krzywdzacy.
    > Sam znam kilka rodzin, ktore przez kilkanascie lat ostro tyraly, odmawiajac
    > sobie wiele, zeby miec wymarzony domek z bialym plotkiem.

    Wiem, wiem. Moi rodzice np. Ja też - chociaż akurat miałem sporo
    szczęścia z zakupem działki i kredytowaniem budowy, więc tyraniem bym
    tego nie nazwał ;)

    I powtarzam: z czysto egoistycznego punktu widzenia nie chcę tego
    podatku. Z drugiej strony

    > Teraz ma przysjc urzedas i stwierdzic: "uuuu... cacko, trzeba odpowiednio
    > zaplacic, bo jest potrzebna kasa na meneli zyjacych cale zycie na socjalu i
    > ipody dla poslow"

    Podatek jest w swoim zamyśle skierowany na tych, co spekulują
    nieruchomościami i starają się sztucznie podbić ich ceny. Czy, jeśli
    zostanie wprowadzony, dobrze "trafi"? Ciężko powiedzieć. W Polsce
    sytuacja jest dodatkowo zakłócona przez powojenne "przydziały" dla
    niemajętnych w lokalach blisko centrum (czyli w normalnych warunkach
    cholernie drogich).

    Obiecują odliczenia "na członka rodziny" i to faktycznie może dać zerową
    lub niewielką sumę podatku w przypadku ludzi z "domkami z białym płotem".

    >> Paradoksalnie w teorii najlepszy jest komunizm, tylko on wymaga
    >> społeczeństwa mniej egoistycznego i niepotrzebującego przymusu (czy to
    >> finansowego, czy siłowego) do zmotywowania do pracy oraz poziomu
    >> cywilizacyjnego, na którym nie ma obiektywnych niedoborów zasobów. A do
    >> tego jeszcze daleka droga, choć parę "jaskółek" daje się zauważyć.
    >
    > Nie jest najlepszy ani w teorii ani w praktyce. To system prowadzacy do
    > zaglady.

    Zatem musiałeś mieć koszmarne dzieciństwo, bo generalnie każda
    prawidłowo funkcjonująca "podstawowa komórka społeczna" działa na
    zasadach komunistycznych ;) A skoro u ciebie była to "zagłada"... ;->

    Pytanie naprowadzające: czy, poza skalą, jesteś w stanie wskazać różnice
    pomiędzy standardową rodziną a całym krajem? Dlaczego w rodzinie
    komunizm działa pięknie, a skalę kraju jest z tym problem?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1