W dniu 12.02.2025 o 22:38, Robert Tomasik pisze:

> Czyli albo prokurator objął ściganiem z urzędu, albo to nie o ten
> zacytowany w artykule post chodzi.

Wzmiankowany paragraf nie jest ścigany z urzędu. Jest trzecia możliwość
- policja była nadgorliwa (nie przypadkiem).


--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

On 2025-02-12, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 12.02.2025 o 20:55, io pisze:
>>>>> Jak sobie wyobrażasz od strony technicznej zabezpieczanie danych z
>>>>> serwera FaceBook? Od nich zawsze się bierze to tylko, co potrzeba.
>>>>> Natomiast to "kilka" dni trwa i emerytka musiałaby je spędzić w
>>>>> areszcie.
>>>> Dlaczego musiałaby spędzić w areszcie?
>>> Żeby nie próbowała usuwać danych.
>
> Pisałem o tym, ale niezbyt uważnie czytałeś, albo po prostu bardzo
> chcesz udowodnić, że nie mam rację. Przypadki przełamania zabezpieczeń i
> napisania z czyjegoś konta nie są rzadkie. Ale wówczas można to wykryć
> badając urządzenie pozostające w dyspozycji właściciela konta.
> Przykładowo śledząc, z jakich adresów IP korzystało i porównując to z
> adresami, z których się logowano w celu wystawienia postów. Ale tego

Przede wszystkim to jeszcze potrzebny jest motyw. Konia z rzędem temu,
który wymysli dla naszej emerytki taki, który sąd później łyknie.
Kowalska spod pietnastki miała z nią zatarg sąsiedzki, najęła hakiera co
by jej się włamał i publikował na Owsiaka, a hakier sie nad emerytką
zlitował i zamiast ustalonego "zabiję cię", wstawił "giń".

> jest więcej. Nie będę publicznie tu pisał o tym, bo to grupa o prawie.
> Uwierz, że się da.

A jak Wam pójdzie ustalienie czy osoba twierdząca, że jej się włamano
sama się sobie nie włamała?

> o przestępstwie. Dlatego też za ważne - o czym już pisałem - uważam
> równie informację, kim jest emerytka. Chciałbym ocenić na ile
> prawdopodobne jest pomówienie.

I tu się w pełni zgadzamy.

--
Marcin

do góry

On 2025-02-12, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 12.02.2025 o 20:59, io pisze:
>>>> Fejs usuwa ze śmietnika po 30 dniach.
>>>> Zapewne gdzieś to u siebie nadal trzyma, ale już tak prosto tego nie
>>>> wyciągniesz.
>>>> To po pierwsze.
>>> Wątpię. Po co mieliby trzymać usunięte dane?
>> Po to samo po co trzymać usunięta SMSy.
>
> Ktoś to archiwizuje?

Nie zdziwiłbym się, choć ma to ograniczony sens a skutki wypłynięcia
takich archiwów moga być dla operatora katastrofalne.

Natomiast w przypadku serwisów internetowych, tych wszystkich wielkich,
którzy za uszami niewatpliwie mają, to każda tekstowa informacja może
być cenna. Tyle tylko, że spodziewam sie jest to raczej przeszłość. Po
co składować źródło jak rozmaite modele językowe AI wyekstrachują w
miarę poprawnie cenne dane i będą je przechowywać w mniej lub bardziej
zakamuflowanej formie.

--
Marcin

do góry

W dniu 13.02.2025 o 00:36, Marcin Debowski pisze:
>> Pisałem o tym, ale niezbyt uważnie czytałeś, albo po prostu bardzo
>> chcesz udowodnić, że nie mam rację. Przypadki przełamania zabezpieczeń i
>> napisania z czyjegoś konta nie są rzadkie. Ale wówczas można to wykryć
>> badając urządzenie pozostające w dyspozycji właściciela konta.
>> Przykładowo śledząc, z jakich adresów IP korzystało i porównując to z
>> adresami, z których się logowano w celu wystawienia postów. Ale tego
> Przede wszystkim to jeszcze potrzebny jest motyw. Konia z rzędem temu,
> który wymysli dla naszej emerytki taki, który sąd później łyknie.
> Kowalska spod pietnastki miała z nią zatarg sąsiedzki, najęła hakiera co
> by jej się włamał i publikował na Owsiaka, a hakier sie nad emerytką
> zlitował i zamiast ustalonego "zabiję cię", wstawił "giń".

