On 2024-09-12, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
> W dniu 12.09.2024 o 01:15, Marcin Debowski pisze:
> Z tego nijak nie wynika, w ogólności, że imigracja wiąże się ze wzrostem
> przestępczości. Badania z innych krajów to pokazują. Również w USA.
> Gdzieś, coś lokalnie owszem, jakieś specyficzne warunki.
> Ale to trzeba chcieć poczytać cokolwiek na ten temat, a nie powielać
> bezmyślnie konfederuskie bon moty z konfederuskich memów, które jak
> widać trafiają nie tylko do zatwardziałych konfederuskich.

Problem w tym, że trudno nawet rzecz oszacować. Oficjalne statystyki
pokazujące liczbę gwałtów są zwykle o kant d., a przynajmniej takie się
wydają. Ale zgoda, że immigracja sama w sobie, nawet z krajów z dużym
przyzwoleniem na napastowanie seksualne kobiet, wcale nie musi oznaczać
istotnego wzostu. Weźmy takie Indie, mające opinie właśnie tego typu
kraju. Z nużącą regularnością czyta się o zbiorowych gwałtach i
morderstwach kobiet. Statystki niewiele gorsze niż dla Polski. 20x mniej
(na łeb) niż w takiej Francji, Irlandii czy Islandii. Z pewnością jest
to społeczeństwo głęboko patrialchalne i kobiety bardzo często nie
zgłaszają gwałtów nie mówiąc już o drobniejszych przewinieniach, ale jak
ogarnąć skalę zjawiska pojecia nie mam. To w końcu ponad miliardowa
społeczeność. Przypadki molestowania są podejrzewam częste. Nawet mi
żonę próbowano na lotnisku w Deli obmacać. Ale czy to jest jakiś inny
poziom niż Polska za czasów PRLu gdzie de facto było społeczne
przyzwolenie aby kobiety klepać po tyłkach?

I teraz taki Hindus trafia za kasą np. do Singapuru. Owszem, istnieje
obiegowa opinia, że z Indii i Bangladeszu to najchętniej zgwałcą
wszystko co się rusza. Czyta się też o przypadkach molestowania. Kobiety
czują się niekomfortowo bo wymienieni dosłownie gapią się na nie bez
żadnych zahamowań, ale w kwestii przestępst seksualnych, wydaje się, że
wcale rasowo czy etnicznie nie ma tu poważnych odstępst od dominującej
rasy chińskiej. Nawet bym się nie zdziwił, gdyby rasa kaukazka miała
pewną nadreprezentacje, bo jest powszechnie kojarzona z grubymi
portfelami.

--
Marcin