eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoGranice prawa do świadczeniia nieprawdy przed polskim sądem › Re: Granice prawa do świadczeniia nieprawdy przed polskim sądem
  • Data: 2005-09-16 19:16:31
    Temat: Re: Granice prawa do świadczeniia nieprawdy przed polskim sądem
    Od: Johnson <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    AlekS napisał(a):

    >
    > Sąd rejonowy uznał oskarżonego winnym składania fałszywych zeznań w roli
    > świadka. W wyniku apelacji Sąd okręgowy uznał go niewinnym przyznając,
    > iż ten kłamał na rozprawie(!), lecz został pouczony i zaprzysiężony
    > tylko na pierwszym posiedzeniu, a ponieważ nastąpiła przerwa w jego
    > zeznaniach, a na kontynuacji posiedzenia ponownie nie został uprzedzony
    > przez Sędziego o odpowiedzialności za składanie fałszywych zeznań
    > (wtedy kłamał), to nie był świadom konieczności mówienia prawdy przed
    > sądem - więc jest bez winy(?).

    To interpretacja na korzyść oskarżonego, ale jakiś sens ma.

    >
    > Mam więc pytania:
    > - Czy był to odosobniony przypadek takiej decyzji sądu w historii RP?

    W dostępnych mi źródłach nie mogę znaleśc niczego ciekawego. Ale nie
    jest to nowość, kiedyś słyszałem o podobnym kazusie na pewnym egzaminie.


    > - Czy po każdej przerwie w zeznaniach należy ponownie pouczać świadka o
    > odpowiedzialności za mówienie nieprawdy?

    Tak, pośrednio można to wyinterpretować choćby z art. 188.4 kpk i art.
    233.2 kk.




    >
    > Ani ja, ani Prokurator, ani chyba nawet pani Sędzia rejonowa nie
    > byliśmy świadomi, że świadek, który miał przerwę w zeznawaniu, a
    > ponownie nie został pouczony lub zaprzysiężony, ma od tego momentu prawo
    > do zeznawania nieprawdy.

    To pogląd dyskusyjny. Można pomyśleć o kasacji, ale ja stawiałbym na to
    że SN podzieli stanowisko SO.




    > Ciekawe czy komisje sejmowe o tym wiedzą, gdyż
    > być może myslą, że jak świadek miał przerwę w zeznaniach i ponownie nie
    > został po przerwie pouczony, to może im duby smalone zgodnie z prawem
    > pleść.

    Wydaje mi się że komisje przypominały świadkom o złożonym przyrzeczeniu,
    ale głowy bym nie dał.



    > Ciekawe jak długa musi być ta przerwa, bo może wystarczy wyjść do
    > ubikacji, by potem niepouczonym będąc móc kakać na art. 233 Kk.;)?
    >

    Kolejny termin po przerwie (tej dłuższej) lub odroczeniu



    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1