eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoHolowanie na autostradzie › Re: Holowanie na autostradzie
  • Data: 2017-08-16 19:35:12
    Temat: Re: Holowanie na autostradzie
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2017-08-16 o 19:21, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:on1u88$kj2$...@n...news.atman.pl...
    > W dniu 2017-08-16 o 18:50, Robert Tomasik pisze:
    >>> Dla mnie te dziwne pytania testowe zawsze były po prostu obliczone na
    >>> złapanie kogoś na błędzie, a nie na sprawdzeniu wiadomości. Potem na
    >>> kursach uczą nie jazdy samochodem, tylko zdania egzaminu i okazuje się,
    >>> że jak już ludzie zdadzą egzamin, to trzeba ich jeździć nauczyć.
    >
    >> Ale to nie wina teorii, bo tę też warto znać, tylko dziwacznej wiary,
    >> że po 20 godzinach siedzenia za kierownicą (tyle było za moich czasów)
    >> można się było nauczyć jeździć samochodem, w dodatku przy założeniu, że
    >
    > Kiedy mniej wiecej mozna. Nawet jesli niektorzy wymagaja 25 czy 40h, to
    > nie powod, zeby wszystkim kazac tak dlugo jezdzic.

    Mam inne zdanie na ten temat. Wielość sytuacji na drodze, wyrobienie
    sobie nawyków - to wszystko trwa.

    >
    >> połowę lub więcej tego czasu się spędziło na kręceniu się na parkingu.
    >
    > A to chyba nie w twoich czasach, bo wtedy podniesli godziny bodajze do
    > 24 :-)

    Ja miałem 20 godzin do dowolnego wykorzystania.

    >> Generalnie podoba mi się pomysł z innych krajów - że kursant może
    >> prywatnie jeździć z osobą, która ma już prawo jazdy - pod jej opieką,
    >> prywatnym samochodem. Wówczas można sobie nawet setki godzin wyjeździć.
    >
    > A mnie sie niezbyt podoba.
    > Taka przypadkowa osoba ma umiejetnosci instruktora, zeby wypadek
    > powstrzymac ?

    Dyskutujesz z faktami - to naprawdę działa. I też nie chodzi o to, aby
    totalnego analfabetę samochodowego pchać w ruch uliczny, tylko już
    takiego, który podstawy zna, a trzeba mu pokazać więcej i wyrobić
    nawyki. Mąż uczy żonę, ojciec syna - naprawdę trochę więcej wiary w
    ludzi. Jak posiadający prawo jazdy uzna, że kursant się do tego nie
    nadaje, to go nie wpuści za kierownicę.


    > Jak, jesli nie ma dodatkowych pedalow, lusterek, ani praktyki.

    Niesamowite, prawda? Jest dużo takich przypadków, gdzie ludzie
    wybałuszają oczy "no ale jak to tak, bez urzędnika", a na Zachodzie to
    działa od pokoleń.


    > No ale w USA jakos to dziala, spokojniej tam jezdza czy co ?

    No właśnie. Znów nie doczytałem do końca, zanim zacząłem ci odpowiadać,
    i doszło do tego, że sam siebie już wyśmiałeś.

    --
    Liwiusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1