eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDomofony w blokach a prawo. › Re: Domofony w blokach a prawo.
  • Data: 2006-10-05 06:24:51
    Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    zeeltom napisał(a):


    > Ja nie napisałem, że istnienie domofonu komuś zagraża. Wręcz przeciwnie.

    Napisałeś.

    Ale
    > jeśli kogoś faktycznie nie stać na założenie domofonu, czy brak urządzenia
    > minimum (dzwonek - przycisk) zainstalowanego zamiast domofonu może zagrozić
    > bezpieczeństwu takiej osoby? I w przypadku tragedi, kto będzie odpowiadał za
    > tą tragedię. Lokator, bo go nie było stać na domofon, spółdzielnia, bo nie
    > zapewniła możliwości dostania się odpowiednich służb do lokatora, czy brak
    > odpowiednich przepisów regulujących taki przypadek, czyli nikt?

    Nikt nie będzie odpowiadał, bo domofon NIE JEST zagrożeniem dla zycia i
    zdrowia mieszkańców. Zainstalowanie domofonu jest w dzisiejszych czasach
    normalną czynnością.

    Generalnie problem nie nazywa się "domofon" tylko "partycypacja w
    utrzymaniu nieruchomości". Bo za jakiś czas przysłowiowej "babci"
    przeszkadzać będzie dorzucenie się do kosztów remontu elewacji, klatki
    schodowej, dachu czy rur. Są tysiące takich przypadków - paru moich
    znajomych dało się wybrać do zarządów wspólnot mieszkaniowych i kwiatki,
    jakie opowiadają, wywołują od razu podwyższenie ciśnienia.

    Według niektórych ludzi nie należy robić nic. WInda nie - bo ja mieszkam
    na drugim piętrze i chodzę piechotą. Dach nie - bo na parterze i mi na
    łeb nie leci. Zwykłe pomalowanie klatki schodowej urasta do problemu
    zbrojeń międzynarodowych, a ławka, trawnik i kwiatki przed budynkiem są
    zagrożeniem dla moralności publicznej.

    Dlatego też autorzy prawa przewidzieli taką możliwość i uchwała
    WIĘKSZOŚCI jest obowiazująca dla wszystkich. Oczywiscie można ją
    zaskarżyć do sądu.

    A jeżeli "babcię" rzeczywiście nie stać, niech zwróci się do opieki
    społecznej i przedstawi właśnie te argumenty. Czysto socjalne. Może sie
    uda.

    M.

    >
    > Odpowiedź godna naszego rządu.

    Dziękuję Ci bardzo. Mam nadzieję, że zapamiętam Twoją postać i jeśli
    następnym razem będziesz poszukiwać rady, wczuję się w postać aktualnego
    rządu :-P Szkoda tylko, że nie napisałes nic o układzie
    liberalno-postkomunistycznym - miałbym więcej argumentow ;-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1