eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2007-09-06 23:02:34
    Temat: Re: Doprowadzenie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Angie wrote:

    > wystąpiłam jako świadek. Mogłam odmówić zeznań, ale nie zrobiłam tego.

    Świadek zasadniczo nie może odmawiać zeznań.

    > Sądziłam, że sprawę zamknięto, a tu zaczeły przez ostatni rok przychodzić co
    > parę miesięcy wezwania dla mnie do stawienia się w charakterze świadka.
    > olewałam je, wyrzucałam.

    Ty, za przeproszeniem, głupia jakaś jesteś?

    > Sąd owego miasta jednak uporczywie mnie chce dopaść.

    Nie "dopaść" tylko uzyskać zeznania.

    > Kilka dni temu miałam rano o 6.10 pod drzwiami policjantów. Nie otworzyłam.
    > Mam małe dziecko, które sama wychowuję, pracę, aktualnie także żłobek,
    > słowem mam co robić w zyciu. Zadzwoniłam do Dzielnicowego ze strachu. Jest w
    > porządku facetem, powiedział jednak, że niestety policjanci zrobią jednak
    > tak, aby mnie dopaść, bo procedura karze im doprowadzić, a raczej dowieźć

    'każe' jeśli już. Karać to cię będzie dopiero sąd za jego chamskie
    lekceważenie.

    > mnie do owego miasta. Bagatela 160 km od Wawy.
    > Jak to wygląda?
    > Zakładam, że rzecz dzieje się rano, mam małe dziecko, które odprowadzam do
    > żłobka, potem lecę do pracy. Jak to się odbędzie? Jakie są możliwości?

    W skrajnym przypadku? Skują, doprowadzą, dziecko trafi na ten czas do
    izby dziecka (ewentualnie podrzucą do tego żłobka), a ty jeszcze
    odpowiesz za ignorowanie sądu - grzywna to tak na początek.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1