Bardzo to skomplikowane. O wiele prościej założyć, że emerytka logowała
się od wnuka z kompa i tam zostały dane do logowania do FaceBook, a wnuk
chciał błysnąć i wydało mu się to śmieszne. Ale możliwości
niepowiązanych z hakerstwem może być znacznie więcej. Jaki sens, byśmy
tu to wymieniali, skoro brak nam podstawowej wiedzy o okolicznościach.
>
>> jest więcej. Nie będę publicznie tu pisał o tym, bo to grupa o prawie.
>> Uwierz, że się da.
> A jak Wam pójdzie ustalienie czy osoba twierdząca, że jej się włamano
> sama się sobie nie włamała?

Szklana kula, fusy od kawy. Ja jeszcze to badam wahadełkiem czasem. :-)

A już poważnie: Dlatego warto rzucić okiem na jej urządzenie. Jak się
włamywano na to konto z jej telefonu, to boję się, że ani prokurator,
ani sad tego nie "kupi". Ale jak się okaże - przykładowo - że komentarz
umieszczono z innego urządzenia, które da się z geolokować i będzie to
miejsce odległe od telefonu emerytki, to już zupełnie co innego.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 13.02.2025 o 00:44, Marcin Debowski pisze:

>> Ktoś to archiwizuje?
>
> Nie zdziwiłbym się, choć ma to ograniczony sens a skutki wypłynięcia
> takich archiwów moga być dla operatora katastrofalne.

Wątpię, bo to masa informacji. Walczyli, by skrócić okres retencji z
dwóch, do jednego roku.
>
> Natomiast w przypadku serwisów internetowych, tych wszystkich wielkich,
> którzy za uszami niewatpliwie mają, to każda tekstowa informacja może
> być cenna. Tyle tylko, że spodziewam sie jest to raczej przeszłość. Po
> co składować źródło jak rozmaite modele językowe AI wyekstrachują w
> miarę poprawnie cenne dane i będą je przechowywać w mniej lub bardziej
> zakamuflowanej formie.
>
Tylko to jest masa informacji.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

On 2025-02-12, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 13.02.2025 o 00:44, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Ktoś to archiwizuje?
>>
>> Nie zdziwiłbym się, choć ma to ograniczony sens a skutki wypłynięcia
>> takich archiwów moga być dla operatora katastrofalne.
>
> Wątpię, bo to masa informacji. Walczyli, by skrócić okres retencji z
> dwóch, do jednego roku.

SMSy to się akurat swietnie kompresują. To żadna masa w porównaniu z tym
pierdylionem zdjęć i filmików, o które każdego dnia powiększa się
dowolny, co bardziej aktywny serwis społeczny.

Nb., nie że to ten sam ruch, ale zobacz ile zajmuje w miarę kompletne
archiwum polskiego Usenetu. To jest, ZCP jakieś kilkanaście czy 20kilka
GB. Skompresowane oczywiście. Kiedys sobie ściągnąłem z powodów
sentymentalnych.

>> Natomiast w przypadku serwisów internetowych, tych wszystkich wielkich,
>> którzy za uszami niewatpliwie mają, to każda tekstowa informacja może
>> być cenna. Tyle tylko, że spodziewam sie jest to raczej przeszłość. Po
>> co składować źródło jak rozmaite modele językowe AI wyekstrachują w
>> miarę poprawnie cenne dane i będą je przechowywać w mniej lub bardziej
>> zakamuflowanej formie.
>>
> Tylko to jest masa informacji.

Dlatego AI może być tu bogosławieństwem. Zamiast przechowywać długachny
post gdzie ktoś pomstuje na SOR w Białołęce, wystarczy dla użytkownika o
nr #475348139134756 przechowac informacje (np.), gdzie był, co mu było,
jakie zabiegi, etc. etc. To nie musi być przecież opisowe. Zmieści się w
jakiejś BD na kilkudziesięciu bajtach.

