eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDura lex, sed lexRe: Dura lex, sed lex
  • Data: 2023-11-01 06:18:45
    Temat: Re: Dura lex, sed lex
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 31.10.2023 o 21:50, Kviat pisze:

    >>> Tak jest. Nalezy jednak przypuszczac, ze bmw jechało lewym pasem,
    >>> i kia jechala lewym pasem.
    >> Nie jest to jedyny możliwy scenariusz. A jeśli BMW jechało
    >> środkowym. Zbliżając się do KIA błysło światłami, by zwrócić uwagę,
    >> że będzie środkowym wyprzedzać.
    > Czyli nie tylko winny spowodowania wypadku, ale jeszcze idiota?
    > Widziałeś kiedykolwiek żeby jakikolwiek zapierdalacz tak robił? Po
    > chuj wymyślać tak skrajnie nieprawdopodobne scenariusze?

    Sam często błyskam światłami przed wyprzedzaniem, by uprzedzić tego
    drugiego kierującego oraz przy okazji sobie rzucić okiem, czy w
    przeciwną stronę - przykładowo - nie jedzie rowerzysta bez świateł, o
    hulajnogach, czy pieszych nie wspominając. Na drodze szybkiego ruchu
    tego ostatniego bym się nie spodziewał. Ale wyprzedzał go prawą stroną i
    nie widze akurat niczego zdrożnego w takim zwróceniu na to uwagi. I też
    szereg razy widziałem, jak inni to robią.
    >
    > To nadal nie jest wina kia, że kretyn w bmw tak robił.
    >
    >> KIA odebrała to jako żądanie ustąpienia lewego pasa i wjechało na
    >> prawy pas
    > Po chuj się z idiotą szarpać? Niech kretyn jedzie. Ja tak robię,
    > zjeżdżam i mam nadzieję, że się sam za chwilę gdzieś rozpierdoli
    > zanim kogoś zabije.

    Tylko przepis nakazuje, by przed zmianą pasa się upewnić, ze możemy to
    zrobić bezpiecznie. Zabrania również zajeżdżać tam komukolwiek drogę -
    nawet tym, którzy przekraczają prędkość. I oczywiście znaczne
    przekroczenie prędkości, które nie pozwalało na właściwą ocenę sytuacji
    zapewne by uniewinniło KIA, ale nadal z automatu winą za samo
    spowodowanie wypadku BMW nie obciąża.
    >
    >> - czego robić nie powinna.
    > Nie powinien bmw zapiedalać i błyskać światłami. Reszta to
    > konsekwencje.

    Zapierdalać nie powinien. Co do błyskania światłami, to już nie wiem,
    czemu uważasz, ze nie powinien. Widział nieprawidłowo jadące lewym pasem
    KIA, to go uprzerdził, ze będzie prawą wyprzedzać.
    >
    >> BMW nie mogąc już wyhamować podjęło próbę zmiany pasa na lewy,
    >
    > Aaaa... no to skoro bmw nie mógł już zahamować, bo zapierdalał, to
    > wina kia, że bmw nie mógł zahamować, bo zapierdalał? Genialne.

    Jakby KIA nie wjechała na ten pas, to by w ogóle nie musiał hamować.
    Przy czym zwracam uwagę, że ne wiemy, czy KIA komuś zajechało drogę, a
    jedynie musimy taką ewentualność przewidywać.
    >
    > To tak samo jak z tą winą rowerzysty, że bandyta z czołgu do niego
    > strzelał?

    O czym Ty piszesz?

    > Widać wzorzec w twoim "rozumowaniu". Nic dziwnego, że ludzie tworzą
    > dowcipy o takich jak ty.

    Cóż, skoro nie potrafią pojąć :-)
    >
    >> ale brakło dystansu
    > I to wina kia, że brakło dystansu?

    Jeśli zajechało drogę BMW, to zdecydowane tak.
    >
    >> i uderzyło prawym bokiem w tył pojazdu na pasie środkowym. Mnie te
    >> ślady do takiego scenariusza pasują.
    > No właśnie. To scenariusz ewidentnej winy bmw.

    Rozbudujesz tę wypowiedź? W jaki sposób BMW jest winne zajechania -
    ewentualnego - drogi przez KIA?
    >
    >> Czy nadal uważasz, że winę za wypadek ponosi BMW? Nie pytam o
    >> przekroczenie prędkości, bo to wykroczenie. Pytam o winę za
    >> spowodowanie wypadku.
    > Podejrzewam, że uciekłeś z psychiatryka i próbujesz ukraść tożsamość
    > jakiegoś funkcjonariusza. Piszesz co odpierdala na drodze bmw, a
    > potem twierdzisz, że to wina kia, że bmw to odpierdala. To nie jest
    > normalne.

    BMW po prostu przekraczało dozwoloną prędkość. Wiele wskazuje na to, że
    przejechało tak dziesiątki kilometrów ne powodując wypadku. Codziennie
    kilkuset, albo kilka tysięcy kierujących przekracza dozwoloną prędkość.
    To chyba wystarczający argument przemawiający za tym, że samo w sobie
    przekroczenie prędkości przyczyną wypadku być nie musi. Zwiększa jego
    prawdopodobieństwo oraz skutki i stąd ograniczenia.

    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1