eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDaleko do sądu › Re: Daleko do sądu
  • Data: 2012-10-23 09:52:11
    Temat: Re: Daleko do sądu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 23.10.2012 09:02, CPL pisze:

    > Ok. Rozumiem, ze jako powód mogę też prosic z ważnych przyczyn o
    > przesunięcie rozprawy na inny termin. Szkoda, że nie mogę sądu zmienić
    > na warszawski.

    Jakbyś był pozwany też wolałbyś u siebie ;)

    >> Bilet klasy drugiej - i trzeba go okazać. Zakładając, że wygrasz. I że
    >> przegrywający jest łatwo wypłacalny.
    >
    > Jest wypłacalny, to duży sklep mający ponad 550 aukcji (Kup Teraz) na
    > allegro.

    Kolejny plusik.

    [ciach]

    > Wyglądało to tak. Dostaję pocztą sprzęt. Widzę po 5 minutach że ni jak
    > nie pasuje - choć w opisie wymieniono że będzie. Towar niezgodny z
    > umową. Dzwonię. Zdziwieni - jak to nie pasuje. Ano tak to. Mając nr
    > części pewno googlowali i zrobili stary błąd - nie mając jak sprawdzić
    > przyjeli, że część będzie pasować do tego co wyrzuciło im google. Dupa.
    > Pytam więc czy mają część która byłaby pasująca. Nie mają. To co mam
    > zrobić? Odesłać, zwrócą kasę.

    Czyli wygląda na to, że niechcący umówiłeś się na odstąpienie od umowy w
    ciągu 10 dni...

    > Wraz ze zwracanym towarem dołączyłem Zawiadomienie o niezgodności towaru
    > z umową oraz żądanie zwrotu kosztów.

    I sąd ma ci uwierzyć na słowo? ;->

    > Poszło to rejestrowaną paczką do
    > pozwanego. Z jakiej paki mam udowadniać, że wysłałem. Przecież każdy

    Wysłałeś zwracany towar. To się zgadza.

    > mógłby się wykpić, że dostał reklamację, bo to co było w otrzymanym
    > liście poleconym mogło być kartką z wakacji a nie reklamacją. Nie sądzę
    > by Sąd w tej sytuacji miał wątpliwości.

    A właśnie że nie - osobny list polecony to co innego. Waga jest
    rejestrowana, więc nie będą mogli się wykpić, że "przyszło puste". Skoro
    coś przyszło, to niech okażą co przyszło - będą twoje ślady i się
    zweryfikuje. Więc mało kto tak kombinuje.

    > Ustawa mówi o pokryciu wszystkich kosztów. Mało tego (o czym mało która

    W przypadku uznania reklamacji.

    > firma informuje konsumentów) przy zwrocie 10-dniowym też w teorii należy
    > się zwrot kosztów (nie chce mi się szukać - ale czytałem że tak to od
    > niedawna wygląda).

    Nie. To jest odstąpienie od umowy i kupujący ma obowiązek zwrócić towar
    na swój koszt, chyba że strony umówiły się inaczej.

    >> Przede wszystkim samowolny zwrot towaru to nie jest prawidłowy tryb
    >> reklamacyjny - zwyczajowo jest to zwrot w trybie anulowania umowy przy
    >> zakupie zdalnym.
    >
    > Nie był samowolny - był poprzedzony rozmową telefoniczną. Jak będą łgać
    > że jej nie było - poproszę operatora o bilingi :) i jeszcze bekną za
    > składanie fałszywych zeznań.

    Wydruki połączeń nic ci nie dadzą, chyba że rozmowę nagrałeś. Inaczej
    będzie jak pisałem: "Umówiliśmy się z tym panem na odstąpienie od umowy
    w trybie ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o
    odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny".

    O ile nie popełnią jakiegoś idiotycznego błędu i się sami nie przyznają
    - przegrasz.

