eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo"Dzielni" Strażnicy Miejscy › Re: "Dzielni" Strażnicy Miejscy
  • Data: 2010-03-13 21:44:23
    Temat: Re: "Dzielni" Strażnicy Miejscy
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Andrzej Lawa pisze:
    > Liwiusz pisze:
    >
    >>> Jak chcesz go trzymać, to go trzymaj - cały czas. Ale jak go puszczasz
    >>> wolno, to licz na mandat. Albo odstrzelenie pupilka.
    >>
    >> Czy bezzębny kulawy pies też musi mieć kaganiec?
    >
    > Zgłoś poprawkę do przepisów, żeby zawierały takie wyjątki. Albo odwołuj
    > się od mandatu w sądzie.


    Tyle że tych wyjątków powinno być więcej (np. szczeniaki). Chciałem
    tylko wykazać, że bezwzględny nakaz kagańca jest bez-sen-sow-ny, a za
    prawidłowe zabezpieczenie psa jest odpowiedzialny właściciel. I to on
    powinien odpowiadać karnie, a zwłaszcza finansowo.

    Odpowiedzialność karna jest zasadna w skrajnych przypadkach
    pogryzienia, których jest może kilka w roku. Już więcej osób pewnie
    udławi się ośćmi na śmierć, choć nikt nie proponuje wprowadzić nakazu
    sprzedaży wyłącznie filetów.

    Jak rozwiązać problem niebezpiecznych psów? Jak widać oddanie tego w
    ręce policji i strażników miejskich jest nieefektywne. Kolejne
    zaostrzanie przepisów nic nie da.

    Jak to zwykle bywa, oddanie władzy ludziom jest o wiele bardziej
    efektywne. Przepisy o smyczy i kagańcu można spokojnie znieść,
    wprowadzając w zamian system odszkodowań cywilnych. Jak na kogoś skoczy
    pies - 200zł odszkodowania. Ugryzie, ale nie do krwi - wysokie kilkaset
    zł, a może i ponad 1000zł.

    Tak jak wspomniałem - 95% psów jest nieagresywnych w stosunku do
    ludzi (częściej spotyka się psa agresywnego w stosunku do innego psa).
    Te przykładowe 5% psów agresywnych i tak jest trzymanych w bezpieczny
    sposób, właściciele bowiem głupi nie są. Ten 1% wyjątków wypadków przy
    pracy, gdzie ktoś nie zapanował nad psem nie jest powodem, aby każdemu
    psu klatkować usta.

    W tym celu podałem porównanie, którego nie zrozumiałeś - pies jest
    psem, a dziecko dzieckiem, nad którym również nie da się w 100%
    zapanować. Czy z tego powodu, należy zakazać dzieciom wychodzić na dwór?
    Nie wynika z tego fakt, że dziecko to pies, czy pies to dziecko.


    --
    Liwiusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1