eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoGranice dozwolonego użytku prywatnego › Re: Granice dozwolonego użytku prywatnego
  • Data: 2004-05-31 13:58:26
    Temat: Re: Granice dozwolonego użytku prywatnego
    Od: Kamil <k...@g...pxlx> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Marcin Debowski wrote:

    > Możesz rozjaśnić trochę o co właściwie ci chodzi?

    Z rozkoszą. Przy okazji odpowiem na pozostałe posty.

    1. Pożyczanie od kolegi i kopiowanie nie jest zabronione. Podobnie jak
    digitalizacja. To wszystko są co prawda oddzielne pola eksploatacji, ale
    jeśli mieści się to w zakresie użytku prywatnego, właścicielowi praw nie
    przysługują dodatkowe opłaty ani prawo do nieudzielenia zgody np.
    2. Problemy zaczynają się wraz z internetem. Czy można udostępniać pliki
    audio w sieciach p2p, ale tylko dla znajomych? a bez ograniczeń
    użytkowników? a powiesić na stronie www, z przeznaczeniem dla znajomych
    (ale np. bez ograniczeń)?
    3. To jest obrona p2p na gruncie d.u.p.-y (dozw. uż. prywatnego).
    Zastanawiam się, czy można jeszcze jakoś bronić legalności takiej
    wymiany. To było moje pytanie do grupy.
    4. Pytania dotykają szerszego problemu- czy pr. autorskie w obecnej
    formie są efektywne? może potrzebujemy innego sposobu na zabezpieczenie
    interesów twórców i pobudzanie twórczości?
    5. Przemysł muzyczny jest pośrednikiem. Czy wciąż jest potrzebny taki
    pośrednik? Bo cele pr. aut. są j.w., ale korzyści z nich czerpią wcale
    nie twórcy. Zupełnie inaczej jest np. z filmem, gdzie koszta utworu są
    nieporównywalne.
    6. Muzycy w dzisiejszym stanie rzeczy nie zarabiają na płytach (z
    wyjątkiem gigantów, którzy mają a) indywidualne kontrakty lub b) sami
    się wydają). W zależności od kategorii, dostają pieniądze za koncerty i
    tantiemy. Więc zmiana systemu 99% z nich wyszłaby na dobre. Tyle tylko,
    że znacznie ogranicza to rolę 'dmuchanego' marketingu. Sprzedajesz
    muzykę tylko, jeśli ludzie chcą cię słuchać. I nie znaczy to, że nagle
    będziemy mieli samych Lutosławskich, Coltrane'ów i VooVoo. Zawsze znajdą
    się tacy, którzy słuchać będą Ich Troje, Milano albo Pendereckiego.

    Jak mi jeszcze coś przyjdzie do głowy, dam znać.

    Wy dajcie znać, co o tym sądzicie.

    Kamil

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1