    >> Przy reklamacji najpierw składasz reklamację, a potem czekasz na
    >> ustosunkowanie się sprzedawcy. Bo może np. miałby akurat w twojej
    >> okolicy swojego pracownika z właściwym towarem (zakładam że reklamacja
    >> byłaby w ogóle uzasadniona) który by ci od ręki towar wymienił. I wtedy
    >> celowe wysyłane pocztą czy kurierem byłoby zwykłą złośliwością i
    >> naciągactwem.
    >
    > Ustawa "O szczególnej (...)" Art 8 nic nie mówi o trybie, w jakim należy
    > zawiadomić sprzedawcę o niezgodności z umową. Więc może to być list
    > polecony z wypowiedzeniem umowy KS, moze być równie dobrze email lub
    > telefon.

    Nie, nie może być. Przynajmniej nie "równie dobrze". Primo: musisz
    UDOWODNIĆ nie tyle że jakieś pismo wysłałeś, ale że oni mogli się z nim
    zapoznać. E-mail - nie doszedł. I jak udowodnisz inaczej? Telefon - masz
    nagranie? Bo jak nie to ich słowo przeciwko twojemu. Secundo: jak sam
    przyznałeś powyżej: "wypowiedziałeś" umowę... czyli odstąpiłeś od umowy.
    Czyli wybrałeś wariant odesłania na twój koszt.

    >>> cytowałem. Teraz jesteś szczęśliwy?
    >>
    >> Mi tam twoje detale do szczęścia nie są potrzebne. Ale powiedz mi -
    >> zadając tu pytanie chcesz uzyskać w miarę rzetelną odpowiedź, czy też
    >> odpowiedź pasującą do twoich wyobrażeń i, heh, roszczeń względem
    >> rzeczywistości, hmm?
    >
    > Wracamy do meritum - a o co ja pytałem? Czy wygram sprawe, czy raczej
    > muszę na nią się stawić i czy ktoś za tę podróż mi zapłaci he? Nie mam
    > wątpliwości co do swojej racji :)

    ROTFL

    Patrz wyżej: "wypowiedzenie" w tym przypadku należy rozumieć jako
    odstąpienie od umowy. Więc sorry winnetou.

    >> Bo jeśli to drugie to proszę bardzo: skontaktuj się z najtańszym
    >> prawnikiem, zleć mu reprezentację i zapłać za nią.
    >
    > Obawiam się że stawka 60 zł za zastępstwo będzie zaporą nie do
    > przeskoczenia we Wrocławiu :)

    Zapewne. Nie pamiętam, jakie są oficjalne stawki...

    >>> Sprawa ewidentnie wygrana, idioci
    >>> się odwołali, więc najpiękniej byłoby znaleźć we Wrocławiu prawnika,
    >>
    >> Treści sprzeciwu pewnie też dumnie nie podasz? ;->
    >
    > Mam tylko adnotację w E-sądzie o wniesieniu sprzeciwu na początku
    > października. Nic więcej nie przyszło. Sam jestem ciekawy co napisali.

    Dziwne, w e-sądzie zwykle dość szybko pojawia się pełna treść pisma
    procesowego...

    >>> który za 20 minut występu przed sądem weźmie od pozwanego 60 zł, jednak
    >>> wątpię by komuś się chciało za taką kasę latać po sądach.
    >>
    >> Rób co chcesz, ale podejrzewam że w swoim zadufaniu ślicznie przerypiesz
    >> sprawę - zdaj raport, bo ciekaw jestem.
    >
    > Jednak widzę, że twoja znajomość zasad kierujących się sprzedażą
    > konsumencką jest bliska zera. Poducz się potem ucz innych.

    Zasady swoją drogą, a rzeczywistość swoją - mam wrażenie że naiwnie
    założyłeś, że nie będą bezczelnie kłamać ;)

    A założenia to często błąd - jak np. ja założyłem (po udziale w innym
    wątku, gdzie poszkodowani popełnili odpowiednik tego) że miałeś na myśli
    reklamację w Allegro, a nie u sprzedawcy.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1