eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoFałszywe dane w Krajowym Rejestrze SądowymRe: Fałszywe dane w Krajowym Rejestrze Sądowym
  • Data: 2006-01-15 21:18:41
    Temat: Re: Fałszywe dane w Krajowym Rejestrze Sądowym
    Od: "Adam" <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dqe8hv$4ph$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Adam [###t...@g...pl.###] napisał:

    Dzięku za odpowiedź.

    > Poprzedni zarząd odpowiada do chwili przejęcia obowiązków przez nowy
    > zarząd. Komu przekazałeś zarząd?

    Mojemu wspólnikowi, który przyjął moją rezygnację.
    Do momentu złożenia przeze mnie rezygnacji i przyjęcia rezygnacji przez
    wspólnika był zarząd dwuosobowy, po złożeniu mojej rezygnacji i przyjęciu
    jej przez wspólnika pozostał zarząd jednoosobowy. Przecież nie muasi być
    zarząd dwuosobowy.

    >Jeśli nie mianowaliście nowego i nie
    > umieliście tego w krs-ie, to Twoja rezygnacja do sprawy nic nie
    > wnosi.

    Skoro ja złożyłem rezygnację z funkcji członka zarzdu i moja rezygnacja
    została przyjęta, to nie miałem już kompetencji aby kogokolwiek mianować.
    Natomiast wydaje mi się że składając rezygnację, która została przyjęta nie
    musiałem wyznaczać swojego następcy.

    > A Urząd Skarbowy ma rację w tym wypadku. Oni się opierają na
    > danych krs.

    Urząd Skarbowy może i tak, ale czy również sąd ma rację utrzymując w
    Krajowym Rejestrze Sądowym fałszywe dane, chociażby dotyczące miejsca
    zamieszkania mojego wspólnika, skoro został oficyjalnie poinformowany przez
    Centralne Biuro Adresowe że mój wspólnik jest osobą bezdomną, bez stałego
    miejsca zameldowania ?

    > Przecież chwila złożenia rezygnacji nie jest tożsama z
    > chwilą zaprzestania urzędowania. Inaczej, to w razie grożącej
    > upadłości zarząd by sam sobie oświadczył, że ma wszystko w d... i
    > poszedł do domu.

    Cały zarząd tak, ale jeśli jeden członek zarządu (niezależnie w jakich
    okolicznościach) składa rezygnację i ta rezygnacja zostaje przyjęta przez
    pozostałych członków zarządu, to zupełnie inaczej to wygląda.

    > Skoro masz prawnika, to aż się dziwię, że nie powiedział Ci, jak tę
    > spółkę rozwiązać. Wychodzi się od art. 271 ksh. Skoro miejsca pobytu
    > drugiego wspólnika nie sposób - jak piszesz - ustalić, to należy dla
    > niego powołać kuratora (art.69 kpc). Ale do tego jest potrzebny Twój
    > wniosek. Pewnie go nie złożyłeś i sądy umorzyły sprawy.

    Nie, nie składałem wniosku. Na początku tj. w 1990 roku w tą spółkę włożyłem
    trochę pieniędzy (pomijam udziały) w urządzenie biura i chciałem te
    pieniądze jakoś odzyskać i moja prawniczka (radca prawny w mojej prywatnej
    firmie, nie spólce) odradzała mi pośpiech. Potem już w połowie lat 90-tych
    byłem w kłopotach finansowych, nie miałem ju prawnika i nie stać mnie było
    na prawnika, a sąd nie poinformował mnie o możliwości złożenia takiego
    wniosku.

    > Natomiast z obecnej sprawy jest stosunkowo proste wyjście. Zakładając,
    > że jak piszesz w zarządzie było Was dwóch, to spółka jako taka nie
    > mogła w sposób ważny dokonać bez Twojego udziału żadnych działań. Tak
    > więc w tym wypadku mamy do czynienia nie tyle z długami spółki, co z
    > klasycznym firmanctwem ze strony byłego wspólnika. Działalność
    > gospodarczą prowadzoną przez Twojego wspólnika firmowano spółką. To
    > jest przestępstwo opisane w art. 55 kks. Złóż zawiadomienie o
    > przestępstwie i powiadom Urząd Skarbowy, że działalność gospodarcza
    > nie była prowadzona w imieniu spółki, a po prostu ktoś się jedynie
    > posłużył jej firmą. Następnie podejmij kroki zmierzające do
    > rozwiązania spółki.

    Dzięki za radę, dokładnie tak postąpię przy niekorzystnej dla mnie decyzji
    Dyrektora Izby Skarbowej. Czy wtedy nie będzie za późno i powinienem zrobić
    to teraz ?
    Natomiast z rozwiązaniem spółki dzisiaj nie byłoby większych problemów,
    tylko obawiam się że to mi w zasadzie nic nie da, bo rozwiązanie może
    nastąpić z dniem jej rozwiązania, a ja nie wiem co ten człowiek narozrabiał
    w imieniu spółki przez te 15 lat i nie chcę za to ponosić odpowiedzialności.
    Wiem że za jakieś machlojki w ramach spółki miał dwa wyroki i dwa razy
    odbywał karę pozbawienia wolności. Mnie się nikt nie czepiał i nawet na
    świadka nie byłem wzywany, więc myślałem że nie jestem z tą spółką
    kojarzony.

    Pozdrawiam
    Adam


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1