--
Marcin

do góry

W dniu 13.02.2025 o 00:56, Marcin Debowski pisze:

>> Wątpię, bo to masa informacji. Walczyli, by skrócić okres retencji z
>> dwóch, do jednego roku.
> SMSy to się akurat swietnie kompresują. To żadna masa w porównaniu z tym
> pierdylionem zdjęć i filmików, o które każdego dnia powiększa się
> dowolny, co bardziej aktywny serwis społeczny.
> Nb., nie że to ten sam ruch, ale zobacz ile zajmuje w miarę kompletne
> archiwum polskiego Usenetu. To jest, ZCP jakieś kilkanaście czy 20kilka
> GB. Skompresowane oczywiście. Kiedys sobie ściągnąłem z powodów
> sentymentalnych.

A teraz pomyśl, ze nas tu kilku pisze obecnie. Operator ma miliony
użytkowników. No i na co by mu były te SMS-y?

> Dlatego AI może być tu bogosławieństwem. Zamiast przechowywać długachny
> post gdzie ktoś pomstuje na SOR w Białołęce, wystarczy dla użytkownika o
> nr #475348139134756 przechowac informacje (np.), gdzie był, co mu było,
> jakie zabiegi, etc. etc. To nie musi być przecież opisowe. Zmieści się w
> jakiejś BD na kilkudziesięciu bajtach.
>
Technicznie pewnie to możliwe. tylko na co to komu?

--
(~) Robert Tomasik

do góry

On 2025-02-13, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 13.02.2025 o 00:56, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Wątpię, bo to masa informacji. Walczyli, by skrócić okres retencji z
>>> dwóch, do jednego roku.
>> SMSy to się akurat swietnie kompresują. To żadna masa w porównaniu z tym
>> pierdylionem zdjęć i filmików, o które każdego dnia powiększa się
>> dowolny, co bardziej aktywny serwis społeczny.
>> Nb., nie że to ten sam ruch, ale zobacz ile zajmuje w miarę kompletne
>> archiwum polskiego Usenetu. To jest, ZCP jakieś kilkanaście czy 20kilka
>> GB. Skompresowane oczywiście. Kiedys sobie ściągnąłem z powodów
>> sentymentalnych.
>
> A teraz pomyśl, ze nas tu kilku pisze obecnie. Operator ma miliony
> użytkowników. No i na co by mu były te SMS-y?

Pomyślałem, nawet dałem stosowną uwagę, ze to nie ten sam ruch, ale też
chodziło abyś sobie uświadomił jak łatwo skompresować takie dane, skoro
jakieś 20 lat dysksji, gdzie ruch po środku był jednak w miarę ok,
zajmuje tylko tyle. SMSy nie są jakieś kosmiczne ilości danych w
porównaniu z cała resztą.

A po co mu SMSy? A po co cała ochrona danych osobowych? W takich SMSach
ludzie dzielą się informacjami o swoich chorobach, majątkach,
zainteresowaniach, kontaktach i wielu wielu innych rzeczach.
Marginalizacja SMSów jako źródła takich danych wynika z rozbuchania
ekshibicjonizmu osobniczego na platformach typu FB, ale to są nadal
cenne dane i gdyby nie ograniczenia prawne w ich ochronie i obrocie to z
pewnościa byłyby np. sprzedawane.

>> Dlatego AI może być tu bogosławieństwem. Zamiast przechowywać długachny
>> post gdzie ktoś pomstuje na SOR w Białołęce, wystarczy dla użytkownika o
>> nr #475348139134756 przechowac informacje (np.), gdzie był, co mu było,
>> jakie zabiegi, etc. etc. To nie musi być przecież opisowe. Zmieści się w
>> jakiejś BD na kilkudziesięciu bajtach.
>>
> Technicznie pewnie to możliwe. tylko na co to komu?

Jak firma ubezpieczeniowa będzie wiedziała, że w czyjejś rodzinie
występują częste przypadki nowotworów, chorób serca, genetycznych, to
ubezpieczą z pełnym pokryciem kosztów leczenia czy innym, np.
jednorazowym odszkodowaniem na XXXXXX zł? Opieka medyczna to nie tylko
polski ZUS. A dostaniesz kredyt na nieco większą kwotę jesli jesteś
chory na chorobe o dużej smiertelności i bank sie o tym dowie? Albo
wydaje się, że masz skłonności samobójcze? Ludzie mają limity na kartach
kredytowych związane z ich zarobkami. Dadzą kartę z 5-krotnym limitem
(żadna egzotyka) osobie zarabiającej miesięcznie np. 10k USD jeśli się
dowiedzą, że jest powaznie chora lub za miesiąc straci pracę? Takich
przykładów można dawać na pęczki.

--
Marcin

do góry

On Wed, 12 Feb 2025 08:40:54 +0100, Robert Tomasik wrote:

> W dniu 12.02.2025 o 07:22, J.F pisze:
>
>> Co można odczytać? Połaczyć sie z FB i przeczytac, ze z jej kontatpię.
>> wysłano taki post? To wiadomo i bez jej komputera. W "śmieciach" na
>> komputerze z Windows, to ciekaw jestem, co znajdziesz. Ale akurat
>> poszło o smartfona.
>
> Nie baw się w Shreka :-) Nie wiesz, to zapytaj, a ne krytykuj. Od strony
> urządzenia masz wiele rzeczy, których od strony sieci nie zobaczysz. Po
> za tym prościej i szybciej.
>>
>> Z administratorem i tak sie skontaktowano, bo trzeba było ustalic
>> dane. Odpowiedział jak widać błyskawicznie.
>
> Wątpię, by te dane były od administratora. Istnieje szereg sposobów
> ustalenia tego bez administratora.


To zobacz np tu
https://www.facebook.com/donaldtusk/?locale=pl_PL


Jest tam taki świeży post
https://www.facebook.com/donaldtusk/posts/pfbid0Zxgs
2SMBQNcb4Ctcahmf42KreXCWoeAFPzA8CVWnmZ8pMtD3jycMLbH6
7P1fezvRl

I napisz czego się dowiesz o pierwszej odpowiedzi.

No owszem, można przejść na stronę osoby, może podała adres, pesel,
telefon :-)

>> Ale ale ... sprawdzic godziny i minuty, i oskarzyc FB o naruszenie
>> RODO? Czy policjantów o przekroczenie uprawnien? Bo machina ruszyła,
>> jak Owsiak złożył powiadomienie, w ramach śledztwa, czy jeszcze
>> przed ?
>
> skoro - jak piszesz - przeszukanie było przed wnioskiem, to chyba zanim.

To nie ja piszę.

> Do podżegania do zabójstwa nie potrzebujesz wniosku o ściganie.

No, przy odrobinie wiary może i dałoby się dopatrzeć podżegania do
zabójstwa w poście. A jednak, jeśli wierzyć pismakom, śledztwo jest
prowadzone z innego paragrafu, który wymaga wniosku.

Niby zawsze można zmienić ...

J.

do góry

On Wed, 12 Feb 2025 07:08:55 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 12.02.2025 o 07:03, J.F pisze:
>>> Ciekawe, że broniącym - bo tak odbieram Twój post - ową emerytkę nie
>>> przyszło do głowy się zastanowić, że Owsiakowi nie było przyjemnie, jak
>>> taki post przeczytał.
>>
>> Zakładając, że w ogóle czyta.
>> A tych wpisów pewnie duuuużo.
>
> To nie Owsiak (prze)czytał tylko policjanci od cyberbezpieczeństwa;)

I zrobiło im się nieprzyjemnie ? :-)

A jeszcze dwa lata temu szukali na niego haków ? :-)

>> To teraz zacytujmy za artykułem
>> "giń człeku i to jak najszybciej dość okradania dość twego dorabiania
>> się z naiwności Polaków twoje wille za granicą, twoja willa w Polsce
>> twoje dzieci uczą się za granicą i pensje twoje i twojej żony dość
>> rozlicz się i zmień okulary bo takie noszą LGBT"
>>
>> "Biuro ocenia, że wpis kobiety to groźba bezprawna - czyli
>> przestępstwo z art. 190 kodeksu karnego ("Kto grozi innej osobie
>> popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub na szkodę osoby dla niej
>> najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w osobie, do której została
>> skierowana lub której dotyczy, uzasadnioną obawę, że będzie spełniona,
>> podlega karze pozbawienia wolności do lat 3"). Ściganie tego
>> przestępstwa odbywa się na wniosek pokrzywdzonego."
>>
>> Czy tak, literalnie patrzac - to jest groźba popełnienia przestępstwa?
>
> Oczywiście że nie. Zresztą "niech ginie" należy do klasyków internetów i
> budzi raczej uśmiech niż poczucie zagrożenia.
>
> https://www.youtube.com/watch?v=tB20Ww-h3sA

J.

do góry