> Wiesiek napisał(a):
> > No, mnie tam nie było...a chyba powinienem być, w końcu to w mojej
> > sprawie...Oni, czyli sędzia, policja, protokolant. No czy spisek...mało
> > brakuje, prawie jak za stalina, oskarzony nie jest potrzebny na sali
rozpraw..
>
> Więc masz możliwość być.
> Sędzia orzekał na podstawie tego co było w aktach. Nic pewnie nie
> napisałeś, więc wersja policji. Zapewne wątpliwości nie budziła - był
> znak, nie zastosowałeś się. Protokolanta ani policjantów tam nie było.
>
> KG
A co miałem napisac i do kogo, nie wiedziałem kiedy i gdzie będzie rozprawa,
miałem prowadzic korespondencje z kim? wysłać im swiadków , gdzie?
Może mi powiesz co mogłem zrobić? Jest policja, nie przyjmuję mandatu, zadaja
pare pytań, cos piszą, nie chca mi tego pokazać, potem długo nic i po dwóch
miesiacach przychodzi z sądu wyrok w trybie nakazowym...Gdzie miejsce na moje
uwagi???
Był znak? gdzie był, w jakim stanie? Nie wiem co policja wysłała do sądu.

Wiesiek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl