Ciekawy problem choc takich nie malo.
Z drugiej strony, ja bym nie naglasnial takiej sprawy, gdzyz taka sytuacja
wskazuje na to, ze przykladny ojciec rodziny, przeglada strony
pornograficzne robiac przy tym wiadome rzeczy.
Dialery nie wkradaja sie na komputer samodzielnie, a co dopiero, gdy ktos
surfuje po stronach biur turystycznych czy serwisow gieldowych.

A przy tej calej oglonopolskiej nagonce na dialery, zapomina sie, ze w
sumie, sa one jednym ze srodkow regulowania platnosci za dostep do platego
contentu online.
Inna sprawa, ze w wiekszosci stosuja je wlasciciele stron erotycnych, ale
nawet oni czasem wspominaja o cenie.
Choc zgadzam sie, ze jest tu duzo naduzyc, ktore w sumie sa podobne do
"systemu argentynskiego", a wiec niby wszystko napisane, ale takim drobnym
druczkiem, ze do malo kogo to dociera.

A propos stron erotycznych, prawda jest rowniez, ze za ok 10 zl mozesz miec
3 dniowy pelny dostep do zachodnich serwisow placac karta kredytowa.
Tam naduzyc duzo mniej.

"mily"