eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDefibrylatorRe: Defibrylator
  • Data: 2022-12-25 03:12:59
    Temat: Re: Defibrylator
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2022-12-24, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 24.12.2022 o 01:41, Marcin Debowski pisze:
    >>> Nie pusta. Minimum jeden środek opatrunkowy musi być. Jak zakład ma
    >>> dział bhp to on określa co ma być, jak to jest coś z jednym pracownikiem
    >>> to najlepiej kupić dowolną samochodową i gotowe.
    >>> ps. zawsze były śmiechy w aptekach że sanepid się przypieprzał o brak
    >>> apteczki, bo nieważne że na półkach wszystko dostępne w razie potrzeby
    >>> ale nie ma tego jednego bandaża w skrzynce opisanej 'apteczka" ?
    >> A ten środek opatrunkowy to ma jakąś datę ważności i czy sanepid wymaga
    >> aby było przed tą datą? Do czego zmierzam, ktoś chyba jednak jest co się
    >> tym zajmuje więc AED też powinien. Z drugiej strony skoro AED nie jest
    >> obowiązkowe to faktycznie, powiesić i olać.
    >
    > No więc chyba tego nikt nie kontroluje. Apteczki kontroluje Inspekcja
    > Pracy. Jak ostatnio kolega się zranił, to mimo tego, że obok była
    > apteczka, to go opatrywałem opatrunkiem osobistym, co mam go zawsze na
    > pasku - bo w apteczce było kilka wacików do zmywania makijażu.
    > Wszcząchnęło to przełożonymi i kupili kilka bandaży. ale podejrzewam, ze
    > znowu nikt tym się nie będzie do następnego wypadku przejmował.

    Ciekawe, że nikt tego jeszcze nie unormował.

    >> Ale jak taki wiszący w miejscu publicznym, oznaczony AED, nie jest
    >> sprawny, bo np. siadła ta bateria a nikt tego nie sprawdza, czy to aby
    >> potencjalnie nie rodzi jednak jakiś poważniejszych skutków również
    >> prawnych? Potrzebny AED, ktoś leci, przynosi, mineło z 10 min
    >> minut, odpala, a to nie odpala. A w budynku obok był sprawny.
    >
    > Po pierwsze z tymi AED to, zwracam uwagę, że to wynalazek ostatnich lat.

    Znaczy upowszechnienie, a i to nie uniwersalnie a prędzej w Polsce.

    > Jeśli masażu nie zacznie się po kilku minutach od utraty przytomności,
    > to nawet AED życia nie przywróci. W karetce, gdzie pacjent Ci się może
    > zatrzymać podczas transportu ma to głęboki sens, ale tam nie używa się
    > takich ratowniczych, tylko takich, gdzie wszystko ustawiasz sobie sam.
    > Fakt, ze często markerem na obudowie są popisane te właściwe parametry,
    > by w panice czegoś nie popier....lić, ale jak to źle ustawisz, to
    > teoretycznie można komuś zrobić krzywdę.

    No ale mówimy nie o specjalistycznych dla personelu medycznego a AED,
    czyli automatach dla nieprzeszkolonego ludu.

    > No i teraz trzeba się zastanowić, w których miejscach statystycznie jest
    > szansa, ze osoba straci przytomność w sposób wymagający AED i jeszcze
    > będzie ktoś, kto będzie wiedział co to AED oraz będzie chciał, umiał,
    > odważy się pobiec po niego i przynieść i użyć. Ponieważ priorytetem jest
    > jednak ratowanie pacjenta, a takie minimum ratujących, to dwie osoby
    > (niby można samemu, ale długo nie pociągniesz). Trzeba, by przy ofierze
    > znalazło się trzech ogarniętych. Dwóch ratuje, trzeci biega i szuka AED.

    W takich miejscach jak galerie i inne miejsca publiczne na ogół zbiera
    się tłum gapiów. Jest to kwestia podstaw zarządzania sytuacją, bo osoby,
    które mogą przynieść AED się zwykle znajdą. Ale nie mówi się wtedy,
    "niech ktoś przyniesie AED", tylko wskazuje konkretną osobę w tłumie.
    Tak samo jest zresztą przy wezwaniu karetki czy służb.

    > Po za tym często ta sytuacja się zmienia dynamicznie. To nie jest tak,
    > że człowiek nagle upada z zatrzymaną akcją serca. Zaczyna się źle czuć.
    > Słabnie. Najpierw oczywiście jest podejrzenie, że pijany - bo to u nas
    > standard. Wreszcie ktoś mądry podchodzi i zaczyna się interesować
    > pacjentem, bo pijany przecie też może się zatrzymać. Przeważnie
    > podchodzi jedna osoba. To jak stwierdzisz, ze gość się zatrzymał, to nie
    > zostawisz go i nie pobiegniesz po AED. Spróbuj losową osobę z tłumu
    > wysłać po AED, a zobaczysz, czy czasem Ci szybciej karetka albo straż

    Zupełnie losowa to ta osoba być nie powinna. Wierzę, że jak już się
    znajdzie ktoś, kto będzie potrafił ogarnąć sytuację, to będzie też
    potrafił wskazać kogoś kto nieco bardziej rokuje.

    > pożarna na wsparcie nie przyjedzie. No i też nikt chodząc nie zastanawia
    > się, gdzie te AED są i jak mam problem, to nie będę odpalał aplikacji
    > "RATOWNIK" i sprawdzał. Zresztą w tej aplikacji też są bzdury. NA moim
    > terenie staram się je prostować, ale skoro u mnie są nieistniejące AED,
    > a nie ma tych istniejących, to mam podstawy sądzić, że poza tym terenem
    > też.
    > Teraz standardem w mieście jest, że do 15 minut masz wsparcie karetki
    > albo straży. No więc biorąc pod uwagę ekonomiczność wysłania kogoś,
    > przyniesienia tego, rozłożenia, podłączenia, to o wiele ważniejszy jest
    > masaż w tym czasie, niż ten jeden, dwa cykle które zdąży AED zanim
    > wbiegną ratownicy z profesjonalnym sprzętem.

    Niemniej dla zarządzania ryzykiem nalezy to zrobić, bo i karetka może
    mieć wypadek lub utknąć w korku. Wtedy zostajesz z niczym. A tak, nawet
    jeśli tego AED nie da się znależć w ciągu paru minut to zawsze jest
    jakas alternatywa, plan B, który może komuś uratować życie.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1